– Najważniejsze, że wygrywamy i to u siebie w domu. Dla nas i dla kibiców jest to naprawdę fajny wynik – tak wygrane po rzutach karnych spotkanie z JKH GKS-em Jastrzębie skomentował Bartosz Ciura, defensor GKS-u Tychy.
Starcie tyszan z jastrzębianami było jednym z najciekawiej zapowiadających się meczów 6. kolejki Polskiej Hokej Ligi. W spotkaniu nie zabrakło walki, twardych starć, a także emocji, które były związane z dogrywką i serią rzutów karnych. Finalnie 3:2 triumfowali w nim podopieczni Andrieja Sidorienki, ale dopiero po serii rzutów karnych. W serii najazdów wykorzystali wszystkie swoje trzy próby.
– Myślę, że ten mecz mógł się podobać kibicom. Był to dla nas jak i dla drużyny z Jastrzębia ciężki mecz. Najważniejsze, że wygrywamy i to u siebie w domu. Dla nas i dla kibiców jest to naprawdę fajny wynik – przyznał Ciura.
– Czasami takie mecze się zdarzają, a jest to przecież początek sezonu. Musimy się tam gdzieś bardziej zgrać. Kolejna rzecz jest taka, że to były derby i wiedzieliśmy, że to będzie twardy mecz. Może czasem skupialiśmy się na innych rzeczach niż na podstawach, a takimi są celne podania – dodał.
W samej końcówce trzeciej tercji, przy wyniku 2:2, karę dwóch minut zarobił właśnie Bartosz Ciura, co mogło poskutkować stratą bramki i przegraniem spotkania.
– Szczerze mówiąc myślałem, że to nie jest kara, ale rozmawiałem z sędzia i okazało się, że jednak jest. Bardzo dziękuję chłopakom, że to wybronili. Z mojej strony było to głupie wykluczene. Wiadomo - są emocje, walka i nie zrobiłem tego umyślnie. To zamieszanie pod bramką Tomka, każdy z Jastrzębia chciał strzelić bramkę. Mieli też przewagę, więc napierali na naszą bramkę. Tomek i chłopaki z obrony super to wybronili, czapki z głów, bo to był decydujący moment meczu – stwierdził tyski defensor.
Ciura rozegrał też niezłe indywidualne zawody i w ciężkim starciu zanotował +1 w klasyfikacji plus/minus i skutecznie blokował również strzały, gdy jego zespół grał w osłabianiu.
– Wiem, jaka jest moja rola w zespole. Wiem na czym moja praca polega. Blokowanie tych strzałów i gra w osłabieniach to moje zadania. Staram się je robić jak najlepiej – podkreślił reprezentant Polski.
Tyszanie jasno też przyznają, że w tym sezonie ich celem jest złoty medal mistrzostw Polski.
– Sobie, drużynie i kibicom życzę, żeby ten sezon był lepszy. Żebyśmy zdobyli ten upragniony tytuł mistrza Polski zdobyli i żeby wrócił on do Tychów – zakończył.
Czytaj także: