Czernik: Prezes nie traktował nas poważnie. Brakowało wszystkiego
W ostatnich dniach gruchnęła informacja o zakończeniu kariery przez Michała Czernika, który był w szerokiej kadrze reprezentacji Polski. Wychowanek Zagłębia Sosnowiec powiedział nam, dlaczego zdecydował się powiesić łyżwy na kołku.
HOKEJ.NET: – Skąd decyzja o zakończeniu kariery?
Michał Czernik, były bramkarz Zagłębia Sosnowiec: – Po pierwsze zacznę od tego, że jest to zakończenie przygody z hokejem. O karierze mówimy wtedy, jeżeli coś w sporcie się osiągnie.
Dlaczego zdecydowałem się na taki krok? Myślę, że duży wpływ na to miał poprzedni sezon i fakt, że zmienił się prezes (Marcina Jaroszewskiego zastąpił Łukasz Girek – przyp. red.). Było widać, że nie nadawaliśmy na tych samych falach. Każda osoba pracująca na lodowisku chciała jak najlepiej dla naszej sekcji. Najwidoczniej prezes miał inne zdanie i nie traktował nas poważnie. Wolał, aby każdy grosz szedł na piłkę nożną. Nie potrafił zagwarantować nam choćby wypłaty na czas bądź spełniać podstawowych potrzeb.
Mówiło się o poślizgach w wypłatach oraz kłopotach ze sprzętem...
– Brakowało wszystkiego, począwszy od wypłat na czas, po sprzęt i inne potrzebne rzeczy. Choć dyrektor sekcji (Piotr Majewski – przyp. red.) mocno się starał, sztab i sami zawodnicy również, to niestety nie byliśmy w stanie nic zdziałać.
Ułożenie sobie życia graniczyło z cudem. Nasze zarobki nie były na tyle wysokie, żeby można było coś odłożyć. Żyliśmy z dnia na dzień. Powiem szczerze, że nie chciałem się martwić o kolejne rzeczy i myśleć o tym, czy coś ureguluje w terminie czy nie. Dlatego podjąłem taką, a nie inną decyzję. To przede wszystkim decyzja życiowa.
Zresztą nikt nie będzie grał na swoim poziomie, gdy musi zmagać się też z innymi myślami, w tym wypadku pozasportowymi, w tym wypadku też dosyć przykrymi. Czy mój wybór jest słuszny? Czas pokaże.
Czy ściągnięcie przez Zagłębie Patrika Spěšný’ego „pomogło” ci podjąć tę decyzję?
– Transfer Patrika nie miał żadnego znaczenia. Raczej obawy, że nic się nie zmieni. Mam nadzieję, że moje słowa dotrą tam, gdzie powinny.
Przy okazji chciałbym podziękować wszystkim kibicom, trenerom, kolegom i każdej osobie, która mnie wspierała. Ale to już przeszłość. Życzę chłopakom jak i całemu hokejowemu Zagłębiu jak najlepiej, aby każdy był w maksymalnej formie i żeby sezon zakończył się bez kontuzji. Będę wspierał i dopingował ich na każdym kroku.
Nie jest ci żal, że kończysz z hokejem będąc w szerokiej kadrze reprezentacji Polski? Poza tym jesteś drugim bramkarzem Zagłębia, który wiesza łyżwy na kołku.
– Patrząc na to z innej strony, to jest cholernie żal. Na pewno będzie mi brakować czegoś, co robiłem praktycznie przez całe życie. Sytuacja mnie do tego zmusiła, a patrząc na ligę open w naszym kraju, to byłoby bardzo ciężko dostać się do innego klubu. Zwłaszcza, że są już polscy bramkarze na „dwójce”, a kluby szukają zagranicznych zawodników, aby bronili. Co do kadry, to cieszę się, że mogłem być na paru zgrupowaniach. Dziękuję za to. Ale patrząc życiowo, nie mogę sobie pozwolić na to, aby powtórzyło się to, co działo się w tamtym roku. Może będzie lepiej? Wątpię. Na pewno nie z takim zarządem spółki.
Czy jest jeszcze nadzieja, że po przerwie wrócisz do hokeja?
– Tego nie wiem. Na razie powiedziałem „pas”. Zobaczymy co przyniesie czas i jak moje życie się potoczy. W tym momencie chcę się skupić na pracy.
Nie miałeś ochoty spróbować sił za granicą?
– Nie było żadnej satysfakcjonującej oferty. Ale zagraniczny wyjazd i zostawienie tutaj wszystkiego, to z pewnością nie byłoby dla mnie łatwe.
Rozmawiał: Sebastian Królicki
Komentarze
Lista komentarzy
Beta
Michał cokolwiek będziesz robił życzę powodzenia.
bolo73
Michał jako kibic Zagłębia dziękuję Tobie za te lata spędzone w naszej bramce i pot wylany przez Ciebie na lodzie. Dziękuję i szacunek za to, że chyba jako pierwszy powiedziałeś prawdę o tym o czym każdy z kibiców Zagłębia wie lecz już niekoniecznie każdy kibic hokeja w Polsce. Władze Zagłębia urządziły sobie w klubie prywatny folwark co byłoby nie do pomyślenia w przypadku gdyby klub był we władaniu prywatnego podmiotu. Mnóstwo kasy utopione na piłkarzyków [****]yków sprowadzanych i wymienianych co rundę, trenerów, którym płacone są ogromne kwoty kontraktowe z tytułu rozwiązania ich przedwcześnie (tak piłkarzom jak i trenerom). Hokej jest traktowany jako niepotrzebne piąte koło u wozu i zastanawiam się po jaki [****] spółka wcielała go w swoje struktury? Można by tak pisać o tym wiele ale po co skoro przy tych ludziach i tak nic nie zmieni się. Pozdro dla kumatych