Ekholm Rosén: Bardzo spodobało mi się w Toruniu
– Bardzo się cieszę z tego, że tu zostaję. Myślę, że ta decyzja była najlepszą, jaką mogłem podjąć na tym etapie kariery – zaznaczył Markus Ekholm Rosén, bramkarz KH Energi Toruń.
Przypomnijmy, że Ekholm Rosén dołączył do ekipy z grodu Kopernika pod koniec listopada, zastępując doświadczonego Łotysza Ervīnsa Muštukovsa.
– Bardzo mi się spodobało w Toruniu. Co więcej, zarówno kibice jak i koledzy z drużyny zawsze sprawiali, że dobrze się tu czułem, więc już od dawna czułem, że chce tu spędzić kolejny sezon i dostałem taką szansę – wyjaśnił 26-letni golkiper, który szybko wkomponował się do toruńskiego zespołu. Trzeba przyznać, że bronił pewnie i nie przytrafiały mu się większe wpadki.
W sezonie zasadniczym rozegrał 16 meczów, w których bronił ze skutecznością oscylująca w granicach 91,1 procent i wpuszczał średnio 2,85 bramki na mecz. Z kolei w fazie play-off jego licznik zatrzymał się na 3 meczach (skuteczność 90,7 % i GAA - 3,27), bo po starciu z Krystianem Dziubińskim doznał kontuzji.
– Dochodzę do siebie nieco wolniej niż się tego spodziewałem. Byłem w związku z tym wczoraj na kontroli i wszystko wskazuje, że za około dwa tygodnie wszystko powinno już być w porządku – zaznaczył szwedzki golkiper.
Zapytaliśmy go również o to, czy śledzi półfinały play-off w Polskiej Hokej Lidze.
– Oglądałem przede wszystkim skróty tych spotkań. Przyznam, że nie sądziłem iż Katowice wygrają z Krakowem, nie po tym jak bardzo męczyli się z JKH GKS-em Jastrzębie, ale stanęli na wysokości zadania. Ogromnie zaimponował mi w półfinałach John Murray – stwierdził Ekholm Rosén, którego brat Mattias występuje w lidze NHL, reprezentując barwy Edmonton Oliers.
Tymczasem sezon w wykonaniu "Stalowych Pierników" w naszym magazynie "Na Buliku" podsumował Jakub Gimiński.
Komentarze