Hokeiści ComArch Cracovii łatwym zwycięstwem nad Naprzodem Janów 8-4 zakończyli sezon regularny. Zajęli drugie miejsce za Podhalem. W pierwszej rundzie play-off "Pasy" zagrają z JKH Jastrzębie (pierwsze dwa mecze w Krakowie 13 i 14 lutego).
We wtorek kibice zebrani w hali przy ul. Siedleckiego oglądali aż 12 bramek. Oba zespoły nastawiły się na grę ofensywną, gra w defensywie, zwłaszcza janowian, pozostawiała sporo do życzenia.
Po raz pierwszy w drużynie krakowskiej zagrał nowo pozyskany łotewski hokeista, olimpijczyk z 2002 roku, obrońca Igors Bondarevs. I już w pierwszej tercji popisał się udanym zagraniem, oddał mocny strzał na bramkę, a Verczik kijem zmienił lot krążka. To był gol na 2-0, pierwszą bramkę zdobył już w 74. sekundzie Witowski, któremu podał krążek... bramkarz M. Elżbieciak, a napastnik Cracovii skorzystał z prezentu.
Na początku drugiej tercji Mihalik, kiedy "Pasy" grały w przewadze, podwyższył na 3-0. Ale potem krakowianie zdrzemnęli się na parę minut i w ciągu trzech minut Naprzód zdobył dwa gole. Ale krakowianie szybko odpowiedzieli bramkami Słabonia i Drzewieckiego, z festiwal strzelecki w tej tercji zakończył efektownym strzałem w "okienko" Pohl.
W drugiej tercji, po starciu pod bandą, Verczik upadł na lód tak nieszczęśliwie, iż mocno skręcił nogę w kostce. Nie wiadomo czy wykuruje się na pierwsze mecze w play-off. Byłaby to strata, to Verczik prezentował ostatnio coraz wyższą formę, strzelał sporo bramek.
W ostatniej tercji oglądaliśmy nadal radosny hokej. W 41. min prześliczną bramkę, mocnym uderzeniem z nadgarstka, a drugą w tym meczu strzelił Mihalik. Potem po efektownej kontrze gola zdobył Słodczyk, ale ostatnio słowo znowu należało do krakowian. W 57. min Słaboń dobrze dograł krążek do D. Laszkiewicza i było 7-4, a ostatnią bramkę w tym meczu strzelił Drzewiecki, któremu krążek wyłożył M. Piotrowski po objechaniu bramki.
Trenerzy Cracovii trochę "zamieszali" wczoraj w składzie, wobec tego, że mają teraz aż siedmiu obcokrajowców (a może grać tylko pięciu) na trybunach zasiedli Dudasz i Badżo. Nie grali też kontuzjowani L. Laszkiewicz i P. Noworyta, chory na grypę S. Kowalówka. Znowu z loży VIP mecz oglądał trener Rudolf Rohaczek, który wciąż nie wyleczył grypy.
Zdaniem trenera
Andrzej Pasiut, Cracovia:
- Od wczoraj zaczęliśmy ostre przygotowania do play-off. Zawodnicy mieli najpierw trening siłowy, potem drugi trening na lodzie. I to było widać w dzisiejszym meczu, nogi dobrze chodziły tylko w pierwszej tercji, potem były już ciężkie. Ale chcemy jak najlepiej przygotować się do play-off. W przerwie zagramy jeden mecz sparingowy prawdopodobnie 6 lutego z jedną z drużyn I ligi.
ComArch Cracovia Kraków - Akuna Naprzód Janów 8:4 (2:0, 3:3, 3:1)
Bramki:
1:0 Witowski 1:14
2:0 Verčik (Bondarevs, D. Laszkiewicz) 12:25
3:0 Mihalik (Witowski) 21:08
3:1 Wojtarowicz (Gretka) 22:01
3:2 Ł. Elżbieciak (Działo, Gretka) 24:21 (+1)
4:2 Słaboń (Csorich) 30:40
5:2 Drzewiecki (Pasiut) 36:03
5:3 Pohl (Jóźwik) 38:00
6:3 Mihalik (Radwański) 40:57
6:4 Słodczyk (Klisiak) 47:52
7:4 D. Laszkiewicz (Słaboń, Piotrowski) 51:43 (+1)
8:4 Drzewiecki (Pasiut, Piotrowski) 58:15
ComArch Cracovia: Radziszewski – Csorich, Bondarevs; Verčik, Słaboń, D. Laszkiewicz – Škorvanek, Wajda; Witowski, Mihalik, Radwański – Dulęba, Skinnari; M. Piotrowski, Pasiut, Drzewiecki – Landowski, Guzik; Cieślicki, Rutkowski, Korzeniowski.
Akuna Naprzód: M. Elżbieciak (54:53 Nowok) – Kulik, Zatko; Pohl, Lauko, Jóźwik – Gabryś, A. Kowalówka; Stachura, Słodczyk, Klisiak – Gretka, Działo; Wojtarowicz, Tabaček, Ł. Elżbieciak – Kurz, Klacansky.
Andrzej Stanowski - Dziennik Polski
GALERIAZMECZU<TUTAJ>
Czytaj także: