Imieninowy prezent dla sponsora
Wicemistrz Polski rozbity na lodowisku w Nowym Targu. Gospodarze zagrali doskonałe spotkanie i efektowną wygraną sprawiły imieninowy prezent właścicielowi klubu Wiesławowi Wojasowi.
Spotkanie opóźniło się o godzinę bowiem goście w drodze do Nowego Targu stanęli w drogowych korkach. Gospodarze zaczęli od mocnego uderzenia, bowiem już w 2 min objęli prowadzenie. Kiedy na ławce kar siedział Mejka, Baranyk podał przed bramkę do Voznika, ten uderzył bez przyjęcia i Sobecki skapitulował. Dwie minuty później potężne uderzenie Sroki trafiło w poprzeczkę. Potem dwie dobre okazję miał ze strony przyjezdnych Krzak, ale najpierw jego uderzenie obronił Zborowski a następnie krążek po jego strzale minimalnie minął słupek. W 11 min „Szarotki” prowadziły już 2-0 po golu Ziętary, który przejął „gumę” w środkowej strefie lodowiska i wygrał pojedynek jeden na jeden z Sobeckim. W 16 min Bagiński mając przed sobą pustą bramkę przestrzelił nad poprzeczką. Druga tercja rozpoczęła się podobnie jak pierwsza, od kary dla jednego z zawodników gości. Grając w przewadze nowotarżanie szybko zamknęli rywali w ich tercji, Łabuz przymierzył precyzyjnie spod linii niebieskiej i krążek wpadł do siatki. W kolejnych minutach mecz się zaostrzył i posypały się wykluczenia. W 36 min ławkę kar opuścił Ziętara, dostał podanie od Baranyka i strzałem między parkany Sobeckiego zdobył czwartego gola. Minutę później było już 5-0 a na listę strzelców wpisał się Gaj. Po tym trafieniu do bramki gości wjechał Witek i już po 48 sekundach skapitulował po strzale Różańskiego. Od początku trzeciej tercji trener „Szarotek” Milan Jancuska postawił w bramce Rajskiego. W 41 min Kubenko za rzucenie na bandę Gwiżdża został ukarany karą 5 min + karą meczu. Goście nie mieli pomysłu na rozegranie liczebnej przewagi i praktycznie nie zagrozili w tym okresie bramce gospodarzy. W ostatnich minutach oba zespoły już wyraźnie oszczędzały siły na kolejne spotkania i wynik nie uległ zmianie.
Zdaniem trenerów:
Milan Jancuska (Wojas Podhale): Tychy zagrały otwarty hokej i przez nam też dobrze się grało. Każda z czterech formacji podołała trudom tego spotkania. Graliśmy szybko i kombinacyjnie. Cieszy mnie bramka Jarka Różańskiego. Mam nadzieję, że przełamał się i teraz będzie regularnie zdobywał gole.
Miroslav Ihnacak (GKS Tychy): Zaczęliśmy w dobrym tempie. Zarówno w pierwszej jak i drugiej tercji stworzyliśmy sobie kilka dogodnych sytuacji, ale zawiodła skuteczność. Gospodarze za to byli bardzo skuteczni i w pełni zasłużenie zwyciężyli. Kontuzje rozbiły nam pierwszy atak.
Wojas Podhale Nowy Targ - GKS Tychy 6:0 (2:0;4:0;0:0)
01:49 1:0 Martin Voznik (Milan Baranyk, Viktor Kubenko) /5na4/
10:50 2:0 Piotr Ziętara (Bartłomiej Gaj)
22:00 3:0 Sebastian Łabuz (Martin Petrina, Krystian Dziubiński) /5na4/
35:37 4:0 Piotr Ziętara (Milan Baranyk)
34:42 5:0 Bartłomiej Gaj (Tomasz Malasiński, Krystian Dziubiński)
37:30 6:0 Jarosław Różański (Krzysztof Zapała, Marian Kacir)
Widzów: 1500.
Sędziowali: Grzegorz Dzięciołowski - Patryk Pyrskała, Paweł Breske.
Kary: 39:26.
Strzały: 33:32.
Wojas Podhale Nowy Targ: Krzysztof Zborowski (od 40:01 Tomasz Rajski) - Rafał Sroka, Maciej Sulka(2), Jarosław Różański, Krzysztof Zapała, Marian Kacir; Marek Priechodsky(4), Rafał Dutka, Milan Baranyk, Martin Voznik, Viktor Kubenko(29); Martin Petrina, Sebastian Łabuz, Łukasz Batkiewicz, Krystian Dziubiński, Tomasz Malasiński; Bartłomiej Gaj, Daniel Galant, Mateusz Iskrzycki(2), Piotr Ziętara(2), Piotr Kmiecik.
GKS Tychy: Arkadiusz Sobecki (od 36:43 Przemysław Witek) - Sebastian Gonera, Krzysztof Śmiełowski, Tomasz Proszkiewicz, Sławomir Krzak, Piotr Sarnik; Łukasz Mejka(6), Krzysztof Majkowski(12), Ladislav Paciga, Mariusz Jakubik, Michał Woźnica(2); Tomas Jakes, Michał Kotlorz(2), Tomasz Wołkowicz, Tomasz Maćkowiak, Bartosz Matczak; Karol Baranowski, Artur Gwiżdż(4), Adam Bagiński, Paweł Banachewicz.
Komentarze