Krzysztof Maciaś zdobył gola i zaliczył asystę w meczu młodzieżowej ligi WHL, rozegranym w hali, w której na co dzień grają ubiegłoroczni finaliści NHL. Spotkanie oglądało z trybun prawie 11 tysięcy widzów.
Drużyna Moose Jaw Warriors, w której występuje polski napastnik, w ten weekend rozegrała 2 mecze w prowincji Alberta. Ten drugi ostatniej nocy w Edmonton z drużyną Oil Kings w hali Rogers Place, domowym obiekcie finalistów ubiegłego sezonu NHL Edmonton Oilers. Na trybunach pojawiło się 10 760 widzów.
Maciaś w 28. minucie strzelił gola wyrównującego stan meczu na 1:1. Po wjeździe do tercji ataku krążek uciekł mu z kija, ale Polak zagrał go sobie łyżwą i strzałem z bekhendu pokonał stojącego w bramce gospodarzy Alexa Worthingtona.
Gol Krzysztofa Maciasia:
Już 11 sekund później miejscowi znów wyszli jednak na prowadzenie, a następnie swój drugi punkt w meczu Maciaś zdobył także przy golu wyrównującym. W 32. minucie podczas gry w przewadze oddał niecelny strzał, ale krążek przejął jego klubowy kolega Ethan Hughes, a po zagraniu tego ostatniego Pavel McKenzie trafił na 2:2.
Asysta Maciasia:
W trzeciej tercji Warriors wyrównali jeszcze raz, ale później rywale strzelili im 3 gole i wygrali cały mecz 6:3. W zespole Oil Kings świetnie zaprezentował się duet wybranych już w drafcie NHL Czechów, który przed miesiącem zdobył ze swoją reprezentacją "brąz" Mistrzostw Świata juniorów.
Draftowany w ubiegłym roku przez Toronto Maple Leafs Miroslav Holinka zdobył gola i zaliczył 3 asysty, a wybrany przez St. Louis Blues Adam Jecho dwukrotnie trafił do bramki i raz asystował. Cole Miller zapisał na swoje konto bramkę i asystę, a strzelali jeszcze Ethan MacKenzie i Rylen Roersma.
Maciaś wystąpił w drugim ataku drużyny gości. Gola zdobył swoim jedynym celnym strzałem w meczu. Zaliczył -1 w statystyce +/- i przegrał wszystkie 3 wznowienia, do których stanął. Po 37 meczach obecnego sezonu WHL ma w swoim dorobku 13 goli i 17 asyst oraz wynik -13 w statystyce +/-. Od transferu do najsłabszej drużyny ligi w 15 spotkaniach zdobył 5 bramek i zaliczył 3 asysty.
Ekipa Moose Jaw Warriors w zeszłym sezonie sięgnęła po mistrzostwo WHL, ale po odejściu czołowych graczy w tych rozgrywkach jest odmłodzona i wylądowała na ostatnim miejscu w ligowej tabeli. Tej nocy poniosła już 5. porażkę z rzędu, a od początku 2025 roku przegrała 16 z 18 rozegranych spotkań. Swój kolejny mecz rozegra w nocy z piątku na sobotę polskiego czasu, a jej rywalem będą Brandon Wheat Kings, czyli jedyny rywal, który zdołała pokonać w ostatnich 17 występach.
Edmonton Oil Kings - Moose Jaw Warriors 6:3 (1:0, 1:2, 4:1)
1:0 MacKenzie - Holinka - Jecho 18:14
1:1 Maciaś - McKenzie - Schmidt 27:20
2:1 Miller - Finnie - Pederson 27:31
2:2 McKenzie - Hughes - Maciaś 31:59 (w przewadze)
3:2 Holinka - Hodnett - Tsakumis 41:15
3:3 Semeniuk - McKenzie - Schmidt 51:22
4:3 Roersma - Miller 53:29
5:3 Jecho - Holinka 55:59
6:3 Jecho - Hodnett - Holinka 59:27 (pusta bramka)
Strzały: 43-18.
Minuty kar: 6-8.
Widzów: 10 760.
Czytaj także: