Nie odbyło się bez kontrowersji w dzisiejszym spotkaniu pomiędzy GKS-em Tychy a Zagłębiem Sosnowiec. W połowie starcia 36. kolejki TAURON Hokej Ligi sosnowieccy hokeiści zeszli do szatni w ramach protestu na decyzję sędziów.
W 32. minucie i 32. sekundzie, podczas podwójnej gry w przewadze, z nadgarstka wystrzelił Patryk Krężołek i ulokował gumę w siatce. Chwilę wcześniej kija stracił Filip Komorski, któremu podbił go Olli Valtola. Sędziowie główni Marcin Polak i Paweł Breske w pierwszej reakcji uznali gola i nie sygnalizowali żadnej kary. Dopiero gdy cała czwórka sędziów wraz z liniowymi Maciejem Byczkowskim i Grzegorzem Cytawą postanowili się naradzić, to zmienili decyzję i gola nie uznali. Dodatkowo nałożyli karę na fińskiego napastnika Zagłębia Sosnowiec.
Po tej decyzji sędziów mocno protestował trener Piotr Sarnik, który zarządził, aby jego podopieczni zjechali do szatni. Przez kilkanaście minut trwała konsternacja, a sędziowie naradzali się nawet z obserwatorem meczu Mariuszem Smurą.
Dopiero po jakimś czasie sosnowiczanie wyszli na lód i wznowili spotkanie. Jednak otrzymali jeszcze jedną karę dwuminutową za odmowę rozpoczęcia gry. Obecnie trwa trzecia tercja spotkania i jest nadal 1:1.
Czytaj także: