Halny siał spustoszenie na Pomorzu
Po przeciętnym meczu Wojas Podhale Nowy Targ pokonał Energę Stoczniowiec Gdańsk 3-8 (1-3, 0-3, 2-2).
Pierwsza odsłona spotkania rozpoczyna się niekorzystnie dla Stoczniowca. Już w 3 minucie Kacir z okolic bulika oddaje potężny strzał prosto w pierś Odrobnego - ale gdański bramkarza tak nieszczęśliwie wybija krążek ponad bramkę - że ten spada mu za plecami - i niespodziewanie goście prowadzą 0-1. Stoczniowiec nie tracąc animuszu rzuca się do odrabiania strat, ale jego ataki nie przynoszą efektu. Efekt przynosi natomiast kontra Podhala - Malasiński zostawia w tyle gdańskich obrońców, wjeżdża w tercję obronną Stoczniowca i strzałem między parkanami pokonuje Odrobnego - jest 0-2. Jednak chwilę później to gospodarze zdobywają kontaktową bramkę - Łopuski zagrywa wzdłuż bramki do Jarosława Rzeszutki, który wbija krążek w pusty róg bramki – i jest 1-2. Stoczniowcy na fali próbują zdobyć wyrównującą bramkę – gdy przychodzi zimny prysznic. Petrina uderza dokładnie z czerwonej linii – krążek nabiera niewiarygodnej rotacji – odbija się od lodu i nad parkanami bezradnego Odrobnego wpada do bramki. W świetle tych wydarzeń trener Stoczniowca bierze czas, po którym w gdańskiej bramce pojawia się Sylwester Soliński.
Druga odsłona przynosi zaciętą walkę Stoczniowca o kontaktową bramkę – i groźne kontry ze strony Podhala. Długo z sytuacji sam na sam zwycięsko wychodzi Soliński – nie dają mu rady Kubenko i Malasiński – aż wreszcie sposób na gdańskiego bramkarza znajduje Różański. Pierwszą bramkę zdobywa na raty, dobijając krążek odbity przez Solińskiego. Drugą – po podaniu Kacira, który dobrze wykłada krążek, a Różański zostawia z tyłu obrońców i strzela między parkanami gdańskiego bramkarza. Nie mijają nawet 3 minuty od pierwszej bramki zdobytej przez Różańskiego – gdy na listę strzelców wpisuje się Baranyk, strzelając obok Solińskiego po indywidualnej akcji.
W trzeciej tercji Stoczniowiec dostaje swoją szansę, grając przez dłuższą chwilę w przewadze. Ziółkowski otrzymuje podanie od Rzeszutki i strzałem obok Zborowskiego zdobywa drugą bramkę dla Stoczniowca. Na odpowiedź nowotarżan nie trzeba długo czekać. Podhale założyło zamek - i dokładnie rozgrywany krążek po uderzeniu Petriny wpada do bramki między parkanami Solińskiego. Dwie minuty później pada ósma i ostatnia bramka dla Podhala - Różański wjeżdża z ściąga na siebie obrońców i podaje do najeżdżającego na środek Zapały, który praktycznie na pustą bramkę strzela obok leżącego Solińskiego. Gdańszczanie wbijają jeszcze trzecią bramkę po indywidualnej akcji Mikołaja Łopuskiego, który zostawia za sobą obrońców i strzałem z najbliższej odległości pokonuje Zborowskiego – ale to wszystko, na co stać Stoczniowiec w tym spotkaniu. Gospodarze próbują jeszcze zmniejszyć rozmiar porażki – ale Ziółkowskiemu i Rzeszutce brakuje odrobiny szczęścia do zdobycia bramki.
Podhale wygrało mecz bez większego wysiłku, gdyż osłabiony kontuzjami Stoczniowiec nie zawiesił zbyt wysoko poprzeczki. Gdańszczanie grali na 3 posklejane naprędce piątki, z których tylko jeden atak grał w pełnym składzie. Należy mieć nadzieję, że Stoczniowiec wreszcie wyliże rany i ponownie będziemy mogli oglądać świetne pojedynki w wykonaniu gdańskiej drużyny.
ENERGA STOCZNIOWIEC GDAŃSK - WOJAS PODHALE NOWY TARG 3:8 (1:3, 0:3, 2:2)
Bramki: 0:1 Kacirz - Zapała (2.59), 0:2 Malasiński (9.28), 1:2 Rzeszutko (11.19), 1:3 Petrina (14.59), 1:4 Różański - Petrina (34.04), 1:5 Różański - Kacirz (35.39), 1:6 Baranyk - Kubenko (36.53), 2:6 Ziółkowski - Rzeszutko (44.51 PP1), 2:7 Petrina - Dutka - Voznik (48.20 PP1), 2:8 Zapała - Różański (50.26), 3:8 Łopuski (52.52 PP1).
Energa Stoczniowiec: Odrobny (14.59 Soliński) - B. Wróbel, Benasiewicz; Urbanowicz, Zachariasz, Furo - Skrzypkowski, Rompkowski; Ziółkowski, Rzeszutko, Łopuski - Leśniak, Bigos; Poziomkowski, Hurtaj, Strużyk - Kabat, Maj, Prygoń.
Wojas Podhale: Zborowski - Sroka, Sulka; Różański, Zapała, Kacirz - Petrina, Dutka; Baranyk, Voznik, Kubenko - Łabuz, Kret; Dziubiński, Malasiński, Gruszka - Gaj, Galant; Batkiewicz, Bryniczka, Kmiecik.
Kary: Stoczniowiec - 6; Wojas Podhale - 16 minut. Widzów 1 000.
Komentarze