W drugim meczu w ramach turnieju "Beat COVID-19" reprezentacja Polski uległa Austrii 2:3. Decydującego gola rywale zdobyli w 58. minucie po błędzie biało-czerwonych podczas okresu gry w przewadze.
Róbert Kaláber po starciu z Ukrainą, które wygraliśmy po dogrywce nie był zadowolony z postawy swoich podopiecznych. Biało-czerwoni prowadzili z Ukrainą 3:1, ale w trzeciej odsłonie pozwolili jej odrobić straty. Dobrze jednak, że sięgnęli po zwycięstwo w dogrywce.
Starcie z Austriakami miało nam dać odpowiedź na pytanie, w jakim miejscu obecnie znajduje się nasza kadra. Podopieczni Rogera Badera w pierwszym meczu przegrali ze Słowenią 1:3, więc chcieli pokazać lepsze oblicze. Nic więc dziwnego, że zaczęli z animuszem. Dobrą okazję do otworzenia wyniku spotkania miał Alexander Rauchenwald, ale John Murray był na posterunku.
Bramkarz biało-czerwonych skapitulował w 5. minucie po uderzeniu Marca Richtera, który dobrze popracował na przedpolu i dobił Benjamina Nissnera.
Później nasi rywale popełnili błąd, a nasz zespół przez dwie minuty miał okazję zagrać w przewadze. Z niezłym skutkiem, a do pełni szczęścia zabrakło tylko gola. W 10. minucie mieliśmy powody do radości, bo dogranie Patryka Krężołka na gola zamienił Paweł Zygmunt. 21-letni skrzydłowy uderzył bez przyjęcia, więc Bernhard Starkbaum nie miał szans na skuteczną interwencję.
Biało-czerwoni z pewnością chcieli utrzymać taki wynik do zakończenia pierwszej odsłony, ale przydarzył im się błąd przy zmianie. Austriacy zamienili grę w przewadze na gola, a ramionach swoich kolegów utonął Tim Harnisch.
Druga odsłona przypominała jazdę kolejką górską. Początek należał do ekipy dowodzonej przez Rogera Badera, którzy oddali kilka kąśliwych strzałów. John Murray był jednak na posterunku i pozwolił „Orłom” przetrwać ciężki okres. Tuż przed przerwą nasz zespół doprowadził do wyrównania. Lewym skrzydłem przedarł się Maciej Urbanowicz, a następnie wyłożył gumę Arkadiuszowi Kostkowi. Ten skutecznie przymierzył z nadgarstka.
Austriacy od początku trzeciej odsłony ruszyli do ataku, ale ze swoich zadań dobrze wywiązywał się nasz bramkarz. W końcówce mogliśmy skarcić rywali, bo Manuel Ganahl sfaulował Dominika Pasia i na dwie minuty powędrował na ławkę kar. Sęk w tym, że zamiast zdobyć gola, nadzialiśmy się na kontrę. Gumę przejął Mario Huber i w sytuacji sam na sam nie dał szans Murrayowi.
Trener Robert Kaláber chwilę później postawił wszystko na jedną kartę i zdecydował się na manewr z wycofaniem bramkarza. Nie przyniósł on jednak zamierzonego efektu. Trzy punkty do swojego konta dopisali więc hokeiści z kraju Mozarta.
Austria - Polska
3:2
1:0 - Richter - Nissner, Hackl (04:06),
1:1 - Zygmunt - Krężołek (09:31),
2:1 - Harnisch - Huber, Rauchenwald (17:34, 5/4),
2:2 - Kostek - Urbanowicz, Horzelski (37:50),
3:2 - Huber (57:41, 4/5),
Sędziują: Nikolic, Bulovec (główni) - Hribar, Miklic (liniowi)
Strzały: 29-13 (11-6, 8-5, 10-2)
Minuty karne:18–22
Widzów: mecz rozgrywany bez udziału publiczności.
Austria: Starkbaum - Ganahl (2), Hackl, Harnisch, Haudum, Huber, Kainz, Kirschlager, Kragl (2), Maier, Maxa (10), Nissner, Rauchenwald, Richter (2), P. Schneider, R. Schneider, Schwinger, Thaler, Ulmer, Wolf (2), Zündel.
Trener: Roger Bader
Polska: Murray - Ciura, Wanacki;Chmielewski (2),Zygmunt (2), Pasiut - Bryk, Górny; Jeziorski, Wałęga, Urbanowicz - Kostek, Kamienieu (12); Mroczkowski (2),Paś, Krężołek,- Horzelski, Michałowski; Marzec (4), Jarosz, R. Nalewajka.
Trener: Robert Kaláber
Czytaj także: