Fraszko: Wciąż mamy sporo elementów do poprawy

Bartosz Fraszko był jednym z architektów wyjazdowego zwycięstwa nad Ciarko STS-em Sanok 6:1. 25-letni skrzydłowy zdobył dwie bramki: otwierającą i zamykającą wynik spotkania.
Sanoczanie równorzędną walkę z katowiczanami nawiązali przez trzydzieści minut. Później górę wzięło doświadczenie ekipy dowodzonej przez Jacka Płachtę.
– Grało się ciężko, ale tak będą wyglądać starcia w tym sezonie. Liga jest bowiem niesamowicie wyrównana. Cieszy nas to, że po dwóch meczach wyjazdowych mamy na swoim koncie komplet sześciu punktów – zaznaczył Bartosz Fraszko, skrzydłowy GKS-u Katowice.
GieKSa bardzo efektownie grają w ofensywie, ale można delikatnie przyczepić się do ich postawy w destrukcji.
– Owszem, wciąż mamy sporo elementów do poprawy. Na ten moment straciliśmy tylko trzy bramki w dwóch meczach, więc nie jest aż tak źle z naszą grą w defensywie. Johny też bardzo dobrze broni, a my musimy mu jeszcze bardziej pomóc – dodał.
Po dwóch starciach na koncie 25-letniego napastnika widnieją trzy gole. Czy „Fracho” będzie chciał się włączyć do wyścigu po koronę króla strzelców.
– Takie nagrody i wyróżnienia schodzą na dalszy plan. Liczy się dobro zespołu i na tym się skupiamy – podkreślił, a następnie dodał: – Liczymy, że szybko wrócimy do „Satelity”, bo gra na obcym lodowisku nigdy nie należy do najłatwiejszych. Musimy przetrwać te ciężkie momenty na wyjazdach i zdobyć, jak najwięcej punktów.
Tuż przed rozpoczęciem sezonu szefostwo GieKSy pozyskało dwóch napastników. Do ekipy dołączyli Fin Joona Monto oraz Szwed Anthon Eriksson.
– Na razie pokazują się z dobrej strony. Są z nami parę dni, ale walczą, są ambitni, a przede wszystkim mają umiejętności i bardzo na nich liczymy – zakończył Fraszko.
W piątek podopieczni Jacka Płachty zmierzą się na wyjeździe z Zagłębiem Sosnowiec. To spotkanie rozpocznie się o godzinie 19:00.
Komentarze