Po raz drugi w tym sezonie hokeiści Marmy Ciarko STS Sanok nie stracili bramki pokonując w piątkowy wieczór KH Energę Toruń 2:0. - Dominik pokazał swój kunszt i zabronił na zero z tyłu. To jest bardzo dobry znak na następne mecze – mówił po meczu Bartosz Florczak, obrońca sanockiego zespołu.
- Graliśmy bardzo dobry hokej. Dominik pokazał swój kunszt i zabronił na zero z tyłu. To jest bardzo dobry znak na następne mecze. Zagraliśmy również dobrze w obronie. Szkoda, że nie wpadło więcej goli, bo było dużo przewag, ale taki jest hokej, nie wszystko zawsze wejdzie – mówił po meczu Bartosz Florczak, wychowanek sanockiego klubu.
W tym sezonie 20-letni obrońca zdobył bramkę i przy trzech asystował. W meczu przeciwko ekipie z Torunia, miał okazję do powiększenia dorobku strzeleckiego, lecz mecz zakończył tylko z asystą przy drugiej bramce.
- Tak, brakowało trochę strzałów takich, można by powiedzieć, z niczego. Karol mi dobrze wystawił na środek, ja chciałem mocno przywalić na bramkę, ale nie wyszło. Może uda się następnym razem – uśmiecha się defensor.
Sanoczanie po zdobyciu gola, mieli problemy ze stworzeniem skutecznej okazji pod bramką rywala. Torunianie coraz częściej gościli pod bramką Dominika Salamy oddając na nią 26 strzałów.
- Na koniec dostaliśmy kilka głupich kar i całą końcówkę graliśmy w osłabieniu, ale wybroniliśmy się i jeszcze strzeliliśmy gola na 2:0. Ale głównie skupiliśmy się bardziej na grze defensywnej, żeby dociągnąć wynik 1-0 do końca. Ciężko było, ale się udało – zakończył Florczak.
Czytaj także: