Drużyna GKS-u Tychy wygrała przed własną publicznością z MH Automatyką Gdańsk 7:3. Wynik rozstrzygnął się w trzeciej tercji, w której padło siedem bramek. Spory wkład w zwycięstwo tyszan miał Michael Cichy. Napastnik trójkolorowych zdobył trzy bramki.
Pierwsza tercja wyglądała nieco chaotycznie z obu stron. Zarówno gospodarze, jak i goście popełniali sporo prostych błędów. Pod koniec pierwszej tercji Bartłomiej Jeziorski oddał strzał na bramkę. Pod bramką gości zrobiło się spore zamieszanie, a krążek trafił do Michaela Cichego, który strzelił ponad leżącym bramkarzem.
Druga tercja wyglądała już nieco lepiej. Obie drużyny zaczęły nieco bardziej atakować. Już w 22. minucie Mateusz Bryk oddał mocny strzał z linii niebieskiej. Krążek odbił się od raka Tomasza Witkowskiego i ostatecznie wpadł do siatki. Cztery minuty później odpowiedział Szymon Marzec, który wymanewrował Michała Kotlorza, a następnie położył bramkarza i wpakował krążek do siatki. Po tej bramce gdańszczanie przystąpili do śmielszych ataków, ale świetnie w tyskiej bramce spisywał się dziś John Murray. Na pochwałę zasługuje również Tomasz Witkowski, a szczególnie za interwencje z 34. minuty, kiedy to Radosław Galant miał niemal pustą bramkę i oddał strzał, który został zatrzymany szpagatem przez bramkarza gości.
W trzeciej tercji rozwiązał się worek z bramkami. W 43. minucie strzelaninę rozpoczął Lukáš Chalupa, który posłał krążek po lodzie pomiędzy nogami Johna Murraya. Pięć minut później Jarosław Rzeszutko oddał strzał zza bramki, po którym krążek odbił się od kija bramkarza gości i wpadł do siatki. Wystarczyły 74 sekundy, aby tyszanie odskoczyli na 4:2. Wszystko za sprawą Tomáša Sýkory, który po podaniu Andrija Michnowa, strzelił w samo okienko gdańskiej bramki.
Później w ciągu 95 sekund dwie bramki zdobył Michael Cichy i tym samym skompletował hat tricka. Tyski napastnik mógł zdobyć jeszcze bramkę numer cztery, ale nie wykorzystał rzutu karnego. Chwilę później siódmego gola dla tyszan zdobył Filip Komorski strzałem z najbliższej odległości. Na chwilę przed końcową syreną, Petr Polodna oddał strzał, po którym krążek odbił się od słupka i wpadł do bramki gospodarzy.
Powiedzieli po meczu:
Marek Ziętara, trener MH Automatyka Gdańsk: – Graliśmy do 50. minuty. Do tego czasu radziliśmy sobie dobrze i mecz był bardzo wyrównany. Na ostatnie dziesięć minut gra się nam posypała. Drużyna GKS Tychy jest naprawdę bardzo dobra i bezlitośnie wykorzystała nasze błędy. Z przebiegu całego meczu nie zasłużyliśmy na tak wysoką porażkę.
Andrej Husau, trener GKS Tychy: – Przeciwnik grał dzisiaj bardzo dobrze, zwłaszcza w obronie oraz podczas gry w osłabieniu. Mieliśmy mało miejsca na oddawanie strzałów. Niestety chłopaki nie słyszą tego, co do nich krzyczę. Chcą wjechać z krążkiem do bramki. Z tak dobrze grającą defensywą rywali nie ma szans na to, żebyśmy wjechali z krążkiem do bramki. Bramka strzelona przez Jarka Rzeszutkę pokazała, że trzeba strzelać z każdej pozycji, nawet z takiej gdzie szansa na zdobycie bramki jest bardzo mała. Takie strzały zaskakują bramkarzy
GKS Tychy - MH Automatyka Gdańsk 7:3 (1:0, 1:1, 5:2)
1:0 - Michael Cichy - Bartłomiej Jeziorski, Peter Novajovský (18:06),
2:0 - Mateusz Bryk - Mateusz Gościński, Jarosław Rzeszutko (21:12),
2:1 - Szymon Marzec - Filip Pesta (25:39),
2:2 - Lukáš Chalupa - Petr Bologna, Mateusz Danieluk (43:27),
3:2 - Jarosław Rzeszutko - Mateusz Gościński (47:23),
4:2 - Tomáš Sýkora - Andrij Michnow, Peter Novajovský (48:37),
5:2 - Michael Cichy - Mateusz Bryk, Alexander Szczechura (51:35),
6:2 - Michael Cichy - Alexander Szczechura (53:10),
7:2 - Filip Komorski - Andrij Michnow, Tomáš Sýkora (55:38),
7:3 - Petr Polodna - Jan Steber, Lukáš Chalupa (57:32).
Sędziowali: Zbigniew Wolas (główny) - Mateusz Bucki, Artur Hyliński (liniowi).
Minuty karne: 10-10.
Strzały: 41-27
Widzów: 800.
GKS Tychy: Murray - Pociecha, Ciura; Sýkora, Komorski, Michnow - Bryk (4), Górny; Gościński, Rzeszutko, Bagiński - Kotlorz (2), Novajovský; Jeziorski (2), Cichy, Szczechura - Kolarz, Bizacki; Kogut (2), Galant, Witecki.
Trener: Andrej Husau.
MH Automatyka Gdańsk: Witkowski - Chalupa, Malý; Steber, Polodna (2), Danieluk - Tieslukiewicz, Dolny (2); Vitek, Wróbel (2), Rompowski - Kantor, Pastryk; Strużyk (2), Pesta, Marzec - Lehmann, Ałeksiuk, Smal, Szczerbakow.
Trener: Marek Ziętara.
Czytaj także: