Jim Jorgensen ostatecznie nie wzmocni drużyny TatrySki Podhala Nowy Targ w sezonie 2017/2018. Amerykanin, z przyczyn osobistych poprosił o rozwiązanie kontraktu, na co władze klubu przystały.
Początkiem sierpnia Jorgensen zjawił się w Nowym Targu. Przez kilka dni trenował z zespołem, zagrał nawet w meczu sparingowym z Duklą Mihalovce i pokazał się z całkiem niezłej strony. Końcem zeszłego tygodnia poprosił jednak o rozwiązanie kontaktu z powodów rodzinnych
- Tęsknię za żoną i rodziną bardziej niż kiedykolwiek w moim życiu, to dosłownie wszytko o czym myślę. Te myśli niegdyś odchodziły na dalszy plan gdy byłem na lodzie, lecz obecnie nie jestem w stanie tak podejść do tej kwestii. Dlatego też hokej musiał ustąpić na liście moich priorytetów - tłumaczy powody swojej decyzji 32-letni obrońca.
- To nie była łatwa decyzja. Spędziłem kilka bezsennych nocy zastanawiając się co powinienem zrobić. Ostatecznie zdecydowałem się na powrót do domu i przerwanie hokejowej kariery - dodał.
Strata Jorgensena mocno komplikuje sytuację w defensywie trenerowi „Szarotek” Markowi Ziętarze, który widział Amerykanina w pierwszej parze obrońców.
- Wiem, że to stawia klub w trudnej sytuacji, ale w drużynie potrzebny jest zawodnik, który myślami jest z nią. A ja duchem byłbym zupełnie gdzie indziej. To nie byłoby fair. Bardzo dziękuję za możliwość pokazania się w Nowym Targu i życzę drużynie jak najlepiej w nadchodzącym sezonie - przyznał Jorgensen.
Teraz koniecznością stał się transfer zawodnika na tę pozycję.
Czytaj także:
