Bez większych problemów trzy punkty wywieźli z Sanoka hokeiści KH Energi Toruń. Gospodarze nie sprawili większych problemów rywalom, a cztery gole torunian to najniższy wymiar kary. Jak ten mecz ocenił defensor Adrian Jaworski?
HOKEJ.NET: – Pewne zwycięstwo w Sanoku 4:1, jednak sytuacji było o wiele więcej. Jak oceniasz to spotkanie?
Adrian Jaworski, obrońca KH Energi Toruń: – Cieszy wygrana za trzy punkty. Szkoda tylko, że tak mało ze strzałów, które oddaliśmy, a było ich bodajże ponad czterdzieści, wpadło do bramki. Sanok oddał ich jedenaście, czy dwanaście, zatem my nadal borykamy się z nieskutecznością. Najważniejsze, że obyło się bez żadnej kontuzji i wracamy z kompletem punktów.
Sporo przebywaliście w tercji Sanoka. Czego tam zabrakło? Z góry wydawało się, że wymienialiście między sobą za dużo podań, jakbyście chcieli akcje kończyć koronkowo.
– Gramy na tyle, na ile pozwala nam przeciwnik. Myśleliśmy, że może pogramy sobie ładny hokej, postrzelamy do pustej bramki, ale nie o to chodziło. Regularnie oddajemy po około czterdziestu strzałów na bramkę i zwykle zdobywamy z tego jednego lub dwa gola, brakuje nam dobijania krążka. Gra w tercji przeciwnika jest przyjemna, Sanok też pozwalał nam po niej jeździć.
Ale na plus można zapisać chyba grę w defensywie. Z Zagłębiem inaczej to wyglądało, dziś było dużo lepiej.
– Jest progres, zmieniamy coś i idziemy w dobrą stronę. W meczu z Sosnowcem zaważyła druga tercja, bo na początku meczu byliśmy dużo lepsi.
Spodziewałeś się, że dziś będzie lepiej? Bo Sanok to jednak gorący teren dla każdego rywala, a to zwycięstwo przyszło dosyć łatwo.
– Może fakt, że po meczu w Sosnowcu zostaliśmy już na południu Polski miał wpływ, byliśmy wypoczęci, niezmęczeni dziesięciogodzinną jazdą autokarem. Czy spodziewałem się, że będzie ciężej? Trochę na pewno, bo Sanok w tym sezonie słynie z tego, że gra twardo, nie odpuszczają, a dziś wyglądało to tak, jakby trochę chłopakom brakowało tlenu.
Wasza gra jest nieco w kratkę. Na co się szykujecie na najbliższe tygodnie, albo do końca roku? Jakie macie cele?
– Naszym celem na ten sezon jest w końcu awans do kolejnej rundy play-offów. No, gramy w kratkę, to jest właśnie ten nasz problem ze skutecznością. W pierwszej rundzie na osiem spotkań, cztery przegraliśmy 2:1, albo 3:1 z golem do pustej bramki. Jak poprawimy skuteczność, to będziemy wygrywać.
Rozmawiał: Sebastian Królicki
WIĘCEJ W MATERIALE WIDEO:
Czytaj także: