Efektowny gol Krzysztofa Maciasia. Trener zachwycony Polakiem [WIDEO]

Krzysztof Maciaś strzelił tej nocy gola w meczu ligi WHL efektownym bekhendem po obrocie. Po spotkaniu wiele pochwał pod adresem Polaka wygłosił publicznie jego trener.
Maciaś trafił do siatki w 23. minucie wyjazdowego spotkania Prince Albert Raiders z Tri-City Americans. Polak w tercji dopadł do bezpańskiego krążka i wykonując obrót oddał zaskakujący strzał z bekhendu, po którym krążek wpadł do bramki rywali.
Tym uderzeniem zmniejszył straty swojej drużyny do dwóch goli, bo po jego strzale było 2:4.
Gol Krzysztofa Maciasia:
Ostatecznie jednak gościom z Kanady nie udało się dogonić amerykańskiej drużyny i to miejscowi cieszyli się ze zwycięstwa 5:4.
Po bramce i asyście dla gospodarzy zanotowali Drew Freer i zaledwie 16-letni Jordan Gavin, który już jest najlepiej punktującym graczem zespołu, a trafiali też: draftowany do NHL w ostatnim naborze przez Seattle Kraken Lukas Dragicevic, Andrew Fan i Thomas Tien.
Maciaś zagrał nominalnie w trzecim ataku Raiders. Gola zdobył swoim jedynym celnym strzałem w meczu, zaliczył +1 w statystyce +/-, a na 10 sekund przed końcem razem z Fanem otrzymał karę za nadmierną ostrość w grze.
W 19 dotychczasowych meczach obecnego sezonu WHL strzelił 9 goli i zaliczył 3 asysty. Jest drugim najlepszym strzelcem swojego zespołu, a także ex aequo drugim najlepszym snajperem ligi wśród tegorocznych debiutantów.
W tej drugiej klasyfikacji wyprzedza go jedynie najlepszy strzelec całych rozgrywek Terik Parascak z Prince George Cougars, który zdobył już 18 goli.
Właśnie na umiejętności strzeleckie Maciasia zwrócił przede wszystkim uwagę jego trener Jeff Truitt, który po spotkaniu z ostatniej nocy bardzo chwalił 19-letniego Polaka.
- Gdy strzela, jest niebezpiecznym zawodnikiem. To jest silny chłopak ze znakomitym strzałem. Pracuje niezwykle ciężko i jest świetnym dzieciakiem. Człowiek po prostu docenia wszystko w tym młodym człowieku. Bardzo się stara i o wszystko bardzo dba. Jego największą bronią jest strzelanie. Kiedy ma dobrą okazję strzelecką, to jest niebezpiecznie. Potrzebujemy od niego jeszcze więcej tego elementu, ale ma w tym sezonie 9 goli i myślę, że to wspaniały wynik - skomentował Truitt.
Zespół Raiders poniósł jednak pierwszą porażkę po dwóch zwycięstwach na otwarcie 7-meczowej serii gier wyjazdowych, w trakcie której zmierzy się ze wszystkimi 6 amerykańskimi drużynami występującymi w WHL.
- Znowu przegraliśmy sobie mecz słabym startem. Nie może się to powtarzać. Od drugiej tercji graliśmy kilka poziomów wyżej od przeciwnika, ale przez fatalną pierwszą tercję nie zdążyliśmy odwrócić losów meczu. Teraz musimy się skupić na regeneracji i następnym meczu - stwierdził Krzysztof Maciaś.
Kolejnym przystankiem w podróży po Stanach Zjednoczonych dla Maciasia i jego kolegów będzie miasto Kent, gdzie w nocy z wtorku na środę polskiego czasu zagrają z broniącą tytułu mistrza WHL ekipą Seattle Thunderbirds.
Tri-City Americans - Prince Albert Raiders 5:4 (4:1, 1:2, 0:1)
1:0 Gavin - Freer - Sloan 01:23
2:0 Fan - Anisimovicz 07:19
2:1 Dube - Lodewyk 09:59
3:1 Tien - Whynott - Curran 17:07
4:1 Dragicevic - Curran - Gavin 18:30 (w przewadze)
4:2 Maciaś - Lodewyk - Crocker 22:15
5:2 Freer 28:22
5:3 Oiring - Stanick - Christensen 36:19 (w przewadze)
5:4 Christensen - Crocker - Stanick 46:04 (w przewadze)
Strzały: 23-35.
Minuty kar: 27-8.
Widzów: 3 708.
Komentarze
Lista komentarzy
franek_dolas
Elegancko. Aby tak dalej 👏