- Polska jako kraj jest wspaniałym doświadczeniem - mówi dziennikarzom w swojej ojczyźnie fiński napastnik Re-Plast Unii Oświęcim Henry Karjalainen. Nie zawsze za to może zrozumieć wybory polskich hokeistów na lodzie.
Przy okazji wczorajszego meczu Re-Plast Unii Oświęcim z Ilves Tampere w Hokejowej Lidze Mistrzów Karjalainen podzielił się z jednym z fińskich portali refleksjami po roku pobytu w naszym kraju.
29-letni obecnie zawodnik trafił do Polski z rekomendacji byłego trenera GKS-u Katowice Risto Dufvy. Przed rokiem próbował wywalczyć sobie miejsce w fińskiej ekstraklasie w składzie prowadzonej wówczas przez Dufvę drużyny Sport Vaasa.
Nie udało mu się to, więc doświadczony szkoleniowiec zaproponował mu wyjazd do Polski, choć sam Dufva w przeszłości przyznawał, że w polskim środowisku hokejowym nie czuł się dobrze, a zarządzanie porównywał do lat 70. ubiegłego wieku.
Karjalainen zdecydował się jednak przyjechać do Polski i wygląda na to, że - jak na razie - nie żałuje.
- Polska jako kraj jest wspaniałym doświadczeniem - mówi w rozmowie z portalem Jatkoaika.com. - Ktoś mógłby myśleć, że skoro to były kraj bloku wschodniego, to wszystko tam jest dosyć podstawowe, ale wszystko działa dobrze. Kraj jest piękny, ludzie są przyjaźni, a ceny przystępne.
Wychowankowi klubu SaiPa Lappeenranta podoba się także fakt, iż na wyjazdowe mecze w lidze nie trzeba jeździć daleko.
- 5 drużyn znajduje się na całkiem niewielkim obszarze, a przy 9 drużynach w lidze wiele wyjazdów jest do 100 kilometrów - komentuje.
Zawodnik z dogodnej sytuacji transportowej jest zadowolony nie tylko z punktu widzenia gry w hokeja. Chwali także połączenia między Polską a Finlandią, które pozwalają mu pozostawać w kontakcie z 12-letnią córką.
- Podczas przerw reprezentacyjnych latam do Finlandii, żeby zobaczyć się z córką oraz narzeczoną i jej dziećmi. A podczas wakacji szkolnych oni przylatują do Polski - mówi. - To ważna rzecz, żeby sprawy rodzinne układały się dobrze, kiedy oni nie mogą być ze mną z powodu szkoły.
Kolejnym elementem, który po roku gry w Polsce zawodnikowi Unii bardzo się podoba, jest atmosfera na trybunach.
- Nasza hala może pomieścić około 4 500 kibiców i publiczność śpiewa w niej już dwie godziny przed meczem, a później jeszcze długo po jego zakończeniu - opowiada. - Świetnie jest grać przed taką widownią.
Hokeista odniósł się także do poziomu rozgrywek w naszym kraju. Fiński dziennikarz zapytał go o wypowiedź byłego selekcjonera reprezentacji Polski Tomka Valtonena, który podczas ostatnich Mistrzostw Świata elity w rozmowie z portalem yle.fi stwierdził, że w tej chwili żaden polski hokeista nie prezentuje poziomu fińskiej ekstraklasy. Jak pisze Jatkoaika.com, gracz Unii podpisuje się pod tym stwierdzeniem.
- W Polsce jest wielu zawodników z umiejętnościami i pracuje się naprawdę ciężko. Największe braki są w rozumieniu gry. Dla wychowanka fińskiego hokeja czasem niektóre rozwiązania wybierane przez polskich zawodników są zaskakujące - mówi zawodnik, który w najwyższej klasie rozgrywkowej w ojczyźnie rozegrał łącznie 12 meczów.
Karjalainen we wczorajszym meczu z Ilves zaliczył 2 asysty i pomógł mistrzom Polski zdobyć punkt za remis w regulaminowym czasie. Oświęcimianie ostatecznie przegrali 3:4 po golu, którego w dogrywce zdobył Eemeli Suomi, czyli najlepszy hokeista całej fińskiej Liigi w głosowaniu kapitanów jej wszystkich drużyn. Takie wyniki przyniosła opublikowana dziś przez fiński dziennik "Ilta-Sanomat" ankieta przeprowadzona wśród kapitanów.
Henry Karjalainen nie ma złudzeń, że z wczorajszego wyniku nie należy wyciągać zbyt daleko idących wniosków co do porównania poziomów obu drużyn czy lig.
- W pojedynczych meczach, jak widzieliśmy, możemy nawet rzucić wyzwanie Ilves - mówi. - Ale jest oczywiste, że w serii do 4 zwycięstw w play-off nie mielibyśmy szans.
Czytaj także: