Zawodnicy Comarch Cracovii przegrali w meczu 37. kolejki TAURON Hokej Ligi z ekipą EC Będzin Zagłębia Sosnowiec 0:2. O przyczynach porażki, jak i ogólnej sytuacji w zespole "Pasów" porozmawialiśmy z Johanem Lundgrenem, czołowym strzelcem ekipy z Siedleckiego 7.
HOKEJ.NET: – Po meczu z Jastrzębiem mówiłeś, że zbliżacie się do poziomu, który docelowo chcecie osiągnąć. W tamtym meczu widziałem jednak, że tylko pierwsza formacja starała się zdobywać punkty. Czy to nie problem, że pozostałe z nich nie są szczególnie bramkostrzelne?
Johan Lundgren, napastnik Comarach Cracovii: – Zupełnie się z tym nie zgadzam. Każdy zawodnik ma swoje zadania w drużynie a w hokeju nie chodzi tylko o zdobywanie punktów i bramek, hokeiści wpływają na losy meczów w różny sposób. W spotkaniu z Jastrzębiem wszyscy zagrali koncertowo, nie ograniczajmy sukcesów drużyny tylko do ilości strzelonych przez nią bramek. Pokazaliśmy w tamtym meczu, że cała ekipa ma potencjał, że każdy dorzuca swoją cegiełkę do wspólnego sukcesu i jestem bardzo zadowolony z tego, jak nam wtedy poszło.’
Dziś głównymi problemami były skuteczność i gra w przewagach – mieliście kilka takich okresów gry i w żaden sposób nie zagroziliście rywalom. Czy to kwestia ich obrony? Ich bramkarza?
– Wszystkiego po trochu – ich gry w obronie, naszej słabszej dyspozycji oraz tego, że musimy poprawić grę w przewagach. Nie ma się tu co tłumaczyć, musi nam ten element gry wychodzić lepiej i skuteczniej wykorzystywać takie szanse.
Rozumiem, że w następnym meczu interesuje was tylko wygrana?
– Oczywiście! Będziemy ciężko pracować w tym tygodniu, by znaleźć sposób na odbicie się. Bardzo wierzę w ten zespół, wrócimy silniejsi.
Wasza przegrana sprawiła, że układ tabeli zrobił się bardzo ciekawy, Sosnowiec was dogania. Czy uważasz, że walka o piąte miejsce w tabeli się skończyła, czy możliwe, że wam się wyślizgnie a rąk?
– Absolutnie to nie koniec. Mamy jeszcze przed sobą osiem spotkań, jest jeszcze dużo do zrobienia i sporo punktów do zdobycia. Nasza drużyna ma potencjał na piąte, ale też na wyższe miejsce.
Czy zgadzasz się z opinią trenera Lehtonena, który wspominał, że polscy kibice są niesamowici?
– Grałem w różnych miejscach, w Szwecji, w Danii, w Polsce i tak, to, co pokazują nasi kibice jest kapitalne – przychodzi naprawdę wiele osób, śpiewają, zagrzewają nas do boju przez cały mecz. Mają wielkie serce. Tym bardziej szkoda, że dziś nie udało nam się podziękować im za to wsparcie jak należy.
Rozmawiał: Kamil Przegendza
Całość rozmowy można obejrzeć i posłuchać na poniższym materiale wideo:
Rozmawiał: Kamil Przegendza
Czytaj także: