Były selekcjoner diagnozuje: Polska upada. Czekają ją mecze z Kongo!
Tomek Valtonen urodził się w Piotrkowie Trybunalskim, ale jako dziecko z rodzicami wyemigrował do Finlandii, zresztą jego tata jest Finem, i tam został hokeistą zawodowym, a później trenerem. Prowadził Podhale Nowy Targ i reprezentację Polski, pracował w Szwecji, aktualnie trenuje Duklę Michalovce w ekstraklasie Słowacji. W piątek był gościem #StudiaPekin, opowiedział o półfinale IO Słowacja - Finlandia (0-2). Zdiagnozował też bolączki polskiego hokeja.
Michał Białoński, Interia: Finlandia pokonała w półfinale igrzysk w Pekinie Słowację. Jesteś Polakiem, ale też Finem, więc należą ci się gratulacje. Już drugi rok pracujesz na Słowacji, czułeś się rozdarty?
Tomek Valtonen, były selekcjoner reprezentacji Polski: Dziękuję za gratulację, ale ja kibicowałem bardziej Słowacji. Ona grała lepiej. Finowie mieli większe doświadczenie i dzięki temu wygrali ten mecz.
Valtonen: Finowie zreformowali hokej w 2008 r.
Bramkarz Hari Sateri zamurował bramkę, Manninen strzelił na turnieju w Pekinie cztery bramki, wszystkie Słowakom, do tego trener Jalonen, który prowadzi "Suomi" od 15 lat. Jakie są pozostałe tajemnice sukcesu Finlandii?
- Pamiętam spotkanie z 2008 r., jakie fiński związek zorganizował dla wszystkich trenerów, począwszy od tych młodzieży, do seniorów. Było na nim prawie 400 szkoleniowców, intensywna praca trwała trzy dni. Wówczas powstała strategii rozwoju hokeja, obraz tego, jak Finlandia będzie grała w przyszłości. Dochodziły do tego treningi i czy to jest Jalonen w kadrze, czy ktoś inny, to wszystko działa, zawodnicy wiedzą, co mają robić, to jest dla nich łatwe. Nie ma żadnego systemu. W Polsce się dużo o nim mówi. W Finlandii go nie ma, jest tylko struktura gry. Zawodnicy wybierają narzędzia w zależności od zapotrzebowania w meczu. W zależności od tego, co się dzieje na lodzie. Gdy akcję podejmuje jeden zawodnik, od razu pozostała czwórka wie, co ma robić. I to jest ta największa różnica w grze, gdybyśmy chcieli porównać reprezentację Polski do Finlandii.
Valtonen o sukcesie z reprezentacją Polski: Pomagałem tylko w dokonywaniu dobrych wyborów
Ale taktyka też ma znaczenie. W krótkim czasie poprawiłeś grę reprezentacji Polski. Dowiodłeś tego, pokonując Kazachstan na wyjeździe, w walce o wyjazd na IO.
- Tak, chociaż nie opieraliśmy się tylko na przysłowiowej obronie Częstochowy. Była struktura gry, ale zawodnicy sami wybierali, co zastosują. Moja praca polegała na tym, żeby pomagać im w dokonywaniu dobrych wyborów. Fińskim zawodnikom łatwo wpajać nowoczesny hokej, bo wedle jego prawideł szkoleni są już od dziecka. Gdy pracując w Europie zatrudniam fińskiego zawodnika, doskonale wiem, czego się po nim spodziewać. Gdy wezmę rosyjskiego, to nigdy nie wiem, co się dzieje. Dlatego lubię stawiać na Finów, bo to sportowcy z prawdziwego zdarzenia, którzy wiedzą, co robią.
Valtonen: W polskim hokeju jest ciągle komunistyczne podejście do zawodników i ludzi
Co może być ratunkiem dla polskiego hokeja? Legendarny polski obrońca i trener Henryk Gruth uważa, że trzeba zacząć od szkolenia trenerów, później małych dzieci i na efekty można liczyć najwcześniej za 20 lat. Prawie całe pokolenie! Aż tak jest źle?
- Ja z Gruthem nie rozmawiałem o tym, a sam zakładałem i już wcześniej mówiłem, że proces odbudowy hokeja w Polsce potrwa minimum 20 lat. I wszystko trzeba zmienić. Cały związek trzeba zmienić, myślenie o hokeju trzeba zmienić, stare nawyki, które zostały po latach 60. i 70. ubiegłego wieku trzeba zmienić. Wyrzucić komunistyczne podejście do sportu i hokeja, wynikające z tego złe traktowanie zawodników, ludzi. I dopiero wtedy będzie można szkolić. Przecież tak naprawdę w Polsce nie ma żadnego szkolenia. Tak samo jak nie ma związku. PZHL jest marionetką. Podkreślam, wszystko trzeba zmienić i zacząć od początku. To najlepsza droga. Tak długo jak będą u sterów ci ludzie w PZHL-u, to nic się nie zbuduje.
Dyrektor sportowy Tomek Demkowicz wykonuje bardzo dobrą pracę, ale zamiast zajmować się szkoleniem, wykonuje robotę papierkową. Przez to nie ma nic do czynienia z hokejem. Ma tylko z nazwy stanowisko dyrektora sportowego, a tak naprawdę zajmuje się biurokracją, jak jakaś sekretarka, po to, żeby PKOl płacił hokejowi. Tomek sprawdzał się znakomicie w roli mojego asystenta w reprezentacji Polski. Mógłby też pomagać w szkoleniu, ale nie dają mu na to szansy. Jak się im postawi, to wezmą sobie na dyrektora marionetkę, która będzie podpisywała papiery dla PKOl-u.
Na razie w Polsce nie ma szkolenia, ani pomysłu na nie. Jak to dalej tak ma wyglądać, to najlepiej jest dać sobie spokój z zawodowym hokejem w Polsce. Albo czekają nas mecze z Australią, Nową Zelandią i Kongo.
Rozmawiał: Michał Białoński, Interia
Komentarze
Lista komentarzy
statys
A ja mam pytanie. Ile, razem biorąc, tych 400 trenerów zarabiało? Podejrzewam, że jest to liczba wielokrotnie większa od sumy środków w polskim hokeju.
Bez bogatych sponsorów i co na jedno wychodzi zainteresowania społecznego nawet pan Gruth nie pomoże.
Moim zdaniem należy zacząć od od[****]nia trybun. Paradoksalnie kibice, którzy emocjonują sie hokejem sami go niszczą. I bez sensu są słowa o tym, że hokej to męski sport i bez wyzwisk się nie da.
Ciekawe czy znajdzie się prezes klubu, który przerwie mecz z powodu rozszalałego chamstwa i zamknie trybuny na nastepny. Moze to otrzeźwiłoby niektórych.
Szefu1982
Dobrze prawi dać mu Wódki
KORONA123
Tomek .. nieźle pojechałeś , z tego co widać to z Panem Kalaberem im dobrze idzie , bo wygrywają a wprowadził zmiany , odmłodził ekipę . A Pan ? Pan miał czas aby realizować swoje poglądy i zdanie na temat hokeja . Dlaczego więc Pan wtedy nie próbował ? A jak próbował to dlaczego my nic o tym nie wiemy ?;)
stary satyr
Prawda. W Polsce nie ma związku i to jest problem. Towarzystwo wzajemnej adoracji z Katowic które grabi tylko pod siebie. Zgadzam się ze statysem, dopóki nie wyeliminuje się ch...a na trybunach nic się nie zmieni.
Prezydent
Panowie ja zdaje sobie sprawę że w niektórych hokejowych miastach w Polsce nie ma innych dyscyplin na odpowiednim poziomie, ale jeśli myślicie że na innych dyscyplinach jest inaczej to musze was zaskoczyć. Nie da sie zmienić mentalności Polaków bo tacy już jesteśmy i będziemy narzekać i wyzywać.Dzieje sie to na siatkówce, koszykowce, piłce czy żużlu. Nie możemy też porównywać sie do Finlandii, wprowadzili reformy co poskutkowało ale mieli infrastrukturę do tego żeby takie reformy wprowadzać a my w Polsce z 15 lodowiskami musimy sie mierzyć z innymi problemami. Osobiście postawiłbym na szkolenie trenerów w grupach młodzieżowych i edukacje sędziów, bo dziaciakom nie chce sie grać jak pasiaki wypaczają wyniki.
Panie Tomku, zamiast teraz narzekać, mógł Pan coś zrobić z tym syfem jak miał możliwość a teraz jako 'kibic z dala' wiadomo co :)
stary satyr
Prezydencie, nie chodzi o pojedyncze okrzyki ale o chóralne śpiewy. Jak tv ma być zainteresowane transmisją hokeja np. po tym co zrobili nasi kibice na PP w przerwie podczas wywiadu. Mają pokazywać hokej po 22? Zgadzam się, powinniśmy zacząć od szkolenia i finansowania trenerów za kasę związku. Jeśli kluby by dostały kilku dobrych i opłaconych trenerów to z resztą by sobie poradzili. A i chętni by się też znaleźli. Nawet dawny pomysł z SMSami też by mógł wrócić tylko warunek, muszą dobrzy trenerzy a 30 niezłych zawodników przynajmniej na miarę awansu do elity by się za kilkanaście lat pojawiło.
chrabciu
Co za tekst Kongo haha a może Baja Bongo.
Tak jak zostało to już powiedziane Polacy to by tylko narzekali. Jest słabo u nas ale niestety kasa i kasa bez tego nie da rady, ale pomalutku do przodu cza być optymistą
rabarbar
Waltonen, geniusz hokeja szukający przyczyny porażek wszędzie, byle poza sobą i ruda fałszywa "obiektywna inaczej" szuja nienawidząca Sanoka. Dziękuję, nie czytam dalej...
Slavomirio
Tomku miałeś swój czas czemu nic nie zrobiłeś :) A teraz piszesz i się naśmiewasz z naszego Hokeja :( Żałosny jesteś i jako trener tęż nic nie pokazałeś Jesteś mądry i najlepszy w gatce
PanFan1
No i wyszło "polactwo" w komentarzach, tak właśnie myślałem że będzie, czytając artykuł: "bo my jesteśmy Polacy I tak mamy...", "... na innych dyscyplinach też tak jest...", "... miałeś szanę toś nic nie zrobił..." Powiedział na facet z innego hokejowego świata, jak to wygląda u najlepszych, pokazał gdzie boli, podpowiedział jak to leczyć, toście wskoczyli na niego jak na burą sukę. Tomku dzięki za twoją szczerą wypowiedź, faktem jest że my starzy kulturalni fani, których znajdziesz po trosze we wszystkich klubach, o większości tych bolączek wiemy. Wiemy kiedy zaczęły dziać się złe rzeczy w polskim hokeju i wiemy wynikiem czego one były. Na polskich for owych gęgaczy nie ma co zwracać uwagi, trzeba by robić swoje i się nie oglądać, ale od czego zacząć osuszanie tego bagna, pojęcia nie mam.