GieKSa z kompletem punktów. Trzecia porażka JKH! [WIDEO]
W najciekawiej zapowiadającym się meczu 3. kolejki Polskiej Hokej Ligi JKH GKS Jastrzębie przegrał na własnym lodzie z GKS-em Katowice 1:2. Tym samym podopieczni Róberta Kalábera ponieśli już trzecią porażkę w tym sezonie.
Pierwsza tercja rozpoczęła się od ataków gości. Pierwszą szansę miał Bartosz Fraszko, ale Bence Bálizs bez problemu obronił jego strzał. Gospodarze wyszli na prowadzenie w trzeciej minucie. Po znakomitym podaniu Dominika Jarosza w sytuacji sam na sam z Johnem Murrayem znalazł się Patryk Pelaczyk. Rosły napastnik nie kombinował i posłał gumę pod poprzeczkę.
Chwilę później powinno być już 2:0, ale Łukasz Nalewajka z bliskiej odległości trafił tylko w parkan "Jaśka Murarza". Dobre okazje mieli też Maciej Urbanowicz i Mark Kaleinikovas, ale katowicki golkiper znów zaimponował refleksem.
Po zmianie stron lepiej radzili sobie goście, którzy szybko odpowiedzieli, wykorzystując okres gry w przewadze. Po kapitalnym dograniu Brandona Magee z ostrego kąta krążek w bramce JKH umieścił Bartosz Fraszko. Od tamtej pory katowiczanie praktycznie nie wychodzili z tercji JKH i co chwilę bombardowali bramkę brązowych medalistów poprzedniego sezonu.
Napór przyniósł efekt w 37. minucie. Gumę w tercji środkowej przejął Igor Smal, odegrał do Shigekiego Hitosato, a ten soczystym i, co najważniejsze, precyzyjnym uderzeniem pokonał Bence Bálizsa - Mistrzowie Polski po dwóch odsłonach prowadzili 2:1.
W ostatniej części gry jastrzębianie ruszyli do ataków, a goście skutecznie je odpierali. Na półtorej minuty przed końcem meczu trener Róbert Kaláber poprosił o czas, a następnie zdecydował się na manewr z wycofaniem bramkarza. Nie przyniósł on zamierzonego efektu i pełna pula pojechała do Katowic.
Ten mecz z perspektywy JKH GKS Jastrzębie wyglądał znacznie lepiej w porównaniu do poprzednich spotkań, jednak szwankowała skuteczność. Brązowi medaliści poprzedniego sezonu w piątek zmierzą się w delegacji z Re-Plast Unią Oświęcim. Katowiczan czeka wyjazdowy mecz z GKS-em Tychy.
JKH GKS Jastrzębie - GKS Katowice 1:2 (1:0, 0:2, 0:0)
1:0 Patryk Pelaczyk - Antons Sinegubovs (02:20),
1:1 Bartosz Fraszko - Brandon Magee, Grzegorz Pasiut (22:26, 5/4),
1:2 Shigeki Hitosato - Igor Smal (36:16).
Sędziowali: Krzysztof Kozłowski, Michał Baca (główni) - Dariusz Pobożniak, Mateusz Kucharewicz (liniowi).
Minuty karne: 8-6.
Strzały: 36-34.
Widzów: 500.
JKH GKS: B. Bálizs - K. Górny, M. Bryk; M. Urbanowicz, D. Paś (2), Ł. Nalewajka - Ē. Ševčenko (2), E. Jansons; M. Kaleinikovas, R. Freidenfelds, A. Sinegubovs - A. Kostek, O. Viinikainen (4); M. Korkiakoski, J. Švec, R. Nalewajka - M. Horzelski, J. Kamienieu; J. Blanik, D. Jarosz, P. Pelaczyk.
Trener: Róbert Kaláber
GKS Katowice: J. Murray - M. Rompkowski, M. Kolusz (2); B. Fraszko, G. Pasiut, P. Krężołek - N. Mikkola, J. Wanacki; C. Blomqvist (2), I. Smal, J. Monto (2) - M. Kruczek, P. Wajda; B. Magee, M. Lehtonen, T. Pulkkinen - D. Musioł, K. Maciaś; M. Bepierszcz, H. Olsson, S. Hitosato.
Trener: Jacek Płachta
Komentarze
Lista komentarzy
ml3ko
Gra Jastrzębia wyglądała dziś jak frekwencja i doping na Jastorze. Nie było widać żadnej różnicy między krajanami, a zaciągiem zza granicy który powinien się wyróżniać i ciągnąć grę. Mecz słaby szarpany Katowice widać podmęczone LM, a my bez formy lub w głowach jeszcze dwie poprzednie porażki. Momentami wyglądało to jakby ktoś rzucił dzieciakom piłkę na orliku i gra bez ładu i składu. Dobre akcje można było policzyć na palcach jednej ręki. Nic początek sezonu miejmy nadzieję, że się to jeszcze rozkręci
stary satyr
Te trzy porażki mogą kosztować udział w PP. Nie wątpie, że JKH zacznie grać ale moze już być za późno.
beny77
Nigdy nie jestem złośliwy 😁 ale kogo teraz trener selekcjoner odeśle do domu za zbyt małe zaangażowanie?
Polaczek1
Stary satyr zapomniałem jak my zaczęliśmy zeszły sezon 😁 Tylko wtedy liga wydawała się ciut słabsza...
Polaczek1
zapomnialeś*
stary satyr
Tak, ale w tym sezonie wydaje się że jest Katowice, Tychy, Unia, Cracovia i JKH będą rozdawać karty(kolejność przypadkowa) i między nimi rozstrzygnie się kto będzie w pierwszej czwórce. Więc strata tych punktów będzie trudniejsza do odrobienia.
WitekKH
GieKSa po trudnych wojażach w LM, jakby na ciężkich nogach. Gra Jastrzębia poprawna do momentu straty gola w osłabieniu (zresztą podobnie było w poprzednich starciach).
Trzy domowe przegrane JKH na "dzień dobry" z ligą nie napawają optymizmem, a terminarz ciężki. Choć jest to drużyna z takim potencjałem i możliwościami, że w końcu odpali.
operatorSJZ
spokojnie... odpali w końcu! A Stary ma rację, może to kosztować PP, co tam się dzieje to wie tylko Trener, zawodnicy i Pani Grażynka, sprzątaczka.
Ligota_GKS
"Gospodarze wyszli na prowadzenie w trzeciej minucie. Po znakomitym podaniu Dominika Jarosza znalazł się w sytuacji sam na sam z Johnem Murrayem znalazł się Patryk Pelaczyk".
Wypadało by wspomnieć o świetnej asyście sędziego liniowego, który przy tym znakomitym podaniu skutecznie przyblokował Olssona.