Już jutro odbędzie się w Bolzano ostatni akcent tegorocznej HLM z udziałem GKS-u Tychy. „Lisy” w oczekiwaniu na rewanż po przegranej w Polsce zanotowały dwa cenne ligowe zwycięstwa i zajmują fotel wicelidera EBEL. Medveščak wydarł wygraną z paszczy „Rekinów”, po czym wysoko uległ „Bykom” w Salzburgu.
„Lisy” z Bolzano w środę grały mecz w Tychach, a dwa dniu później zaplanowany miały ligowy pojedynek u naszych sąsiadów z południa, w czeskim Znojmie. Tam czekała na nich ekipa Miroslava Fryčera, byłego trenera KH Sanok, w składzie której wystąpił znany z polskich lodowisk Marek Kalus, niegdyś napastnik Cracovii. 25-latek dwukotnie próbował zaskoczyć debiutującego w meczu ligowych Jacoba Smitha. Kanadyjczyk zastąpił między słupkami Bolzano broniącego w Tychach Lelanda Irvinga i spisał się znakomicie zatrzymując wszystkie 35 strzałów gospodarzy.

Fot. hcb.net
Kai Suikkaen nie mógł w Znojmie skorzystać z usług kontuzjowanych Daniela Catenacciego, Luci Frigo i Alexa Petana. Ten ostatni do składu „Lisów” powrócił na mecz z GKS-em, w którym niestety nabawił się urazu wykluczającego na razie jego występy.
W bramce „Orłów” pojawił się doświadczony 35-letni Fin Teemu Lassila, były mistrz świata. O swoim debiucie pewnie chciałby jak najszybciej zapomnieć, bowiem już w 2. minucie sprezentował gola rywalom, podając krążek bezpośrednio na kija Massimo Carrozy. Bramkę w tej sytuacji zdobył Matti Kuparinen. Był to jego debiutancki gol w barwach HC Bolzano. Przy drugim trafieniu gości fińki golkiper gospodarzy znów zawalił swoją niepewną interwencją, którą wykorzystał Andrew Crescenzi. Fryčer postanowił dokonać zmiany i od tej pory między słupkami stał pochodzący z Koszyc Tomáš Halász. W ostatniej minucie premierowej odsłony piątkowego meczu „Lisy” wykorzystały grę w przewadze i golem do szatni ustaliły rezultat na 3:0. Strzelcem bramki okazał się Michael Blunden.
Wszystkie próby nadrobienia choćby części strat przez gospodarzy rozbijały się o świetnie dysponowanego tego dnia Smitha. Praca golkiperów po drugiej stronie tafli pozostawiała natomiast wiele do życzenia. Rezultat spotkania swoim debiutanckim trafieniem zamknął Viktor Schweitzer, a sytuacja była prezentem od Halásza, który dał sobie odebrać krążek za własną bramką.
12 października
Orli Znojmo - HC Alto Adige Alperia Bolzano 0:4 (0:3, 0:0, 0:1)
0:1 – Matti Kuparinen – Massimo Carozza, Marco Insam (1:39)
0:2 – Andrew Crescenzi – Michael Blunden, Markus Nordlund (10:14)
0:3 – Michael Blunden – Timothy Campbell, Angelo Miceli (19:02, 5/4)
0:4 – Viktor Schweitzer – Anton Bernard, Daniel Frank (47:43)
Strzały: 35 - 20
Kary: 10 - 12
Widzowie: 2387
Wczoraj ekipa z Bolzano zawitała z powrotem do swojej hali, gdzie dzięki udanemu przystankowi w Znojmie wróciła w dobrych humorach, gotowa na nowe wyzwania. Suikkanen dalej pozbawiony był możliwości skorzystania z Catenacciego, Frigo i Petana. Do bramki powrócił Irving, który wypoczęty pokazał prawdziwą klasę zostając najlepszym zawodnikiem spotkania. Obronił 23 strzały rywali, co oznaczało, że jego skuteczność interwencji wyniosła prawie 96%.
Wynik mógł otworzyć Crescenzi, ale dokonał tego dopiero Marco Insam, kończąc rozgrywanie podwójnej przewagi w 11. minucie meczu. Crescenzi trafił do bramki „Buldogów”, ale sędziowie po analizie wideo zdecydowali się gola nie uznać i tym samym 1. tercja skończyła się skromnym 1:0 dla Bolzano.

Fot. hcb.net
Końcówka premierowej odsłony i pierwsza część środkowej partii to okres aktywnej i groźnej gry ekipy z Dornbirn, która miała przynajmniej kilka naprawdę klarownych okazji do strzelenia gola. Bohaterska postawa Irvinga pomogła poneść tylko jedną stratę. Bramkę wyrównującą zdobył Juuso Pulli. Udana kontra „Lisów” w 36. minucie zakończona strzałem Bretta Findlaya przesądziła o ich wygranej w kolejnym meczu. Podopieczni Suikkanena przy tej decydującej o losach spotkania akcji wykorzystali okres gry w przewadze po karze 2+2 nałożonej na zdobywę wyrównującej bramki.
14 października
HC Alto Adige Alperia Bolzano – Dornbirn Bulldogs 2:1 (1:0, 1:1, 0:0)
1:0 – Marco Insam - Angelo Miceli, Timothy Campbell (10:42, 5/3)
1:1 – Juuso Pulli – Brendan O’Donnell, Jérôme Leduc (26:17)
2:1 – Brett Findlay – Michael Blunden, Matthew Mackenzie (35:12, 5/4)
Strzały: 25 - 24
Kary: 8 - 14
Widzowie: 2290
Dołujący w tabeli EBEL Medveščak udał się do Innsbrucku i nie uchodził za faworyta spotkania z miejscowymi „Rekinami”. Opinię tę potwierdził gol Ondřeja Šedivý’ego dający prowadzenie gospodarzom. Gracze Aarona Foxa skorzystali jednak z nadarzającej się okazji do wyrównania, którą był pierwszy okres gry w przewadze. Mocny strzał oddał John Armstrong i to wystarczyło do doprowadzenia do wyniku 1:1.

Fot. medvescak.com
Gospodarze dosyć łatwo objęli dwubramkowe prowadzenie po golach Andrew Yogana oraz Johna Lammersa. To sprawiła, że na ostatnie 20 minut spotkania wyjeżdżali z wynikiem 3:1. Ale to właśnie 3. tercja sobotniego pojedynku była decydująca i zmieniła losy pojedynku. Tom Zanoski zaskoczył swoim uderzeniem z koła bulikowego Janne Juvonena i przewaga „Rekinów” stopniała do jednej bramki. Cztery minuty później „Niedźwiadki” przeprowadziły wzorową kontrę, przy której wykończeniem trójkowej akcji zajął się Sebastien Sylvestre, a krążek wędrował do niego jak po sznurku, począwszy od Sondre Oldena poprzez Björna Svenssona. Kropkę nad „i” postawił Yann Sauvé, ale największą pracę przy tej decydującej akcji wykonał Mike Aviani, pokazując niemałe umiejętności prowadzenia „gumy”. W szkoleniowy sposób „woził się” z krążkiem za bramką Juvonena, po czym wyłożył go Sauvému, a ten nie miał problemów z pokonaniem golkipera rywali i zapewnienia ekipie z Zagrzebia niespodziewanej wygranej, po zdobyciu w ostatniej tercji trzech bramek bez odpowiedzi ze strony gospodarzy.
13 października
TWK Innsbruck „Die Haie” - Medveščak Zagrzeb 3:4 (2:1, 1:0, 0:3)
1:0 – Ondřej Šedivý – John Lammers, Alexandre Lavoie (7:45)
1:1 – John Armstrong – Sebastien Sylvestre, Sondre Olden (10:07, 5/4)
2:1 – Andrew Yogan - Ondřej Šedivý, Nicholas Ross (14:54)
3:1 – John Lammers – Florian Pedevilla, Levko Koper (35:40)
3:2 – Tom Zanoski – Jordan Samuels-Thomas (46:40)
3:3 – Sebastien Sylvestre - Sondre Olden, Björn Svensson (50:34)
3:4 – Yann Sauvé – Mike Aviani (56:12)
Strzały: 19 - 27
Kary: 6 - 6
Widzowie: 2000
Zadowoleni z sobotniej wyjazdowej wygranej, hokeiści z Chorwacji udali się nazajutrz na podbój Salzburga. Wyprawa okazała się totalną klęską, bowiem podopieczni Foxa przyjęli 5 ciosów od hokeistów Red Bulla, a sami potrafili zdobyć jedynie honorowego gola w ostatnich minutach meczu, gdy jego losy były już przesądzone.
W bramce Medveščaka podobnie jak dzień wcześniej pojawił się Mathie Corbeil. Przy trafieniu Ryana Duncana na 2:0 można było oczekiwać więcej od 27-letniego kanadyjskiego golkipera. Chcąc pozostać sprawiedliwym trzeba zauważyć, iż bramki stracone przez hokeistów z Zagrzebia w dwóch pierwszych tercjach były przede wszystkim wynikiem błędów w kryciu rywali, a nie wynikały z fatalnej postawy bramkarza.

Fot. medvescak.com
W ostatniej partii meczu Corbeil jeszcze 3 razy wyciągał krążek z bramki, a gospodarze trafiali zarówno z bliska, jak i z daleka, pokazując cały wachlarz ofensywnych umiejętności. W 49. minucie Fox zdecydował się na zmianę golkipera. Na lodzie pojawił się Vilim Rosandić i zachował zerowe konto strat, ale oczywiście należy pamiętać, że napór gospodarzy był już nieporównywalnie mniejszy niż w przypadku wcześniejszych faz meczu. „Byki” prowadziły bardzo wysoko 5:0 i zaczęły oszczędzać swoje siły. To spowodowało, że lekko rozluźniły się ich szyki obronne, w które przedarł się Bruno Fičur i poczekał aż Yann Sauvé zajmie idealną pozycję na dłuższym słupku. Po posłaniu do niego „gumy”, kanadyjski defensor umieścił ją w odkrytej części bramki Stephena Michalka, który w całym spotkaniu zarzymał 22 uderzenia Chorwatów, co dało mu dokładnie 95,5% skuteczności obron.
14 października
Red Bull Salzburg - Medveščak Zagrzeb 5:1 (1:0, 1:0, 3:1)
1:0 – Dario Winkler – Mario Huber (13:34)
2:0 – Ryan Duncan – Thomas Raffl, John Hughes (24:54)
3:0 – Alexander Pallestrang – Peter Hochkofler, Layne Viveiros (44:34)
4:0 – Brent Regner – Alexander Rauchenwald, Dustin Gazley (45:57)
5:0 – Dario Winkler – Christopher Van De Velde, Alexander Pallestrang (48:26)
5:1 – Yann Sauvé – Bruno Fičur, Nik Simsic (54:30)
Strzały: 51 - 22
Kary: 6 - 8
Widzowie: 2477
Pozostałe mecze:
9 października
Orli Znojmo – KAC Klagenfurt 2:1 (2:0, 0:1, 0:0)
Bramki: Petr Mrázek, Cameron Braes – Clemens Unterweger
Bramkarze: Tomáš Halász (Orli) 97,4%
12 października
EC Panaceo VSV Villach – Fehérvár AV19 4:2 (2:0, 0:1, 2:1)
Najskuteczniejsi w VSV: Jerry Pollastrone (2G), Blaine Down (2A)
Vienna Capitals Wiedeń - KAC Klagenfurt 2:1 (0:0, 1:0, 1:1)
Najskuteczniejszy w Capitals: Christopher DeSousa (2G)
Bramkarze: Jean Philippe Lamoureux (Capitals) 97,3%
Moser Medical Graz 99ers - Liwest Black Wings Linz 4:0 (1:0, 3:0, 0:0)
Najskuteczniejsi w Linz: Matthew Caito (2G + 1A), Ken Ograjensek (1G + 1A), Curtis Hamilton (1G + 1A), Daniel Oberkofler (2A)
Bramkarze: Linus Lundin (Linz) 100%
Dornbirn Bulldogs – Red Bull Salzburg 3:6 (2:1, 1:3, 0:2)
Najskuteczniejsi: Brendan O’Donnell (1G + 1A), Michae Parks (1G + 1A) – Ryan Duncan (1G + 1A), Brent Regner (1G + 1A), Christopher Van De Velde (2A), Florian Baltram (2A)
14 października
Orli Znojmo - Vienna Capitals Wiedeń 2:5 (0:3, 2:2, 0:0)
Najskuteczniejsi w Capitals: Riley Holzapfel (2G), Kelsey tessier (2A)
Liwest Black Wings Linz - EC Panaceo VSV Villach 1:0 (1:0, 0:0, 0:0)
Bramka: Ryan Schofield
Bramkarze: Michael Ouzas 100% - Dan Bakala 97,2%
KAC Klagenfurt - TWK Innsbruck „Die Haie” 3:2 po dogrywce (1:0, 1:1, 0:1, 1:0)
Najskuteczniejszy w KAC: Thomas Koch (1G + 1A)
Moser Medical Graz 99ers - Fehérvár AV19 4:3 po dogrywce (1:0, 1:3, 1:0, 1:0)
Najskuteczniejsi: Oliver Setzinger (3A), Curtis Hamilton (2A) – Dániel Szabó (2A)
Tabela
Miejsce | Drużyna | Mecze | Punkty |
1. | Vienna Capitals Wiedeń | 10 | 29 |
2. | HC Alto Adige Alperia Bolzano | 10 | 21 |
3. | Moser Medical Graz 99ers | 10 | 20 |
4. | Red Bull Salzburg | 9 | 15 |
5. | KAC Klagenfurt | 9 | 15 |
6. | Liwest Black Wings Linz | 10 | 14 |
7. | Fehérvár AV19 | 10 | 14 |
8. | Dornbirn Bulldogs | 10 | 12 |
9. | EC Panaceo VSV Villach | 10 | 12 |
10. | TWK Innsbruck „Die Haie” | 10 | 10 |
11. | Medveščak Zagrzeb | 9 | 7 |
12. | Orli Znojmo | 9 | 5 |
Czytaj także: