Czas rozstrzygnięć - zapowiedź 44. kolejki PHL
Przed nami ostatnie dwie kolejki sezonu zasadniczego. Wciąż nie wiadomo, jak będzie wyglądać czołowa czwórka, więc każdy punkt jest obecne bardzo ważny.
Największe szanse na wygranie sezonu zasadniczego ma Comarch Cracovia, która z dorobkiem 85 punktów jest liderem Polskiej Hokej Ligi. “Pasy” mają trzypunktową przewagę nad TAURON Re-Plast Unią Oświęcim, a dziś zmierzą się na własnym lodzie z Marmą Ciarko STS-em Sanok.
Zespół dowodzony przez Rudolfa Roháčka w ostatnich 9 meczach radził sobie najlepiej spośród wszystkich polskich drużyn. Wygrał 6 spotkań, a w trzech uległ po dogrywce lub rzutach karnych.
Ekipa z Siedleckiego 7 najlepiej w lidze radzi sobie w formacjach specjalnych. Rozgrywa przewagi ze skutecznością oscylująca w granicach 24,3 procent, a procent ich bronionych osłabień jest imponujący i wynosi 88,9! Dziś swoje 25. urodziny obchodzi Alan Łyszczarczyk i z pewnością będzie chciał uczcić je wygraną z sanoczanami i być może również wpisaniem się do protokołu. Krakowianie pokonali ekipę z Podkarpacia w tym sezonie czterokrotnie.
Trzeba jednak pamiętać, że sanoczanie w ostatnim czasie grają coraz lepiej. Wygrali bowiem 5 z 7 ostatnich konfrontacji. W coraz lepszej dyspozycji jest też golkiper sanoczan Dominik Salama, a linia ataku jest znacznie skuteczniejsza.
– Jest to wynik ciężko wypracowany przez zespół, który nie ma nic wspólnego ze szczęściem, czy przypadkiem, tylko z naszą ciężką pracą i dążeniem do postawionych sobie celów – przyznał Miika Elomo, trener drużyny z Podkarpacia.
Przedsmak ćwierćfinału?
Plasująca się na drugim miejscu TAURON Re-Plast Unia Oświęcim podejmie dziś KH Energę Toruń. Biało-niebiescy w tym sezonie mają patent na ekipę z grodu Kopernika, gdyż wygrali z nią wszystkie cztery mecze.
Podopieczni Nika Zupančiča wykorzystali przerwę reprezentacyjną, by wrócić do zdrowia i mocniej potrenować. Do dyspozycji słoweńskiego szkoleniowca są niemal wszyscy zawodnicy. Oczywiście za wyjątkiem Linusa Lundina, który realizuje indywidualny plan treningowy. Do zajęć po przeziębieniu wrócił Teddy Da Costa, który kończy dziś 37 lat.
Dzisiejszy mecz może być przedsmakiem tego, co czekać nas będzie w ćwierćfinale play-off. Nie można wykluczać, że w ćwierćfinale play-off los skojarzy oświęcimian i torunian.
Korespondencyjny pojedynek
Nie da się jednak ukryć, że najciekawiej zapowiada się starcie GKS-u Tychy z JKH GKS-em Jastrzębie. Trójkolorowi zajmują na razie trzecie miejsce w lidze, ale ich przewaga nad czwartymi katowiczanami wynosi jeden punkt.
Zespół dowodzony przez Andrieja Sidorienkę przegrał ostatnie dwa spotkania z Comarch Cracovią 2:3 i GKS-em Katowice 1:4.
Z kolei hokeiści znad czeskiej granicy zostawili w pokonanym polu właśnie “Pasy” i GieKSę, wygrywając odpowiednio 2:1 po rzutach karnych i 2:1 po dogrywce. W obu meczach jastrzębianie pokazali dojrzały i cierpliwy hokej, oparty na solidnej grze w destrukcji.
Spodziewamy się więc niezwykle zaciętego spotkania, w którym główne role odegrają obaj bramkarze: Tomáš Fučík i Bence Bálizs. Dodajmy, że w tym sezonie konfrontacje tysko-jastrzębskie były bardzo zacięte. Najpierw dwukrotnie triumfowali brązowi medaliści poprzedniego sezonu, a w dwóch kolejnych lepsi byli hokeiści z “piwnego miasta”.
Ostatnie z dzisiejszych spotkań ma zdecydowanego faworyta. GKS Katowice zmierzy się w “Satelicie” z Zagłębiem Sosnowiec i będzie chciał wygrać to starcie i uniknąć kontuzji.
Komentarze