Comarch Cracovia wygrała rywalizację o nowego bramkarza Roka Stojanoviča z jego dotychczasowym klubem. Generalny menedżer wicemistrza Wielkiej Brytanii przyznaje, że "Pasy" znacząco przebiły finansową ofertę klubu z Sheffield.
Jak informowaliśmy wcześniej, Słowieniec związał się z Cracovią rocznym kontraktem.
Poprzednie rozgrywki spędził w drużynie Sheffield Steelers. Na taflach brytyjskiej Elite Ice Hockey League rozegrał 35 meczów, w których interweniował ze skutecznością oscylującą w granicach 92,5 procent i wpuszczał średnio 2,27 bramki na mecz. Z kolei w fazie play-off rozegrał jedno spotkanie.
Trener i generalny menedżer Steelers Aaron Fox mówi, że słoweński bramkarz grał w jego zespole powyżej oczekiwań, stąd władze wicemistrza Wielkiej Brytanii chciały go zatrzymać.
- Przyszedł i grał dla nas naprawdę świetny hokej. Miałem rozmowę z jego agentem na temat podpisania kontraktu na nowy sezon za kwotę, którą uważaliśmy za dobrą, ale on chciał sprawdzić rynek - zdradził Fox w rozmowie z lokalnym brytyjskim dziennikiem "Sheffield Star".
W efekcie tego sprawdzenia Stojanovič otrzymał ofertę z Cracovii, z którą - według Foxa - brytyjski klub nie był w stanie konkurować.
- Dostał propozycję za znacząco więcej niż my mogliśmy zapłacić - mówi Kanadyjczyk. - Na pewno grał u nas lepiej niż chyba ktokolwiek oczekiwał i wykorzystał ten dobry sezon do zarobienia dużej podwyżki.
Fox nie ma do swojego byłego podopiecznego pretensji, a wręcz przeciwnie.
- Cieszę się ze względu na niego. To świetny człowiek i kolega z drużyny - mówi. - Życzę mu w dalszej karierze wszystkiego najlepszego.
Sam Stojanovič po podpisaniu kontraktu w Krakowie podał jednak inne przyczyny tej decyzji niż finansowa.
- Możliwość gry w Hokejowej Lidze Mistrzów i walka o mistrzostwo przekonała mnie do związania się z Cracovią. Chcę dać z siebie jak najwięcej i pomóc drużynie w grze o najwyższe cele - powiedział.
Czytaj także: