DEL: Zabójcze sześć ostatnich minut Augsburga
Augsburger Panthers w 54 minucie i 7 sekundzie zdobyli wyrównującego gola w derbowym meczu z Red Bull Monachium na 1:1 ….a potem zdołali dołożyć jeszcze trzy trafienia. Bawarskie „Byki” wpadły w osłupienie po takim obrocie spraw.
Red Bull strzelił gola na 1:0 w 27.minucie, a dokonał tego Frank Mauer. Później wynik nie ulegał zmianie, aż do 54 minuty, kiedy to „Pantery zagryzły Byki”. W ciągu minuty objęły prowadzenie 2:1, po kolejnej pół minucie już było 3:1, a na deser po kolejnych 111.sekundach wbiły krążek do pustej już bramki gości i ustaliły rezultat na 4:1. Tym który zamknął ten spektakl był Daniel Schmölz, zdobywca połowy goli dla swojej drużyny. Tyle samo punktów w tym spotkaniu zdobył również Matthew White z USA (gol i asysta), który w 45 meczach tego sezonu uzbierał 39 punktów (16G + 23A). White jest najskuteczniejszym graczem swojego klubu i dziewiątym całej ligi DEL. W drugiej formacji „Panter” wystąpił urodzony w Opolu Aleksander Polaczek, który nie zapisał się niczym szczególnym w meczowym raporcie. Red Bull na czterech meczach zakończył serię gier bez porażki.
Zespół Iserlohn Roosters spotkał się w swojej hali z przedostatnim w tabeli Krefeld Pinguine. Stawką meczu dla gospodarzy przy korzystnym układzie innych meczów (brak zdobyczy punktowych zespołów Ingolstadt, Bremerhaven i Wolfsburg) mógł być awans nawet na 4.miejsce z siódmego, które zajmowali przed tym spotkaniem. Niestety wszystkie dywagacje spaliły na panewce, ponieważ „Koguty” przegrały dość wyraźnie 2:5. Kurt Davis z USA, oddał łącznie 10 strzałów i zdobył dla zwycięzców 3 punkty za strzelenie 2 goli i asystę. Ale w klasyfikacji asystentów lepszy był jego klubowy partner Mathias Trettenes, który popisał się dwoma kluczowymi podaniami.
Pod dużą presją do wyjazdowego meczu z Eisbären Berlin przystępowali hokeiści Grizzlys Wolfsburg. Wszystko przez to, że czuli na sobie przyśpieszony oddech grupy pościgowej, która liczy pięć zespołów, przy czym najgorsze z nich miały tylko 3 „oczka” straty do drużyny z miasta Volkswagena. Można powiedzieć, że ten mecz zaczął trzymać w napięciu od 52.minuty. Wtedy to właśnie gospodarze wyszli na prowadzenie 2:0, a niespełna pięć minut później Daniel Richmond po uderzeniu na pustą bramkę dał „Polarnym Niedżwiedziom” trzybramkowe prowadzenie. Pomimo, iż do końca pozostawało tylko 2 minuty i 48 sekund Grizzlys dwukrotnie zdążyły jeszcze „ugryźć” rywali. Niestety nieco za późno obudziły się z zimowego snu i nie starczyło im czasu na coś więcej niż tylko zmniejszenie rozmiarów porażki do wyniku 2:3. Wspomniany Richmond oprócz gola wypracował również dla berlińczyków asystę, co uczyniło z niego najskuteczniejszego gracza tego meczu. 33-letni Amerykanin to zawodnik z bardzo bogatą przeszłością na zapleczu najlepszej ligi świata (ponad 500 występów), jednakże w samej NHL też był obecny i zaliczył 49 spotkań (Carolina Hurricanes i Chicago Blackhawks). Wolfsburg obsunął się o jedną lokatę w dół, zajmuje obecnie 5.miejsce i do pięciu właśnie wzrosła jego seria gier bez wygranej.
Düsseldorf miał świetną okazję, żeby odmienić złą passę trzech porażek pod rząd. Na swoim lodowisku podejmowali ostatnią ekipę ligi, Straubing Tigers. Podopieczni Mike’a Pellegrinsa powstali z kolan i wygrali ten mecz 4:3. Do 54 minuty i 40 sekundy wynik był remisowy. Decydujący cios zadał 27-letni prawoskrzydłowy ze Stanów Zjednoczonych, John Henrion. Łącznie w meczu oddał 8 strzałów. Najwięcej punktów uzbierali: Amerykanin Ron Bordson (2 asysty dla Düsseldorfer EG) i Kanadyjczyk Jeremy Williams (2 gole dla Straubing).
Zawodnik Düsseldorfer EG Marco Nowak doznał silnego krwotoku udowego po kolizji do jakiej doszło pod koniec meczu. W związku z zagrożeniem utraty zbyt dużej ilości krwi 27-letni obrońca decyzją klubowego lekarza Ulfa Beckera został przewieziony karetką do szpitala, gdzie trafił na oddział intensywnej terapii. W środę rano przeszedł operację. Stan zawodnika jest stabilny. To kiedy będzie mógł wrócić z powrotem na lodowisko na razie jest niewiadomą, a wszystko zależy od przebiegu rekonwalescencji.
Wicelider Nürnberg Ice Tigers, po dwóch zwycięstwach z rzędu, podejmował „Rekiny” z Kolonii. Zawodnicy z Nadrenii Północnej – Westfalii przyjeżdżając na to spotkanie wiedzieli już, że bez punktów swoje mecze ukończyły drużyny Iserlohn i Wolfsburga, Bremerhaven nie grało, a jedyną niewiadomą było to, czy Adler Mannheim powstrzyma Ingolstadt. Jeżeli tak by się stało to droga na 4.miejsce stała otworem przez kolończykami. Wystarczyło tylko wygrać swój mecz w Bawarii. Dodajmy tylko, że przed tą kolejką Kölner Haie zajmowali 8.miejsce w tabeli. Ich kapitan, Christian Ehrhoff przed meczem na łamach „Kölner Stadtanzeiger” tak skomentował to co czeka jego zespół „- W tej chwili każdy mecz jest jak o 6 punktów. Nie jesteśmy faworytami, ani w Norymberdze, ani później w Monachium. To może być pomocne dla nas, że z takiej pozycji przystępujemy do tych spotkań”. „Rekiny” wykonały swoją pracę wzorowo odnosząc na trudnym terenie zwycięstwo 3:1 po golach Benjamina Hanowskiego, Blaira Jonesa i Travisa Jamesa Mulocka. Aż 12 strzałów oddał na bramkę „Polarnych Tygrysów” Shawn Lalonde, ale nie przekuło się to na zdobycze punktowe. Wobec przegranej Ingolstadt awans kolończyków o cztery miejsca w górę stał się faktem. Są obecnie na 4.miejscu.
W Mannheim spotkały się miejscowy Adler i ERC Ingolstadt. Goście przed przystąpieniem do tego meczu zajmowali 6.miejsce w tabeli (ostatnie w strefie, z której następuje bezpośredni awans do ćwierćfinałów play-off). Napastnik „Orłów” Brett Olson tak odniósł się do sytuacji jego zespołu w tabeli „- Bycie w pierwszej szóstce jest oczywiście świetne. Nasza pozycja na papierze wygląda dobrze, ale wciąż mamy dużo pracy do wykonania. Każdy mecz teraz jest bardzo ważny, a rywale przed nami i za nami są tak blisko siebie, że bardzo szybko może dojść do przetasowań w tabeli”. Głos zabrał również szkoleniowiec Ingolstadt, Doug Shedden „ – Obecnie każde zwycięstwo jest jak wielka wygrana i pozwala nam kroczyć na przód. Mamy świadomość, że wszystko w naszych rękach, to dodaje nam pewności siebie i wzmacnia nas”. Świadomość celu i okoliczności okazała się niewystarczająca do odniesienia sukcesu w Mannheim. Adler wygrał ten mecz 3:1. Syn Jacka Płachty, Matthias oddał najwięcej strzałów (11) ze wszystkich hokeistów grających w tym meczu, a także zapisał kolejny punkt na swoim koncie. Tym razem za asystę przy ostatniej bramce Davida Wolfa, który zaliczył dwa trafienia. Płachta uzbierał już 26 „oczek” (10G + 16A) i zajmuje trzecie miejsce w wewnątrzklubowej klasyfikacji najskuteczniejszych. Przegrana spowodowała, że Ingolstadt spadło na 7.miejsce, a zatem poza bezpieczną strefę.
Tabela
1.Red Bull Monachium 45 meczów, 94 punkty, 2. Nürnberg Ice Tigers 45, 89 pkt., 3. Eisbären Berlin 46, 88 pkt., 4. Kölner Haie 45, 67 pkt., 5. Grizzlys Wolfsburg 45, 67 pkt., 6. Fischtown Pinguins Bremerhaven 45, 66 pkt., 7. ERC Ingolstadt 45, 65 pkt., 8. Iserlohn Roosters 45, 65 pkt., 9. Adler Mannheim 45, 64 pkt., 10. Schwenninger Wild Wings 46, 64 pkt., 11. Düsseldorfer EG 46, 63 pkt., 12. Augsburger Panther 45, 60 pkt., 13. Krefeld Pinguine 46, 53 pkt., 14. Straubing Tigers 45, 46 pkt.
Do fazy play-off zagwarantowany awans ma 6 pierwszych drużyn sezonu zasadniczego, ekipy z miejsc 7-10 powalczą ze sobą o dwa pozostałe miejsca w tej fazie. Każda z ekip rozegra w sezonie zasadniczym 52 spotkania. Zespoły mające już zapewniony awans do ćwierćfinałów play-off wyróżnione zostały podkreśleniem.
Komentarze