Kaláber: Decydować będą detale. Musimy wybrać najlepsze rozwiązanie dla drużyny

Za reprezentacją Polski wygrany dwumecz z Węgrami. O tych spotkaniach, zmianach w kadrze porozmawialiśmy razem z Róbertem Kaláberem, selekcjonerem biało-czerwonych.

„Orły” w Krynicy-Zdroju dwukrotnie pokonały Węgrów: najpierw 5:2, a później 6:2. W drugim starciu z Bratankami nasz zespół prowadził po pierwszej odsłonie 4:0, a po czterdziestu minutach 6:0.

– Dobrze rozpoczęliśmy ten mecz. Byliśmy skuteczniejsi i szybko strzeliliśmy cztery bramki. Myślę, że to zdecydowało o dalszym przebiegu tego spotkania. W drugiej tercji zdobyliśmy kolejne dwie bramki, a później zaczęliśmy trochę za dużo dokładać swoich myśli. Wtedy już ta gra się nam tak nie układała – analizował Róbert Kaláber.

– Przy wyniku 6:0, zawodnicy chcą coś przetestować, wymyślić i dołożyć od siebie. Myślę, że szkoda straconych dwóch bramek, ale wyniki tych spotkań bardzo pozytywne. Gra wyglądała bardzo dobrze, póki wykonywaliśmy swoje zadania to graliśmy prosto, szybko i co cieszy byliśmy skuteczniejsi – dodał.

Biało-czerwoni trzykrotnie grali w tym mecz w przewagach, ale nie wykorzystali żadnego z tych okresów. 

– Na pewno musimy popracować nad tym elementem, bo trenowaliśmy go minimalnie. Od tego tygodnia przyjeżdżają zawodnicy z finału ligowego, więc będziemy to powoli układać – podkreślił słowacki trener.

– Jak dołączą zawodnicy z finału, to będziemy mieć trochę inny reżim, bo nie będzie tyle tych treningów z taką intensywnością. Będą to treningi, aby gracze aktywnie się regenerowali. Po kilku dniach zobaczymy, kto z nich wystąpi końcem tygodnia przeciwko Słowenii – dodał.

Selekcjoner reprezentacji Polski musiał podjąć pierwsze decyzje kadrowe. Po spotkaniu z Węgrami podziękował za zaangażowanie Bartoszowi Florczakowi, Mateuszowi Zielińskiemu, Filipowi Wielkiewiczowi i Sebastianowi Brynkusowi.

– Mam żal, że muszę odesłać zawodników, którzy się starają, są zaangażowani i mają serce do gry. Z tego punktu widzenia jest to bardzo trudna decyzja. Lubię zawodników, którzy naprawdę się starają i zostawiają serce na lodzie – powiedział wprost Róbert Kaláber.

– Zieliński ma kontuzjowany palec, trenował ostatnio, ale musieliśmy podjąć trudną decyzję. Wchodzi aż dziewięciu zawodników, którzy grają finał i mają rytm meczowy. A my jedziemy grać w Elicie. Jeśli gralibyśmy na turnieju niższej kategorii, to ta decyzja byłaby inna. Ale wywalczyliśmy awans po 22 latach, a musimy zrobić decyzje najlepsze dla drużyny – dodał.

Selekcjoner stawia sprawę jasno. Żaden z zawodników nie ma zapewnionego miejsca w składzie. O tym, kto pojedzie do Ostrawy zdecydują detale. 

– Naprawdę będziemy patrzeć nie tylko na doświadczenie, ale także na energię, którą dają. Cieszę się, że przyjadą młodzi bracia Maciasiowie. Dołączą doświadczeni zawodnicy jak Krystian Dziubiński czy Grzegorz Pasiut. Wszyscy, którzy teraz dołącza po finale mają jakość. Teraz mamy dwa dobre mecze a te chłopaki na pewno są zmęczeni po meczach finałowych. O tym, kogo zabiorę na mistrzostwa przesądzą detale. Musimy wybrać najlepsze rozwiązanie dla drużyny – zakończył.