Po zakończeniu pierwszej rundy sezonu zawodnik Comarch Cracovii, Fabian Kapica szczerze podsumował dotychczasowe mecze, opowiedział o pracy nad przewagami liczebnymi oraz emocjach związanych z letnim okresem niepewności, a także o porażce z KS Unią Oświęcim 2:4.
HOKEJ.NET: – Te przewagi chyba nie wyglądały najlepiej...
– Dziś musimy nad tym mocniej popracować, bo w ostatnich meczach mieliśmy dużo sytuacji w przewadze, których nie wykorzystaliśmy. Teraz musimy zrozumieć, że właśnie w takich momentach powinniśmy zdobywać bramki. W sparingach potrafiliśmy strzelać gole w przewagach i musimy to przełożyć na ligę.
Skąd wzięła się decyzja o wzięciu czasu tak wcześnie przez waszego trenera?
– Bulik nam rozrysował po prostu. Nie było żadnych rewolucji. Pokazał nam schemat, który mogliśmy zastosować i później padł gol. Wtedy przewagi zaczęły wyglądać lepiej.
Gdzieś te rezultaty są chyba obecnie lepsze, niż te na starcie sezonu?
– Urwaliśmy punkt mocnej drużynie, ale przegraliśmy też z zespołami w naszym zasięgu. Teraz musimy lepiej podejść do kolejnych spotkań. Treningi mają sens, uczymy się nowych rzeczy, a z dnia na dzień widać postępy. Wchodzimy w kolejne mecze z większą świadomością.
A skąd wzięła się decyzja u ciebie o pozostanie w Cracovii?
– Od początku chciałem zostać w Krakowie. Dobrze się tu czuję, polubiłem to miasto. Do domu mam blisko, a cały czas były głosy, że drużyna potrzebuje czasu. Na początku okresu przygotowawczego większość z nas trenowała indywidualnie w swoich miastach, a dopiero później spotkaliśmy się na lodowisku wspólnie. Trzeba było to przetrwać, ale teraz jesteśmy razem.
Jakie zatem wyciągnęliście wnioski po pierwszej rundzie?
– Zrozumieliśmy, że nikt nie da nam punktów za darmo. Musimy grać twardo, z pełnym zaangażowaniem i poświęceniem. Nie jesteśmy zespołem, który zdobywa piękne gole co mecz, ale ciężką pracą i zaangażowaniem możemy wygrywać mecze w tym sezonie - zakończył.
Rozmawiał: Adrian Buszta
Czytaj także: