EBEL: W bezpośrednim starciu rywali polskich drużyn górą Bolzano (WIDEO)

Mistrzowie EBEL z Bolzano, którzy zawitają do Tych już w środę, rozegrali w weekend dwa spotkania ligowe. W drugim z nich rozbili 5:1 półfinałowych rywali Tauron KH GKS-u Katowice w Pucharze Kontynentalnym, którymi są „Niedźwiadki” z Zagrzebia, przedostatnia drużyna ligi.
HC Bolzano do piątkowego meczu z Vienna Capitals przystąpili bez Luci Frigo, którego dolegliwości okazały się na tyle poważne, że będzie dostępny dopiero w połowie miesiąca oraz wciąż bez Alexa Petana. Zawodnik wrócił już do Włoch zza oceanu, gdzie musiał pilnie wyjechać w związku z nagłą śmiercią swojego ojca, ale potrzebuje jeszcze chwili, aby na nowo wejść w rytm treningowy. Jego powrót według zapowiedzi nastąpi w środę na Stadionie Zimowym w Tychach.
Od samego początku w hali Palaonda trwała zacięta walka. Jej wynikiem była kara dla Viktora Schweitzera za spowodowanie upadku przeciwnika. Goście starali się objąć prowadzenie w tej korzystnej dla siebie sytuacji. Cudem Leland Irving obronił strzał Kelseya Tessiera i „Lisom” udało się przetrwać ten trudny okres. Kanadyjski golkiper Bolzano robił co mógł, by powstrzymać szarżujących wiedeńczyków. Zatrzymał groźne uderzenia Christophera DeSousy i ponownie Tessiera. Niestety nie był w stanie nic poradzić na strzał Benjamina Nissnera w kolejnym okresie gry w przewadze. Tym razem z ławką kar zapoznał się Daniel Gira za trzymanie przeciwnika. Utrata bramki obudziła hokeistów z Bolzano, którzy coraz mocniej zaczęli zagrażać gościom. O krok od wyrównania znajdował się Angelo Miceli. To właśnie Włoch z kanadyjskim paszportem jako pierwszy dopadł do „gumy” bezpańsko pozostawionej w okolicach bramki Jeana Philippe Lamoureuxa, który w sobie znany tylko sposób zażegnał jednak niebezpieczeństwo. Sforsować świątynię brata dwóch złotych medalistek olimpijskich w hokeju kobiecym z Pjongczang próbował również Michael Blunden, ale udało się to dopiero Andrew Crescenziemu w czasie rozgrywania przewagi w końcowych minutach 1. tercji. 26-letni Kanadyjczyk zdobył swojego debiutanckiego gola na europejskich lodowiskach, dobijając strzał Marco Insama.
Fot. hcb.net
Po przerwie dalej utrzymywalo się wysokie tempo gry. Niespełna po minucie od wznowienia „Lisy” rozgrywały przewagę, ale ani Blunden, ani Crescenzi nie zamienili swoich strzałów na trafienia. Nie udało się również wykorzystać korzystnej sytuacji gry pięciu na czterech Capitalsom w czasie, gdy na ławce kar odpoczywał za zahaczanie Crescenzi. Po dwóch tercjach wciąż był remis, choć Blunden mógł do tego nie dopuścić, będąc w sytuacji sam na sam z Lamoureuxem, który okazał się jednak lepszy od kanadyjskiego snajpera.
Mecz układał się w taki sposób, iż można było mieć wrażenie, że ta drużyna, której uda się wreszcie trafić, ta zdobędzie komplet punktów. Tak się właśnie stało, a udało się to gościom, którzy na 10 minut przed końcem spotkania zdecydowali się na atak, po którym strzał oddał Tessier, a odbity przez Irvinga krążek z najbliższej odległości umieścił w siatce Riley Holzapfel. Podopieczni Kaia Suikkanena próbowali robić, co tylko w ich mocy, aby doprowadzić do remisu. Uderzał Anton Bernard, a w końcowych fragmentach trener zdecydował się na zdjęcie z bramki Irvinga. Wtedy też potężną bombą popisał się Markus Nordlund, która nieznacznie minęła bramkę wiedeńczyków, natomiast dobitka Bretta Findlaya zatrzymała się na ciele Lamoureuxa. Capitals wytrzymali te końcowe momenty włoskiej nawałnicy i wyjechali z Bolzano bogatsi o trzy „oczka”.
5 października
HC Alto Adige Alperia Bolzano – Vienna Capitals Wiedeń 1:2 (1:1, 0:0, 0:1)
0:1 – Benjamin Nissner – Christopher DeSousa – Peter Schneider (11:35, 5/4)
1:1 – Andrew Crescenzi – Marco Insam – Angelo Miceli (18:12, 5/4)
1:2 – Riley Holzapfel – Kelsey Tessier (49:12)
Strzały: 20 - 40
Kary: 6 - 6
Widzowie: 2810
Rozgrywki ligi EBEL ułożyły się w taki sposób, że dwaj rywale polskich drużyn w europejskich pucharach zdążyli spotkać się ze sobą w bezpośrednim starciu, zanim ekipy te przystąpiły do rywalizacji z naszymi GKS-ami.
W Palaondzie mecz z Medveščakiem miał być wydarzeniem szczególnym, bowiem zaplanowano serię atrakcji związaną z imprezą pod tytułem „Dzień Rodzinny”. W hali stawiło się 2300 kibiców, co nie było jakimś rewelacyjnym wynikiem, szczególnie biorąc pod uwagę, że dwa dni wcześniej przy okazji meczu z Vienna Capitals przyszło pół tysiąca widzów więcej.
"Dzień Rodzinny" był świetną okazją do poznania swoich idoli i spędzenia z nimi chwili (fot. hcb.net).
Z bardzo dobrej strony pokazał się Insam, zdobywca dwóch pierwszych bramek dla Bolzano. Wynik meczu otworzył po idealnym podaniu po skrzydle na niebieską od Timothy Campbella. Na 2:1 strzelił z najbliższej odległości w odsłoniętą część bramki, a krążek podawał mu Miceli. Insam wykazał się w tym spotkaniu typowo snajperskim nosem. Był w miejscach, w których być powinien w odpowiednim czasie. Tak jak to się odbyło przy trzeciej bramce dla Bolzano, kiedy stojąc nieopodal golkipera gości podał do Micelego, a ten objechał świątynię Vilima Rosandica i zapakował mu krążek do siatki.
Chorwaci w ostatnich fragmentach trzeciej tercji zdecydowali się na grę bez bramkarza, żeby zwiększyć swoje szanse w ofensywie. Manewr ten nie przyniósł spodziewanych rezultatów, gdyż spod własnej linii bramkowej uderzeniem przez całe lodowisko, krążek w ich siatce umieścił mający już na koncie asystę Campbell. Co ciekawe był to strzał bezpośrednio z podania od Irvinga, a nieczęsto się zdarza, że bramkarz zapisuje się w protokole meczowym pod pozycjami punktowymi. W ostatnich sekundach spotkania swoje premierowe trafienie w EBEL zanotował fiński defensor „Lisów” Markus Nordlund, czym ustalił końcowy rezultat meczu na 5:1 dla mistrzów ligi.
Fot. hcb.net
Bardzo dobrze między słupkami spisywał się Irving, który nie tylko popisał się asystą, ale przede wszystkim idealnie wywiązywał się ze swoich obowiązków bramkarskich. W 1. tercji w doskonałej sytuacji dla Chorwatów wybronił swój zespół przed wyrównaniem, mając przed sobą pędzącego Toma Zanoskiego, który w końcu znalazł sposób na kanadyjskiego bramkarza, ale to był jedyny przypadek w tym meczu, kiedy Irving wpuścił gola. Zastopował 32 uderzenia „Niedźwiadków”, co dało mu blisko 97% skuteczności obron.
Z całą pewnością można zatem stwierdzić, że „Dzień Rodzinny” z hokeistami Bolzano udał się, a oni sami przyjadą do Tychów w doskonałych humorach po wysokiej wygranej w ostatnim meczu ligowym.
7 października
HC Alto Adige Alperia Bolzano – Medveščak Zagrzeb 5:1 (1:0, 1:1, 3:0)
1:0 – Marco Insam – Timothy Campbell, Matti Kupparinen (14:38, 5/4)
1:1 – Tom Zanoski – Greg Mauldin (21:32)
2:1 – Marco Insam – Angelo Miceli, Matti Kupparinen (28:57)
3:1 – Angelo Miceli - Marco Insam (46:43)
4:1 – Timothy Campbell – Leland Irving (58:49, pusta bramka)
5:1 - Markus Nordlund – Brett Findlay, Michael Blunden (59:28)
Strzały: 25 - 32
Kary: 18 - 12
Widzowie: 2300
W Dornbirn Bulldogs zadebiutował Brendan O'Donnell. 26-letni Kanadyjczyk, który w poprzednim sezonie rozegrał 25 meczów w KHL w barwach Kunlun Red Star, a ponadto występował w filialnym zespole KRS Heilongjiang. Rozgrywki 2018/19 rozpoczął w fińskim KooKoo Kouvola, ale po trzech meczach podziękowano mu i nie dostał dalszego angażu. - W Erste Bank Eishockey Liga występuje klasowi gracze i kluby, poziom jest wysoki. Cieszę się, że w końcu tutaj trafiłem - powiedział defensor po przybyciu do Dornbirn. Kanadyjczyk w zespole „Buldogw” zastąpił Antonina Bořutę, który nie wywalczyl sobie miejsca w składzie drużyny i nie dane mu było zadebiutować w rozgrywkach ligowych w Dornbirn. Czech odszedł do rodzimej Chane Ligi, gdzie zasilił szeregi AZ Hawierzów.
Dwa mecze zawieszenia to kara wymierzona przez Komisję Dyscyplinarną EBEL dla Anthony’ego Lucianiego z Orli Znojmo, który prezentował nadmierną ostrość w grze w spotkaniu 7. kolejki z TWK Innsbruck „Die Haie”. Kanadyjczyk między innymi uderzył w twarz niespodziewającego się takiego zachowania przeciwnika. Jego powrót możliwy będzie 12 października w meczu przeciwko „Lisom” z Bolzano. Drużyna Miroslava Fryčera uległa u siebie „Rekinom” z Innsbrucku 2:6, a następnie na wyjeździe 2:5 Węgrom z Székesfehérváru i zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. W tym drugim meczu Marek Kalus, były zawodnik Cracovii zdobył dla „Orłów” 2 punkty, strzelając gola i popisując się kluczowym podaniem.
Pozostałe mecze:
5 października
Fehérvár AV19 - Liwest Black Wings Linz 5:6 po dorywce (3:1, 1:2, 1:2, 0:1)
Najskuteczniejsi: Zack Philips (1G + 1A), Tero Koskiranta (2A) – Aaron Brocklehurst (2G + 1A), Corey Locke (1G + 1A), Bracken Kearns (2A)
Moser Medical Graz 99ers – Dornbirn Bulldogs 5:3 (0:2, 3:1, 2:0)
Najskuteczniejsi: Colton Yellow Horn (2G + 1A), Oliver Setzinger (1G + 2A), Ty Loney (2A) – Brodie Dupont (1G + 1A)
EC Panaceo VSV Villach – Red Bull Salzburg 0:4 (0:0, 0:3, 0:1)
Najskuteczniejsi w RB Salzburg: John Hughes (1G + 2A), Thomas Raffl (1G + 1A), Dominique Heinrich (1G + 1A)
Bramkarze: Lukas Herzog (RB Salzburg) 100%
6 października
Orli Znojmo - TWK Innsbruck „Die Haie” 2:6 (0:2, 0:2, 2:2)
Najskuteczniejsi w TWK: Mario Lamoureux (2G + 2A), Daniel Wachter (1G + 1A), Andrew Clark (1G + 1A), Alexandre Lavoie (2A), Lubomir Stach (2A)
7 października
Red Bull Salzburg - Moser Medical Graz 99ers 5:4 po dogrywce (0:1, 1:2, 3:1, 1:0)
Najskuteczniejsi: Alexander Rauchenwald (2G + 1A), Dustin Gazley (1G + 1A), Dario Winkler (2A) – Matthew Caito (1G + 1A), Dwight King (2A)
Dornbirn Bulldogs – Vienna Capitals Wiedeń 2:3 (0:0, 1:2, 1:1)
Najskuteczniejsi: Scott Timmins (2G) – Kurt Davis (1G + 1A), Peter Schneider (2A)
Fehérvár AV19 – Orli Znojmo 5:2 (1:1, 1:1, 3:0)
Najskuteczniejsi: Csanád Erdély (2G + 1A), Tero Koskiranta (2A) – Marek Kalus (1G + 1A), C.J.Stretch (2A)
Liwest Black Wings Linz - TWK Innsbruck „Die Haie” 3:4 po dogrywce (0:1, 1:1, 2:1, 0:1)
Najskuteczniejsi: Corey Locke (1G + 1A) – Andrew Clark (2G + 1A), Tyler Spurgeon (1G + 1A)
EC Panaceo VSV Villach – KAC Klagenfurt 3:2 (1:0, 0:1, 2:1)
Najskuteczniejsi: Patrick Spannring (1G + 1A), MacGregor Sharp (2A) – Nicholas Petersen (2G)
Tabela
Miejsce | Drużyna | Mecze | Punkty |
1. | Vienna Capitals Wiedeń | 8 | 23 |
2. | Moser Medical Graz 99ers | 8 | 15 |
3. | HC Alto Adige Alperia Bolzano | 8 | 15 |
4. | KAC Klagenfurt | 6 | 13 |
5. | Fehérvár AV19 | 8 | 13 |
6. | Dornbirn Bulldogs | 8 | 12 |
7. | Liwest Black Wings Linz | 8 | 11 |
8. | Red Bull Salzburg | 7 | 9 |
9. | TWK Innsbruck „Die Haie” | 8 | 9 |
10. | EC Panaceo VSV Villach | 8 | 9 |
11. | Medveščak Zagrzeb | 7 | 4 |
12. | Orli Znojmo | 6 | 2 |
Komentarze