Hokeiści reprezentacji Polski zwyciężyli w pierwszym sparingu przed Mistrzostwami Świata Dywizji IA z reprezentacją Litwy. Biało czerwoni długo rozpracowywali rywali, a zwycięską bramkę zdobyli dopiero w trzeciej odsłonie spotkania i trzeba przyznać, że goście z Litwy napsuli podopiecznym Róberta Kalábera sporo krwi.
W spotkania obie ekipy weszły dość asekuracyjnie, zwracając uwagę na skrzętne zabezpieczenie tyłów. Więcej z gry mieli, jednak biało-czerwoni, choć trzeba przyznać, że niewiele były konkretów i czystych sytuacji bramkowych.
W pierwszej odsłonie swoje szansy mieli między innymi Maciaś, Krężołek, czy Tyczyński, ale w polskich szeregach brakowało precyzji, a jeśli już się pojawiała, to w litewskiej bramce świetnie spisywał się Laurynas Lubys, który zatrzymywał polskie uderzenia bardzo skutecznie.
Litwini ograniczali się głównie do szybkich wypadów z kontrami, ale w pierwszej tercji nie sprawiały one wiele problemów polskim defensorom do spóły z Maciejem Miarką, który choć nie miał wiele pracy, to utrzymywał koncentrację na wysokim poziomie.
Tej koncentracji zabrakło jednak w drugiej odsłonie, kiedy to goście z Litwy dość niespodziewanie wyszli na prowadzenie. Krakauskas dopadł do gumy i wystrzelił praktycznie z zerowego kąta, wydawało się, że ten strzał nie ma prawa zaskoczyć Miarki, ale golkiper polskiej kadry nie dostawił dobrze parkana i guma wślizgnęła się do bramki.
Podrażnieni Polacy szybko starali się odpowiedzieć na trafienie rywali i okazja przydarzyła się kilka minut podczas gry w liczebnej przewadze. Wtedy to sprawy w swoje ręce wziął kapitan biało-czerwonych, Krystian Dziubiński, który na raty, ale w końcu pokonał dobrze dysponowanego Lubysa.
Trzeba przyznać, że podopieczni Róberta Kalábera mieli w tej odsłonie multum sytuacji, ale litewski bramkarz radził sobie naprawdę dobrze i głównie dzięki jego wysiłkom wynik przed ostatnią odsłoną wciąż pozostawał nierozstrzygnięty i gwarantował ogrom emocji w finałowej tercji.
Trzecia odsłona nie przyniosła wielu zmian w obrazie gry, z tą różnicą, że coraz groźniejsi byli goście i ich wypady z kontrami. Na domiar złego biało czerwoni łapali dużo kar i nie ułatwiali sobie sprawy.
W 48. minucie jednak to Polacy pokusili się o świetną kontrę, kiedy to Tyczyński dostał dobre podanie od Wanackiego i przedłużył je do Krężołka, który na raty, ale pokonał Lubysa i wyprowadził naszą reprezentację na prowadzenie.
Do końca spotkania polscy hokeiści starali się zamknąć emocje w tym spotkaniu, ale dobrze radził sobie między słupkami wymieniany już wcześniej Lubys, a Litwini chcieli wykorzystać swoje szanse, które zawodnicy Róberta Kalábera prezentowali im, dopuszczając się kolejnych faulów.
Tak się jednak nie stało, mimo kilku błędów polskiej defensywy, podopieczni Pasco Rona nie byli w stanie wyrównać wyniku, nawet pomimo ściągnięcia bramkarza w końcówce. Polacy również nie byli jednak w stanie skierować gumy do pustej bramki i wynik spotkania nie uległ już zmianie.
Biało-czerwoni nie mieli łatwej przeprawy, lecz finalnie notują na swoim koncie pierwsze zwycięstwo w ramach przygotowań do nadchodzących Mistrzostw Świata.
Polska - Litwa 2:1 (0:0, 1:1, 1:0)
0:1 Emilijus Krakauskas - Martynas Grinius, Lukas Žukauskas (29:20)
1:1 Krystian Dziubiński (32:53, 5/4)
2:1 Patryk Krężołek - Damian Tyczyński, Jakub Wanacki (47:06)
Sędziowali: Krzysztof Kozłowski, Bartosz Suski (główni), Piotr Kot, Grzegorz Dzięciołowski (liniowi)
Minuty karne: 12-12
Strzały: 47-20
Widzów: 800
Polska: M. Miarka - K. Górny, M. Naróg, P. Zygmunt (2), M. Syty, K. Maciaś - J. Wanacki, O. Jaśkiewicz (2), J. Ślusarczyk (2), K. Dziubiński, D. Kapica - B. Florczak (2), K. Biłas, S. Brynkus, Ł. Krzemień, Ł. Kamiński - M. Horzelski, M. Zieliński, P. Krężołek (2), D. Tyczyński (2).
Trener: Róbert Kaláber
Litwa: L. Laurynas - A. Seniut, P. Rumševičius, A. Bendžius, U. Čižas, L. Žukauskas - S. Valivonis, N. Ališauskas (2), I. Četvertak (2), K. Grabliauskas (2), T. Mažulis (2) - T. Krukovski, D. Janušonis, E. Krakauskas (2), M. Grinius, I. Michalevic - H. Marcinkevičius, M. Stankius, L. Kudrevičius, M. Dumčius, A. Silinas.
Trener: Pasco Ron
Czytaj także: