GKS Katowice pokonał Re-Plast Unię Oświęcim 2:1 w meczu 23. kolejki Polskiej Hokej Ligi. Katowiczanie przez większość czasu przegrywali, ale w trzeciej tercji odwrócili losy tego meczu. Zwycięską bramkę zdobył Teddy Da Costa.
HOKEJ.NET: – Był to kolejny bardzo wymagający mecz z Unią. Znów wiodącym elementem w tym meczu była taktyka. Jednak ponownie to wy wyszliście zwycięsko z konfrontacji z oświęcimską drużyną...
Teddy Da Costa: – Daliśmy z siebie wszystko. Bardzo podobał mi się początek meczu. Wtedy byliśmy wyraźnie lepsi, ale niestety to Unia pierwsza zdobyła gola. Nie oszukujmy się, było to bardzo szczęśliwe trafienie. Chociaż naprawdę muszę przyznać, że początek mieliśmy dobry
Mecz był niemal identyczny jak ten w Oświęcimiu. Tam również padło mało bramek, a o wyniku zdecydowały detale.
– Spodziewaliśmy się takiego meczu. Mamy dobrego bramkarza, a w Unii golkiper też jest pewnym punktem swojej ekipy. Trzeba naprawdę walczyć, żeby wygrać takie mecze. Już drugi raz bardziej walczymy niż oświęcimianie i jesteśmy od nich lepsi.
W ostatnich dniach głośno zrobiło się o odejściu trenera Risto Dufvy, który wyjechał do Finlandii w niejasnych okolicznościach. Jak duży wpływ na waszą dyspozycję miało jego odejście?
– Takie nieporozumienia zawsze bolą, ale jesteśmy profesjonalistami. Zdarza się, że zawodnik zmienia drużynę. Może się też zdarzyć, że drużynę zmieni trener. My – zawodnicy musimy trzymać się razem. Właśnie tak robimy od kilku meczów. Tworzymy tę rodzinę, a ponadto wygrywamy mecze. Właśnie to jest najważniejsze.
Już teraz pojawia się wiele plotek, że to szatnia mocno przyczyniła się do jego wyjazdu. Nie było chemii między Wami?
– Nie, my nie jesteśmy tacy. Jako hokeista musisz być profesjonalistą. Są ostrzy trenerzy, są też mili, ale to jest hokej. To jest nasza praca. Nie jest tak, że idzie się do pracy to nie podoba Ci się szef i go zwalniasz. Trzeba pracować dalej. Nas trener Dufva nauczył dobrych rzeczy. Nie wyszło? Trudno. My się trzymamy razem i wszyscy idziemy do przodu
Rozmawiał: Mateusz Pawlik.
Czytaj także: