Jean Dupuy i Alexandre Boivin od grudnia znajdują się na celowniku GKS-u Tychy. Kanadyjczycy, którzy po ostatnim sezonie odeszli z Tychów w napiętych relacjach z trenerem Andriejem Sidorienką, grają obecnie w Japonii. Czy trafią ponownie do naszej ligi tuż przed zamknięciem okienka transferowego?
W grudniu każdy klub mógł pozyskać trzech nowych zawodników, a w styczniu już tylko dwóch. Kluby walczące o jak najlepsze miejsce przed fazą play-off rozglądają się za wartościowymi wzmocnieniami, a czas nagli, bo okienko zamyka się 31 stycznia. Na brak ofert nie narzekają Kanadyjczycy Alexandre Boivin i Jean Dupuy, którzy otrzymali zapytania z trzech polskich klubów GKS-u Tychy, GKS-u Katowice i PZU Podhala Nowy Targ.
Z tego grona najbardziej zdeterminowani okazali działacze ekipy z „piwnego miasta”, którzy doskonale pamiętają ich dobre występy w poprzednim sezonie. Obaj gracze byli czołowymi postaciami wicemistrzów Polski. Zawodnikami, którzy potrafili skutecznym zagraniem lub ważnym golem przesądzać o losach meczu, jak miało to miejsce choćby w rozgrywkach Pucharu Polski.
Boivin dał się poznać jako zawodnik, który lubi kreować grę i kontrolować tempo rozgrywania akcji. Świetnie odnajdywał się też w kontratakach. W trójkolorowych barwach wystąpił w sumie w 53 meczach, zdobywając w nich 14 goli i notując 30 kluczowych zagrań.
Dupuy, który spędził w piwnym mieście trzy sezony, skradł serca wielu tyskich kibiców. Fani doceniali jego błyskotliwość, waleczność, umiejętność wykorzystana warunków fizycznych i dobrą produktywność. W sumie dane było mu rozegrać 128 ligowych meczów, w których zgromadził 105 punktów za 48 bramek i 57 asyst.
W obecnym sezonie kanadyjski duet występuje w drużynie Tōhoku Free Blades, która występuje w Lidze Azjatyckiej. W tych rozgrywkach uczestniczą cztery japońskie i jedna koreańska drużyna. Sezon regularny trwa 32 mecze, a zespół Kanadyjczyków rozegrał ich do tej pory 22 i z dorobkiem 30 punktów zajmuje trzecie miejsce w lidze. Do drugiego Red Eagles Hokkaido traci obecnie 17 „oczek”. Dlaczego to takie ważne? Otóż w finale play-off zmierzą się dwie najlepsze ekipy fazy zasadniczej.
A jak wyglądają dokonania obu zawodników? Alexandre Boivin jest najlepszym strzelcem (14 goli) i najlepiej punktującym (30) graczem ekipy z wyspy Honsiu, a swój dorobek zgromadził w 18 spotkaniach. Dupuy ostatnio leczył uraz i zdążył rozegrać 12 meczów, w których trzykrotnie wpisał się na listę strzelców i zaliczył 8 asyst.
Tyscy działacze od kilku tygodni kuszą zawodników do powrotu do Polski, ale te działania mogą nie przynieść zamierzonego efektu. I to z kilku powodów.
Po pierwsze zawodnicy wynegocjowali w Japonii bardzo dobre warunki finansowe, a klub nie chce zgodzić się na oddanie graczy przed zakończeniem ligowych zmagań, w których wciąż ma szansę na awans do finału. Aż osiem z dziesięciu meczów odbędzie się bowiem w lutym, czyli po zamknięciu okienka transferowego w Polsce. Poza tym rozwiązanie kontraktów z Kanadyjczykami w tracie sezonu nie byłoby dobrym zabiegiem marketingowym dla klubu i mogłoby być negatywnie odebrane przez sponsorów.
Czytaj także: