Białoruś wzmocniona dwójką naturalizowanych
Zmiany w kadrze Białorusi, z którą Polska zmierzy się w przyszłym tygodniu w Bratysławie w finałowej rundzie kwalifikacji olimpijskich. Do drużyny trenera Craiga Woodcrofta na 6 dni przed turniejem dołączyło m.in. dwóch naturalizowanych hokeistów.
Na zgrupowanie Białorusi w Mińsku dotarło trzech nowych graczy, którzy już dziś rozpoczęli treningi. Chodzi o młodego bramkarza Kanstancina Szostaka, a także duet naturalizowanych napastników z drużyn KHL: Geoffa Platta z Saławata Jułajewa Ufa oraz Shane'a Prince'a z Awtomobilistu Jekaterynburg. Cała trójka może jutro wystąpić w drugim sparingu swojej reprezentacji z Barysem Nur-Sułtan. Pierwszy wczoraj Białorusini wygrali 2:1.
Szczególnie dużym wzmocnieniem powinien być Prince. W poprzednim sezonie KHL był najlepszym strzelcem i najlepiej punktującym graczem Dynamy Mińsk. W 52 meczach rozgrywek zasadniczych strzelił 25 goli i dołożył 24 asysty. W fazie play-off zdobył 6 punktów w 5 spotkaniach.
Urodzony w Stanach Zjednoczonych zawodnik, który ma na swoim koncie łącznie 139 występów w NHL w barwach Ottawa Senators i New York Islanders, w przerwie letniej przeniósł się do Awtomobilistu, ale dzięki rozegraniu dwóch sezonów w białoruskim klubie może reprezentować swoją drugą ojczyznę na arenie międzynarodowej. Zadebiutował w barwach Białorusi podczas wiosennych Mistrzostw Świata w Rydze, na których w 4 spotkaniach strzelił 1 gola i zaliczył 1 asystę.
Pochodzący z Kanady Platt w kadrze gra już od 2014 roku. 5 razy grał dla Białorusi na Mistrzostwach Świata, był także na turnieju kwalifikacyjnym do poprzednich igrzysk. W ostatnim sezonie zasadniczym KHL w 31 meczach strzelił 7 goli i zaliczył 5 asyst. W play-offach uzbierał 2 punkty w 9 spotkaniach. Na MŚ w 7 występach raz trafił do siatki.
Szostak to najmniej doświadczony gracz z tej trójki. 21-letni bramkarz jest zawodnikiem występującej w KHL Siewierstali Czerepowiec, ale w ostatnim sezonie zagrał w jej barwach tylko 3 razy. Większą część rozgrywek spędził o jeden poziom niżej, w Wyższej Lidze Hokejowej, stojąc w bramce ekipy Mołot-Prikamje Perm.
Był z kadrą na Mistrzostwach Świata, ale nie zapamięta ich najlepiej. Choć wystąpił w 3 meczach, to w każdym był dość szybko zmieniany i łącznie spędził na lodzie tylko 36 minut i 40 sekund, w czasie których zdążył wpuścić 8 goli. Przełożyło się to na najgorsze bramkarskie statystyki całego turnieju: 68 % skuteczności obron i średnią aż 13,09 wpuszczonych goli na 60 minut.
Do repreznetacji Białorusi przed turniejem w Bratysławie miał dołączyć także obrońca Ak-Bars Kazań Kryscijan Chienkiel. Teraz jednak jego występ na Słowacji stoi pod znakiem zapytania. Zawodnik w bardzo pechowych okolicznościach doznał bowiem kontuzji w sparingowym meczu swojego klubu z Mietałłurgiem Magnitogorsk. Zderzył się z jadącym tyłem kolegą z drużyny Pärem Lindholmem, meczu nie dokończył, a taflę opuszczał przy pomocy kolegów.
- Co z Chienkielem? Miał jechać na zgrupowanie reprezentacji, bo mają teraz ważne rozgrywki. Ale w tej chwili nawet szczerze mówiąc nie wiem, być może nie pojedzie - powiedział trener drużyny z Kazania Dmitrij Kwartałnow. - Ma kontuzję dolnej części ciała. Nie powiedziałbym, że jest zbyt poważna, ale trzeba spytać doktora.
Komentarze