Od dłuższego czasu nad trenerem Texom STS Sanok wisiało widmo zwolnienia. Pomiędzy Elmo Aittolą a graczami STS-u coraz bardziej wrzało. W poniedziałek przed treningiem w szatni doszło do rewolt, a efektem tego była m.in. dziura w drzwiach.
W 2025 roku sanoczanie rozegrali trzy spotkania, które wysoko przegrali, ulegając 2:11 Zagłębiu Sosnowiec, 3:6 Unii Oświęcim i 1:6 GKS-owi Katowice 1:6. Szczególnie dotkliwa porażka z sosnowiczanami pokazała, że w drużynie nie dzieje się dobrze. Gdy inne zespoły mocno wykorzystały przerwę w okresie świąteczno-noworocznym do treningów, to sanocki zespół miał więcej wolnego niż przygotowań do meczów po nowym roku. Co ciekawe trener z obcokrajowcami przylecieli dopiero dzień przed meczem z Zagłębiem, co świadczyło o niezbyt profesjonalnym podejściu do swoich obowiązków.
W ostatnim czasie z zespołu odszedł Dominik Salama, który nie wyobrażał sobie dalszej współpracy z trenerem Elmo Aittolą. To efekt wyzwisk trenera, które miał często kierować w kierunku bramkarza podczas trwającej współpracy.
Jak ustaliliśmy, w poniedziałek doszło do buntu wśród graczy, którzy postawili weto i zapowiedzieli, że nie wyjdą na trening jeśli prowadzić go będzie fiński szkoleniowiec. Po burzliwych rozmowach poprowadził go Bogusław Rąpała, a w tym czasie Elmo Aittola ze złości pięścią zrobił dziurę w drzwiach. Drużyna nie chce już współpracować z fińskim szkoleniowcem, który według nich działa nieprofesjonalnie i regularnie obraża zawodników.
Szefostwo klubu znalazło się w niekomfortowym położeniu i wiele wskazuje na to, że trener Aittola zostanie zwolniony.
Aittola w sanockim zespole pracuje od zeszłego sezonu i we wcześniejszych miesiącach drużyna - o dziwo nie zgłaszała problemów ze współpracy na linii zawodnicy trener.
Czytaj także:
