Nawet słynny rosyjski handlarz bronią skomentował zatrzymanie byłego hokeisty Zagłębia Sosnowiec Maksima S., który usłyszał zarzut szpiegostwa. - Polacy już nie wiedzą jak podgrzewać rusofobiczne nastroje - mówi człowiek nazywany "handlarzem śmierci".
Wiktor But, który w ubiegłym roku opuścił amerykańskie więzienie, gdzie odsiadywał wyrok za sprzedawanie broni terrorystom, odniósł się do sprawy zatrzymania rosyjskiego hokeisty, który jest obecnie oskarżonym o szpiegostwo.
Jego zdaniem zatrzymanie hokeisty jest dowodem na polską rusofobię.
- Sprawa jest bardzo dziwna. Człowiek tam gra w hokeja, ile on ma? 18-20 lat? A mimo to próbuje się go obwinić o szpiegostwo - powiedział But w rozmowie z rosyjską telewizją sportową "Match TV". - Polacy już nie wiedzą jak podgrzewać rusofobiczne nastroje. Jeszcze rozumiem gdyby człowieka złapali na gorącym uczynku...
Maksim S. w ubiegłym sezonie rozegrał w barwach UKS-u Zagłębie Sosnowiec 23 spotkania w MHL-u, notując w nich 1 bramkę i 1 asystę. Na ławce kar spędził 61 minut. W sezonie 2021/22 wystąpił w 5 spotkaniach Polskiej Hokej Ligi w drużynie Zagłębia.
Hokeista został zatrzymany pod koniec czerwca. Według dziennika "Rzeczpospolita" miał za działania zlecane mu przez rosyjskie służby przyjmować zapłatę w formie kryptowalut.
Gazeta twierdzi, że zlecano mu m.in. szerzenie rosyjskiej propagandy przez wypisywanie na murach antyukraińskich i antynatowskich haseł oraz fotografowanie obiektów infrastruktury krytycznej, w tym: linii kolejowych, lotnisk, przejść granicznych, a także siedzib jednostek wojskowych. Miało to pomóc Rosjanom w ustaleniu szlaków transportu natowskiej broni dla ukraińskiego wojska.
Według "Rzeczpospolitej" aresztowany na 3 miesiące zawodnik przyznał się do fotografowania zdjęć infrastruktury. Usłyszał zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i działania na rzecz obcego wywiadu przeciwko interesom RP. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
Urodzony na terenie obecnego Tadżykistanu były oficer radzieckiego wywiadu Wiktor But był kiedyś uważany za najbardziej wpływowego handlarza bronią na świecie. W 2012 roku został skazany w Stanach Zjednoczonych na 25 lat pozbawienia wolności, ale w ubiegłym roku opuścił więzienie, wymieniony na przetrzymywaną w Rosji amerykańską koszykarkę Brittney Griner.
Po zwolnieniu z więzienia wrócił do Rosji i został politykiem nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji, która popiera działania Władimira Putina.
Nazywany "handlarzem śmierci" But skomentował nie tylko aresztowanie rosyjskiego hokeisty, ale także wojnę rosyjsko-ukraińską, którą jego zdaniem wywołali Ukraińcy.
- Przykład Ukrainy pokazuje nowy model biznesowy: zaczynacie wojować i spadają na was wszystkie pochwały ze świata. Własny naród was nie obchodzi - powiedział.
W sprawie oskarżenia Maksima S. wypowiadało się w ostatnim czasie także wiele ważnych postaci w historii rosyjskiego sportu. Tak jak radziecka dwukrotna mistrzyni olimpijska w gimnastyce Lidija Iwanowa.
- W Polsce oczywiście jest rusofobia. Już nie wiedzą co wymyślać. Ale co robi USA? Oni im dają rozkazy! Maksim to jeszcze chłopiec, a dlaczego nie ruszają Owieczkina? Dlaczego Amerykanie nie są tacy odważni i nie atakują Owieczkina? Silnego sportowca nie dotkną, tylko takich będą ruszać - mówiła w rozmowie z "Match TV" 86-letnia była gimnastyczka.
Z kolei dwukrotny mistrz olimpijski w hokeju Aleksandr Kożewnikow powiedział:
- Można się tylko śmiać z tych gnojów. Nie mogę ich inaczej nazwać. Co on tam mógł znaleźć? Jaki rozmiar kijów mają Polacy? Albo jakie noszą majtki i podkoszulki? Mówią o jakichś obiektach infrastruktury krytycznej. Przecież o nich też już wszystko wiadomo. To jakieś bzdury.
Zdaniem byłego radzieckiego hokeisty cała sprawa jest dowodem na to, że rosyjscy sportowcy nie powinni występować w Polsce.
- Polski rząd jest profaszystowski. Wszyscy to dawno wiedzą. A obecny incydent jest kolejnym przykładem tego, że rosyjscy sportowcy nie mają w Polsce czego szukać - mówi. - Polacy mogą być i dobrzy, ale oni wybrali ten rząd.
Czytaj także:
