GKS Katowice nie zaznał jeszcze smaku zwycięstwa w tegorocznej fazie meczów sparingowych. – Póki, co wyniki są sprawą drugorzędną – powiedział Bartosz Fraszko, skrzydłowy GieKSy.
Podopieczni Jacka Płachty jak na razie przegrali wszystkie trzy mecze sparingowe. Raz przegrali z GKS-em Tychy 0:2 i dwukrotnie ulegli Comarch Cracovii 2:4 i 3:5.
– Pracujemy bardzo intensywnie, ale niestety nie wygramy tych sparingów. Póki co jest to sprawa drugorzędna. Ważne jest jednak to, że sparingu na sparing gramy coraz lepiej. Jest jeszcze bardzo dużo do poprawy i Liga Mistrzów już za pasem, ale mam nadzieję, że ze wszystkim się wyrobimy – wyjaśnił Bartosz Fraszko, skrzydłowy GieKSy.
– Co wymaga poprawy? Trudno to ocenić. Całokształt: od podejścia, zaangażowania poprzez najmniejsze detale w taktyce. Na pewno dużo jeszcze dużo pracy przed nami – dodał.
W składzie mistrzów Polski doszło do małych przetasowań. Z drużyną pożegnali się między innymi doświadczony kanadyjski defensor Carl Hudson, dynamiczny i niezwykle kreatywny Patryk Wronka oraz niezwykle waleczni Anthon Eriksson oraz Mateusz Michalski.
Ich miejsce mają zająć fiński obrońca Niko Mikkola, a także występujący w ataku Teemu Pulkkinen, Christian Blomqvist, Shigeki Hitosato i Brandon Magee.
– Potrzeba czasu, aby zgrać się i aby nowi zawodnicy się zaaklimatyzowali. Trenujemy raptem od dwóch tygodni. Liczę, że z treningu na trening i z meczu na mecz będziemy prezentować się coraz lepiej – przyznał „Fracho”.
Wychowanka Sokołów Toruń zapytaliśmy też o jego cele na nowy sezon.
– Chcę pomóc drużynie. Indywidualne sukcesy i statystyki nie są dla mnie ważniejsze. Fajnie byłoby powtórzyć sukces z poprzedniego roku i zdobyć tytuł mistrzowski, a może dołożyć do niego też zdobycie Pucharu Polski i niespodziankę w Hokejowej Lidze Mistrzów – zakończył Fraszko.
Czytaj także: