Grad bramek przy Chemików 4! Udany debiut Strielcowa [WIDEO]
Trwa zwycięski marsz Re-Plast Unii Oświęcim. Biało-niebiescy w meczu 21. kolejki Polskiej Hokej Ligi pokonali na własnym lodzie Tauron Podhale Nowy Targ 6:5 i odnieśli dziewiąte zwycięstwo z rzędu. Udany debiut zaliczył Wasilij Strielcow, który zdobył gola i zanotował trzy asysty.
– Nieważne w jakim stylu, ważne, że udało się „przepchnąć” ten mecz i zdobyć trzy punkty – powiedział Łukasz Krzemień, środkowy Unii, który wrócił do gry po kontuzji.
Przerwa w rozgrywkach dała się we znaki oświęcimianom. W pierwszej tercji grali w sposób chaotyczny, a w ich poczynaniach brakowało dokładności i wykończenia. Choć częściej posiadali krążek i oddali więcej strzałów (11-6), to po dwudziestu minutach w lepszych humorach byli nowotarżanie. Prowadzili bowiem 2:0 po golach Bartłomieja Neupauera i Marcina Kolusza. Pierwszy z nich podczas gry w przewadze popisał się soczystym uderzeniem bez przyjęcia, a drugi celnym strzałem pod poprzeczkę zwieńczył dobrze rozegraną kontrę.
W nowotarskiej bramce dobrze radził sobie Paweł Bizub, który zanotował kilka świetnych interwencji. Sposób, w jakim zatrzymał uderzenia Aleksieja Trandina, Teddy’ego Da Costy, Ryana Glenna i przede wszystkim Wasilija Strielcowa budził uznanie.
Szybki dublet Szweda
Biało-niebiescy przebudzili się w drugiej odsłonie. Sygnał do ataku dał im Victor Rollin Carlsson, który wykorzystał przytomne dogranie Wasilija Strielcowa, debiutującego w barwach Unii. Szwedzki środkowy 160 sekund później doprowadził do wyrównania po kolejnej akcji swoich kolegów z ataku.
Wydawało się, że biało-niebiescy po tych trafieniach odzyskają kontrolę nad wydarzeniami na lodzie. Odważniej zaatakowali i stworzyli sobie kilka dogodnych okazji. Najgroźniejszą z nich zmarnował Rollin Carlsson, który w 29. minucie ładnie przedarł się przez nowotarską obronę, ale nie zdołał wymanewrować Pawła Bizuba.
Chwilę później spektakularnego gola zdobył Filip Wielkiewicz. „Kojot” dynamicznie wjechał do oświęcimskiej tercji i bez zbędnych ceregieli soczyście uderzył z pełnego zamachu. Guma zanim wpadła do siatki, odbiła się jeszcze od poprzeczki.
Jednak oświęcimianie szybko wrócili do meczu i odpowiedzieli z nawiązką. Wyrównał Łukasz Krzemień, wykorzystując dobre dogranie Aleksieja Trandina, a prowadzenie biało-niebieskim zapewnił Wasilij Strielcow, który ładnie się obrócił i uderzył z nadgarstka.
Tuż przed zakończeniem drugiej odsłony do wyrównania mógł doprowadzić Kasper Bryniczka, jednak nieczysto trafił w krążek. Ba, przy składaniu się do uderzenia nabawił się urazu i opuścił taflę przy pomocy kolegów.
Szalona końcówka
W trzeciej tercji spotkanie przypominało przeciąganie liny. Najpierw stroną dominującą byli nowotarżanie, którzy zademonstrowali, jak należy rozgrywać przewagi. Efektem były trafienia Gleba Bondaruka i Bartłomieja Neupauera, pozwalające im wyjść na prowadzenie. Bondaruk idealnie trafił w krótki róg, a Neupauer wypalił pod poprzeczkę.
Później do ataku ruszyli podopieczni Toma Coolena, a ich wysiłki zostały nagrodzone. W 48. minucie z linii niebieskiej precyzyjnie uderzył Ryan Glenn, a Paweł Bizub mógł tylko wyciągnąć gumę z siatki.
W 56. minucie macierzystemu klubowi we znaki dał się Krystian Dziubiński, który skutecznie poprawił uderzenie Wasilija Strielcowa.
W końcówce trener Andriej Gusow postawił wszystko na jedną kartę i zdecydował się na manewr ze ściągnięciem bramkarza. Nie przyniósł on zamierzonego efektu, choć na kilka sekund przed końcową syreną znakomitą sytuację miał Gleb Bondaruk. Nie trafił odpowiednio w krążek i pełna pula punktów została przy Chemików 4.
– Wniosek jest prosty. Jeśli strzelamy pięć bramek w Oświęcimiu, to powinniśmy wygrać takie spotkanie albo zabrać do domu przynajmniej punkt. Myślę, że z przebiegu meczu zasługiwaliśmy na to „oczko”, bo postawiliśmy się faworytom – zaznaczył Marcin Kolusz, napastnik „Szarotek”.
Re-Plast Unia Oświęcim – Tauron Podhale Nowy Targ 6:5 (0:2, 4:1, 2:2)
0:1 - Bartłomiej Neupauer - Gleb Bondaruk, Damian Szurowski (04:27, 5/4)
0:2 - Marcin Kolusz - Filip Wielkiewicz, Kasper Bryniczka (19:05),
1:2 - Victor Rollin Carlsson - Wasilij Strielcow, Teddy Da Costa (21:13),
2:2 - Victor Rollin Carlsson - Wasilij Strielcow, Teddy Da Costa (23:53),
2:3 - Filip Wielkiewicz - Jakub Worwa, Maciej Sulka (30:19),
3:3 - Łukasz Krzemień - Aleksiej Trandin, Patryk Noworyta (32:50),
4:3 - Wasilij Strielcow - Teddy Da Costa, Peter Bezuška (34:19),
4:4 - Gleb Bondaruk - Damian Szurowski (42:39, 5/4),
4:5 - Bartłomiej Neupauer - Andriej Czwanczikow, Gleb Bondaruk (46:27, 5/4),
5:5 - Ryan Glenn - Krystian Dziubiński, Victor Rollin Carlsson (47:23, 5/4),
6:5 - Krystian Dziubiński - Wasilij Strielcow, Teddy Da Costa (56:13)
Sędziowali: Sebastian Kryś, Mariusz Smura (główni) – Wojciech Moszczyński, Michał Żak (liniowi).
Minuty karne: 12-8.
Strzały:35-20 (11-6, 16-5, 8-9).
Widzów: 1100.
Re-Plast Unia: Saunders – Bezuška, Glenn (2); Wanat (2), Dziubiński (2), Oriechin – Paszek (2), Orłow; Da Costa, Rollin Carlsson, Strielcow (2) – M. Noworyta, P. Noworyta; S. Kowalówka (2), Krzemień, Trandin oraz Jerasow i Prusak.
Trener: Tom Coolen
Podhale: Bizub – Tomasik, P. Wsół (2); Bondaruk, Neupauer, Czwanczikow – Volráb (2), Szurowski; Kolusz, Bryniczka, Wielkiewicz – Sulka, J. Michalski; Worwa, Słowakiewicz (2), Siuty – Kamieniecki; Majoch, F. Kapica (2), Bochnak oraz T. Kapica.
Trener: Andriej Gusow.
Komentarze