Hokej.net Logo

Historyczny pościg Unii. Czegoś takiego w Hokejowej Lidze Mistrzów jeszcze nie było [WIDEO]

Hokeiści Re-Plast Unii Oświęcim w walce z Klagenfurtem (Foto: Wolfgang Jannach/championshockeyleague.com)
Hokeiści Re-Plast Unii Oświęcim w walce z Klagenfurtem (Foto: Wolfgang Jannach/championshockeyleague.com)

Niedzielny skuteczny pościg Re-Plast Unii Oświęcim za KAC Klagenfurt w Hokejowej Lidze Mistrzów pod pewnymi względami miał wymiar historyczny. Polski zespół zrobił coś, co nigdy wcześniej w tych rozgrywkach się nie zdarzyło.

Mistrzowie Polski jeszcze w 48. minucie przegrywali z wicemistrzami międzynarodowej ICE Hockey League 1:4, by odpowiedzieć 4 golami i zwyciężyć 5:4.

W 10 dotychczasowych sezonach Hokejowej Ligi Mistrzów nie był to pierwszy przypadek odniesienia zwycięstwa po odrobieniu trzybramkowej straty. Taka sytuacja zdarzyła się po raz 11.

Ale pościg Unii za zespołem z Klagenfurtu pod pewnymi względami nie ma sobie równych. Podopieczni trenera Nika Zupančiča dogonili bowiem rywali zdobywając 3 gole zmieniające wynik z 1:4 na 4:4 w odstępie zaledwie 2 minut i 25 sekund, bo właśnie tyle dzieliło trafienie Krystiana Dziubińskiego na 2:4 od wyrównującego gola, którego zdobył Henry Karjalainen.

Nigdy wcześniej w Hokejowej Lidze Mistrzów drużyna nie odrobiła 3 goli w tak krótkim czasie, by później wygrać całe spotkanie.

W dodatku nigdy dotąd nie zdarzyło się, by zespół wygrał mecz w tych rozgrywkach przegrywając trzema golami na tak późnym etapie spotkania. Gol Dziubińskiego padł dokładnie po 47 minutach i 38 sekundach gry. 

Dopiero po raz drugi w historii HLM zwycięstwo odniosła drużyna przegrywająca trzema golami w trzeciej tercji. W poprzednim sezonie szwajcarska ekipa Rapperswil-Jona Lakers w podobnych okolicznościach wygrała z Oceláři Trzyniec 7:6 po rzutach karnych, choć przegrywała wcześniej 2:5. Swój pościg zaczęła jednak nieco wcześniej niż Unia, bo golem zdobytym w 44. minucie.

Z 11 przypadków wygrania meczu po odrobieniu trzybramkowej straty 6 miało miejsce na wyjazdach, a 5 u siebie. Co ciekawe, w pierwszym sezonie HLM w jej obecnym wcieleniu były 3 takie mecze, a później w każdych kolejnych rozgrywkach albo tylko jeden, albo wcale. Gdyby trend z ostatnich lat miał się utrzymać, to Unia Oświęcim już wyczerpała limit dla wszystkich drużyn na ten sezon.

W wielkich pogoniach wyspecjalizowały się drużyny z Finlandii, którym odwrócenie losów meczu w takich sytuacjach udało się 4 razy (Tappara Tampere, IFK Helsinki, TPS Turku i KalPa Kuopio). Dwukrotnie dokonały tego drużyny ze Szwajcarii (Fribourg-Gottéron i Rapperswil-Jona Lakers), a po jednym razie, oprócz Polski, z: Czech (Oceláři Trzyniec), Niemiec (Grizzlys Wolfsburg), Słowacji (HC Koszyce) i Szwecji (Luleå HF). Żaden zespół nie zrobił tego dwa razy.

Za to Oceláři Trzyniec znajdowali się zarówno po dobrej, jak i złej stronie takiej pogoni. Po tej drugiej nawet dwukrotnie. Sami raz odrobili trzybramkową stratę, by wygrać mecz, za to dwa razy przegrywali spotkanie, w którym trzema golami prowadzili. W obu przypadkach z drużynami ze Szwajcarii.

Żadnej drużynie w historii Hokejowej Ligi Mistrzów nie udało się jeszcze wygrać meczu, w którym przegrywała 4 golami, choć odrobienie takiej straty już miało miejsce. I to znów z polskim akcentem.

Jako pierwszy dokonał tego bowiem w sezonie 2018-19 GKS Tychy, który w wyjazdowym meczu dogonił włoski HC Bolzano z wyniku 0:4. Tyszanie wyrównali na 4:4, ale ostatecznie przegrali 4:6. Tamto spotkanie z wczorajszym w Klagenfurcie łączy osoba obecnego gracza Unii Radosława Galanta, który wówczas występował w GKS-ie. To zresztą właśnie jego gol na 1:4 wówczas zaczął pościg.

W ubiegłym sezonie wyczyn tyskiego zespołu powtórzyli norwescy Stavanger Oilers, którzy w meczu z Växjö Lakers ze Szwecji doszli z wyniku 2:6 na 6:6, ale ostatecznie też przegrali, choć dopiero po rzutach karnych.

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 1

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Lista komentarzy
  • PJK
    2024-09-16 20:26:33

    Fajne statystyki. Dzięki za materiał.

© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe