Czeski obrońca wyjechał z Oświęcimia
Jakub Makovský nie podpisze kontraktu z Unią Oświęcim. 26-letni czeski defensor po wczorajszym treningu spakował sprzęt i wrócił do ojczyzny.
Niewykluczone jednak jest to, że w najbliższym czasie na testach pojawią się kolejni gracze, którzy będą chcieli spróbować sił w Polskiej Hokej Lidze.
– Jestem w kontakcie z kilkoma agentami, ale w styczniu ciężko znaleźć zawodnika, który dałby zespołowi dużą jakość. Poza tym ograniczają nas też pieniądze – zaznaczył Jiří Šejba.
Trener biało-niebieskich chciałby przede wszystkim wzmocnić formację defensywną. W tej chwili do dyspozycji ma tylko sześciu nominalnych obrońców: Petera Bezuškę, Jakuba Šaura, Lubomira Vosatkę, Jerzego Gabrysia, Mateusza Gębczyka i niespełna 21-letniego Sebastiana Iwaniaka. Adrian Kowalówka w ostatnim czasie nabawił się urazu kolana i będzie pauzował przez minimum kilkanaście dni.
Z racji, że oświęcimianie mają wykorzystane wszystkie miejsca dla zagranicznych, a w klubowej kasie się nie przelewa, w grę wchodzą tylko korekty wśród obcokrajowców. Chyba, że któraś z drużyn w najbliższym czasie zrezygnuje z polskich graczy.
Końska dawka spotkań
Tymczasem zespół Unii przygotowuje się do meczowego maratonu. Tylko w styczniu biało-niebiescy rozegrają 10 spotkań, czyli tyle, ile przez cały listopad i grudzień.
– Rzeczywiście, styczeń będzie decydujący w kontekście walki o szóste miejsce, które pozwoli przystąpić do fazy play-off bez konieczności rozgrywania kwalifikacji – stwierdził jednoznacznie Jiří Šejba.
W piątek oświęcimianie udadzą się do Gdańska, na starcie z miejscową MH Automatyką, która zajmuje szóstą lokatę i ma nad siódmymi oświęcimianami cztery punkty przewagi. Początek tego spotkania o godzinie 18:30.
Komentarze