Blomqvist: Wiedzieliśmy, że to będzie bitwa
GKS Katowice wygrał niedzielne starcie z Tauron Podhalem Nowy Targ 4:1. Ten triumf urodził się w bólach, bo katowiczanie decydujące ciosy zadali dopiero w trzeciej tercji.
Po czterdziestu minutach katowicko-nowotarskiej konfrontacji na tablicy świetlnej widniał wynik 1:1. W 14. minucie wynik spotkania otworzył Bartosz Fraszko, który wykorzystał sytuację sam na sam z Pawłem Bizubem. Podhale odpowiedziało w 19. minucie, po trafieniu Tomáša Jelínka.
– Wiedzieliśmy, że to będzie ciężka przeprawa i przeciwnik zrobi wszystko, by ugrać tu jak najwięcej. Spodziewaliśmy się, że będą grać twardo, więc musieliśmy odpowiedzieć tym samym – zaznaczył Christian Blomqvist, napastnik GieKSy.
Katowiczanie w starciu z Podhalem zdobywali bramki w niemal w każdej konfiguracji. Dwie z nich padły w ich liczebnym osłabieniu, jedno w przewadze i jedno w równowadze. Nie da się ukryć, że formacje specjalne w tym meczu dobrze wykonały swoje zadania.
– Wiemy, że nasze przewagi i osłabienia wyglądają solidnie. Musimy cały czas nad nimi pracować, by w kolejnych meczach przynosiło nam to dalsze efekty – dodał napastnik GKS-u
Rywale postawili dziś katowiczanom wysoko poprzeczkę, ale w ostatecznym rozrachunku pełna pula trafiła na konto GKS-u Katowice. Podopieczni Jacka Płachty po dwóch rundach będą liderem rozgrywek.
– Cieszymy się, że udało nam się odpowiedzieć skutecznie na tę grę Podhala i znaleźliśmy sposób na wygraną. Ważne, że sięgnęliśmy po kolejne trzy punty – zakończył 25-letni skrzydłowy.
Komentarze