– Od małego chciałem grać w reprezentacji. Dziś spełniło się jedno z moich marzeń – przyznał Bartłomiej Jeziorski, który w spotkaniu ze Słowenią zadebiutował w seniorskiej kadrze. Biało-czerwoni przegrali jednak 1:4.
– Cóż. Ten debiut byłby z pewnością bardziej udany, gdybyśmy wygrali ze Słowenią. Niemniej cieszę się, że trener dał mi szansę. Dostałem od niego sporo minut, nawet podczas gier w przewadze – zaznaczył Jeziorski, który wystąpił w formacji z Grzegorzem Pasiutem i Patrykiem Wronką.
Podopieczni Jacka Płachty bardzo dobrze rozpoczęli to spotkanie. Grali szybko, z pomysłem i często gościli w tercji Słoweńców. W 13. minucie objęli nawet prowadzenie po bramce Damiana Kapicy.
– W pierwszej tercji zaprezentowaliśmy bardzo dobry hokej. Nie pozwoliliśmy Słoweńcom na zbyt wiele, grając bardzo odpowiedzialnie – powiedział niespełna 19-letni skrzydłowy.
– Co stało się z nami w drugiej tercji? Trudno powiedzieć. Złapaliśmy za dużo kar, a „Rysie” potrafiły wykorzystać okresy gier w przewadze. My mieliśmy z tym elementem problem – dodał.
Dziś biało-czerwoni zmierzą się z Ukrainą, czyli najniżej notowaną drużyną katowickiego turnieju. Początek tego starcia o godzinie 16:30.
Czytaj także:
