HK Homel wymęczył po rzutach karnych wygraną z kadrą narodową U20, po czym bez żadnej zdobyczy bramkowej przegrał u siebie mecze z Niomanem Grodno i HK Lida. Po chwilowej zwyżce formy, rywali GKS-u w walce o Puchar Kontynentalny, znów dopadły stare problemy.
Hokeiści z Homla przyjechali do Mińska na mecz z najsłabszą drużyną grupy A Extraligi Białoruskiej. Teoretycznie pojedynek rozegrany 25 grudnia powinien być dla nich zwykłą formalnością, służącą dopisaniu trzech punktów w tabeli. W praktyce okazało się, że rywale katowickiego GKS-u zmuszeni byli rozegrać mecz na pełnym dystansie, z rozstrzygnięciem zapadłym dopiero w rzutach karnych.
Po meczu Oleh Chmyl, trener HK Homel powiedział:
Trochę nie doceniliśmy przeciwnika. Oglądaliśmy wczorajszy mecz, w którym Junost’ łatwo poradziła sobie z zespołem U20 i to nas chyba zbytnio rozluźniło. Podświadomie zadziałały pewne mechanizmy, niezależnie od profesjonalnego podejścia do każdego spotkania. Musiałem uciec się do radykalnych rozwiązań, żebyśmy uratowali wygraną. Szkoda, że uciekł nam punkt. Ten mecz pobudził mnie do myślenia na temat zaangażowania niektórych naszych graczy.
Białoruś U20 – HK Homel 2:3 po rzutach karnych (0:1, 2:1, 0:0, 0:0, k. 3:4)
0:1 – Andriej Pieriehuda - Dmitrij Kołyszkin, Jehor Iwanau, 5:00)
1:1 – DmItrIj Korelau - Wadim Kowal, Ilja Kryłowicz (22:42)
1:2 – Jauhienij Chuziejew – Nikołaj Susło (24:54, 4/5)
2:2 – Kiriłł Ihnatau (35:07)
2:3 – Jauhienij Sołomonau (decydujący rzut karny)
Strzały: 17 - 28
Kary: 22 – 8
Były klub Grzegorza Pasiuta nie pozostawił suchej nitki na hokeistach z Homla, którzy podejmowali Niomana na swoim lodowisku 27 grudnia. Goście odnieśli łatwe zwycięstwo 5:0. Wśród rywali katowickiego GKS-u trudno po takim spotkaniu wyróżnić kogokolwiek, choć należy zwrócić uwagę na fakt, że trzy spośród pięciu bramek triumfatorzy zdobyli podczas gier w przewadze. To oznacza, że partnerzy postawili w bardzo trudnej sytuacji 21-letniego Aleksieja Mierzłowa, strzegącego dostępu do świątyni „Rysiów”. Młody golkiper został wybrany najlepszym graczem w ekipie gospodarzy.
Pomeczowa wypowiedź trenera Chmyla:
Dziękuję mojemu koledze za mistrzowską lekcję tego jak należy grać w hokeja. Moja drużyna zagrała źle, szczególnie w obronie. Sygnały pojawiły się już w meczu z U20. Niektórzy moi zawodnicy chyba wznieśli się za wysoko. Uwierzyli, że są świetni. Mamy mnóstwo pracy do wykonania jako zespół, a oni myślą, że są wspaniali. Powtarzam to co powiedziałem niedawno. Niektórych hokeistów w ogóle nie powinno być w tej drużynie. Nie wymienię ich z imion i nazwisk, ale mamy z niektórymi graczami problemy.
HK Homel – Nioman Grodno 0:5 (0:1, 0:2, 0:2)
0:1 – Pawieł Bojarczuk - Sierhiej Malawko, Alaksandr Malawko (4:55, 5/4)
0:2 – Artiem Kisłyj - Anton Jełisiejenko, Nikita Riemiezau (21:13)
0:3 – Artiem Kisłyj - Sawiełij Skurichin, Nikita Riemiezau (32:09)
0:4 – Artur Sawinau - Nikita Riemiezau, Artiem Kisłyj (43:59, 5/4)
0:5 – Nikita Kriskin - Artiem Kisłyj, Nikita Riemiezau (51:02, 5/4)
Strzały: 14 - 20
Kary: 10 - 0
Rok 2018 hokeiści z Homla zamknęli dwiema przegranymi z rzędu, bez zdobyczy bramkowej. O ile, klasa Niomana Grodno jest powszechnie znana, o tyle domowy pojedynek z Lidą, powinien posłużyć powiększeniu dorobku punktowego.
Stało się inaczej. Gospodarze zagrali mało agresywnie w ataku. Oddali zaledwie 19 strzałów. Ich rywale uderzali na bramkę Romana Bobariko, wybranego najlepszym zawodnikiem Homla, dwa razy więcej. Jedyny gol wpadł znów podczas gry „Rysiów” w osłabieniu. Ten element jest słabą stroną białoruskich rywali katowickiego GKS-u, o czym wicemistrzowie Polski powinni pamiętać i skrupulatnie wykorzystać ten fakt w Belfaście.
Fot. hcgomel.by
HK Homel wciąż pozostaje na 5. miejscu Extraligi A, mając 14 punktów starty do Dynamy Mołodeczno i 17 „oczek” przewagi nad znajdującym się z nimi HK Lida.
Pomeczowa opinia trenera Chmyla:
Ocena jest prosta. Nie można wygrać, kiedy nie strzela się goli. To już drugie spotkanie z kolei „na zero” z przodu. Mam bardzo duże pretensje do napastników, bo były okazje ku temu, żeby zdobywać bramki. Wystarczy tylko naciskać na bramkarza, pokazywać instynkt snajperski, zbierać odbite krążki. No ale to nie u nas. U nas filozofia jest odwrotna. Nasi zawodnicy zamiast nacierać na bramkę rywala, to od niej uciekają. Korzystając z okazji, że to ostatni mecz w roku, chciałbym życzyć wszystkim kibicom zdrowia, dobrego samopoczucia i wszelkiej pomyślności w nadchodzącym Nowym Roku, a także Wesołych Świąt!
HK Homel – HK Lida 0:1 (0:1, 0:0, 0:0)
0:1 – Maksim Słysz (8:15, 5/4)
Strzały: 19 - 38
Kary: 2 - 16
Czytaj także: