W najbliższych dniach powinna rozstrzygnąć się kwestia dalszego funkcjonowania klubu Ciarko PBS Bank KH Sanok.
                    
                                                                        
                                                
 
                                                                                            Pod uwagę brane są dwa rozwiązania, pierwszy wariant przewiduje funkcjonowanie tylkoi wyłącznie grup młodzieżowych z szacowaną kwotą pół miliona złotych na sezon. Drugi wariant zakłada dodatkowo udział pierwszej drużyny w najwyższej klasie rozgrywkowej. Skład drużyny byłby wtedy oparty w siedemdziesięciu procentach na wychowankach. Niewykluczone również, że klub przekształci się w Spółkę Akcyjną i powróci do nazwy STS. 
                                                                                            
 
                                                                                            W Sanoku wszyscy wierzą, że będzie ekstraligowa drużyna seniorska, jednak wielu kibiców zadaje sobie pytanie jak będzie wyglądał skład drużyny na nowy sezon. 
                                                                                            
 
                                                                                            Wiadomo już, że w sanockim klubie nie zagrają Rafał Dutka i Petr Šinágl którzy podpisali umowy w Comarch Cracovii. Blisko podpisania umowy w Nowym Targu jest Krzysztof Zapała. Klub na pewno nie przedłuży umowy z Krisem Hoggiem, Bryanem Pittonem i z Martinem Richterem. Nowych klubów szukają też Mike Danton, Jordan Pietrus czy Martin Vozdecký. Po zmniejszeniu budżetu wątpliwe, by klub było na nich stać. 
                                                                                            
 
                                                                                            HOKEJ.NET: - Kto zatem będzie stanowił o sile zespołu? 
                                                                                            
 
                                                                                            Maciej Bilański, Bartłomiej Klimkowski, wiceprezesi Ciarko PBS Bank KH Sanok: - Nie ma co ukrywać, że potrzebujemy dobrego bramkarza, co najmniej czterech obrońców oraz myślimy również o solidnym ataku. 
                                                                                            
 
                                                                                            Jakiego formatu będą to zawodnicy? 
                                                                                            
 
                                                                                            - Wszystko będzie zależeć od finansów. Bez względu na decyzję sponsorów, musimy być również przygotowani na ten bardziej optymistyczny wariant. Poza wychowankami klub nie zamyka drogi do rozmów z Michaelem Cichym i Mattem Williamsem. Są również konkretne nazwiska bramkarzy zza oceanu z polskim pochodzeniem.
                                                                                            
 
                                                                                            Kto będzie trenerem?
                                                                                            - Priorytetem dla nas jest to, aby już w czerwcu oddać zespół w ręce nowego szkoleniowca i wraz z nim uzupełnić skład. Czy to będzie ktoś z sanoczan, zobaczymy.
                                                                                            A kto będzie prezesem klubu?
                                                                                            - Jest jeden poważny kandydat. Niemniej najważniejsza jest w tej chwili decyzja sponsorów dotycząca pierwszej drużyny.
                                                                                            
 
                                                    
                                                                                            A jak wygląda sytuacja finansowa klubu? Mówi się, że zawodnicy nie otrzymali ostatniej pensji. 
                                                                                            
 
                                                                                            Nie będziemy ukrywać, że rozważaliśmy wypłatę ostatnich wynagrodzeń jedynie w pewnej części, zasięgnęliśmy nawet opinii w tej sprawie w kancelarii prawnej, ostatecznie wspólną decyzją odpuściliśmy temat, chociaż w spotkaniach o brązowy medal wizerunek klubu został poważnie nadszarpnięty.
                                                                                            
 
                                                                                            W ciągu najbliższych kilku no może kilkunastu dni powinniśmy zamknąć sezon, uregulować wszelkie bieżące zobowiązania. Wszystko powinno się zbilansować. 
                                                                                            
 
                                                                                            Czy klub poszukuje nowych sponsorów, którzy mogliby podreperować budżet sanockiego klubu? 
                                                                                            
 
                                                                                            - W ostatnich tygodniach do grona sponsorów dołączyło Tyskie, mamy również umówione spotkanie z poważnym sponsorem, ale na obecnie nie chcielibyśmy zdradzać o jaką firmę chodzi.
                                                                                            
 
                                                                                            A co z zadłużeniami zaciągniętymi przez poprzednie szefostwo klubu? 
                                                                                            
 
                                                                                            - W tej kwestii nie chcielibyśmy się wypowiadać. Nie ma co ukrywać, że w trakcie ostatnich dwóch sezonów na bieżąco staraliśmy się obsługiwać stare zobowiązania.
                                                                                            
 
                                                                                            Czego dotyczyła ostatnia sprawa sądowa, wygrana przez byłego pracownika klubu Krzysztofa Czecha? 
                                                                                            
 
                                                                                            - Chodziło o wypłatę za sześciomiesięczny okres wypowiedzenia (ok. 15 000 zł – przyp. red.), który był zawarty w kontrakcie menedżerskim spisanym pomiędzy pracownikiem klubu w osobie Krzysztofa Czecha a byłym prezesem sanockiego klubu Piotrem Krysiakiem. Umowa przewidywała wyżej wymieniony okres wypowiedzenia w zamian za klauzulę poufności, w tym też czasie pracownik nie mógł objąć funkcji o podobnym charakterze w żadnym innym klubie.
                                                                                            
 
                                                                                            Włos na głowie się jeży, że takie sprawy dotyczą grup młodzieżowych. Takie zapisy mogą funkcjonować w dużych korporacjach, bankach, wówczas jest to zrozumiałe, ale w klubie hokejowym? Hokeiści w swoich kontraktach mieli zawarte 14-30 dniowe okresy wypowiedzenia, więc skąd pomysł na taki zapis. Sprawę przegraliśmy, ale na pewno będziemy się jeszcze odwoływać – bo mamy ku temu podstawy.
                                                                                            
 
                                                    
                                            
                                        Czytaj także: