Hokejowe czwartki z "Galerią Sław" sosnowieckiego hokeja. Jan Rodzoń
Krzysztof Wojtanowski to kronikarz Zagłębia Sosnowiec, a także kolekcjoner pamiątek związanych z sosnowieckim hokejem. Na naszych łamach będzie on przedstawiał sylwetki zawodników, trenerów i działaczy, którzy na stałe zapisali się na kartach hokejowego Zagłębia, a także reprezentacji Polski. Czym w Sosnowcu zasłynął Jan Rodzoń?
Jan Rodzoń to jeden z najwybitniejszych działaczy w historii sekcji hokejowej Zagłębia Sosnowiec. Twórca największych sukcesów sosnowieckiego hokeja urodził się 18 października 1931 roku w Mostach Wielkich. Przez całe życie był związany z polskim górnictwem, piastując różne funkcje kierownicze. Równolegle z pracą zawodową pełnił funkcję działacza sportowego. Był wiceprezesem i prezesem sekcji hokejowej w Zagłębiu.
– Muszę powiedzieć, że tacy ludzie nie rodzą się na kamieniu. To był fanatyk, to był człowiek, który kochał to co robił. On miał swoją pracę jako dyrektor kopalni ,,Sosnowiec" – tak wybitnego działacza Wiesław Jobczyk, legendarny napastnik Zagłębia Sosnowiec (z lat 1978-85) i reprezentacji Polski.
– Był pasjonatem, po prostu kochał hokej. Jakby mógł, to by wszystko oddał dla hokeja, a my za to jego poświęcenie później wszyscy odwdzięczaliśmy się. To on stworzył, można powiedzieć, tę mistrzowską drużynę. To była jego zasługa, on zawszę dążył do zwycięstwa – dodał.
Gdy piastował funkcję prezesa, Zagłębie czterokrotnie zdobyło mistrzostwo Polski w latach 1980, 1981, 1982, 1983 oraz trzykrotnie srebrny medal 1978, 1979, 1984. Przez dwie czteroletnie kadencje (1984-1992) Jan Rodzoń pełnił funkcję prezesa PZHL. Był 17-krotnym delegatem na Kongresy Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie.
Wiesław Kozłowski były zawodnik Zagłębia z lat 1980-1990 tak wspomina prezesa Rodzonia.
– Bardzo ważna osoba w moim życiu. To od niego wszystko zależało, czy będziemy grać czy też nie. Prezes Rodzoń mówił, żeby stawiać na nas, na tych młodych chłopców z Sosnowca. Dostawaliśmy tę szanse i powiedzmy, że go nie zawiedliśmy. Jego śmierć była niezwykle smutnym wydarzeniem. Odszedł bowiem człowiek-sternik – przyznał.
Przy jego współudziale w 1994 roku powstało Niepubliczne Liceum Ogólnokształcące, czyli popularna Szkoła Mistrzostwa Sportowego w Sosnowcu, która działała pod auspicjami Polskiego Związku Hokeja na Lodzie.
Jan Rodzoń był też odznaczony Krzyżem Oficerskim oraz Krzyżem Kawalerskim, Złotym Medalem za Zasługi dla Polskiego Ruchu Olimpijskiego, Złotą Odznaką Zasłużonego Działacza Kultury Fizycznej i Złotą Odznaką PZHL.
Niezwykle ciepło o Janie Rodzoniu wypowiada się te Adam Bernat, jeden z legendarnych zawodników tego klubu z lat 1977-90, a także były prezes Zagłębia.
– Dla mnie był niekwestionowanym przywódcą i drugim ojcem, bo z każdą sprawą jak człowiek do niego poszedł czy to z prywatną, czy też inną to zawsze starał się pomóc i rozwiązać każdy problem. Nie przypuszczam, aby znalazła się jakaś osoba z naszych sosnowieckich zawodników, która powiedziałaby na niego coś złego. Fanatyk hokeja, czasami aż do przesady i po trupach dążący do celu – wspominał Bernat.
– Jeżeli założył sobie jakieś cele te sportowe, to chyba wszystko osiągnął. Powiem jeszcze jedno: będę pierwszym, który będzie dążył do tego, aby nowe lodowisko ostało nazwane jego imieniem. Jemu to się należy. To miasto powinno mu oddać hołd, za to co on zrobił dla Sosnowca, a zrobił bardzo dużo, budując mistrzowską drużynę. Dzięki niemu myśmy się zapisali na stałe w annałach Polskiego i zagłębiowskiego hokeja – dodał.
Zmarł w wieku 85 lat w Sosnowcu w dniu 12.03.2016r. Pochowany jest na Cmentarzu Komunalnym w Będzinie.
Od Autora:
Miałem okazję poznać Jana Rodzonia i w ostatnich latach jego życia spotkać się z nim. Rozmawialiśmy o kulisach mistrzowskich tytułów zdobywanych przez Zagłębie, o „nowotarskim zaciągu” do drużyny, którą zaczęto nazywać „Cosmosem”. Był to wieki człowiek. Cześć jego pamięci!
Komentarze