Hokeiści JKH GKS Jastrzębie są na zwycięskiej ścieżce i pną się w ligowej tabeli. Piąte z rzędu zwycięstwo zapewnili sobie, pokonując na własnym lodzie PZU Podhale Nowy Targ 7:2. Jak ten mecz ocenił Róbert Kaláber?
Jastrzębianie w drugiej rundzie odnotowali cztery zwycięstwa z rzędu i zdobyli w nich 20 bramek. Warto zaznaczyć, że w pierwszym etapie rozgrywek zdobyli 18 goli. Skuteczność zespołu Jastrzębia-Zdroju znacznie się poprawiła. W piątkowy wieczór JKH GKS Jastrzębie pokonał PZU Podhale Nowy Targ aż 7:2, a pięć goli dla gospodarzy padło w drugiej odsłonie.
– W pierwszej tercji prowadziliśmy grę i zdobyliśmy jedną bramkę. W drugiej nasza skuteczność była jeszcze lepsza, bo pięć zdobytych bramek zdecydowało o przebiegu meczu. W ostatniej odsłonie już tylko dogrywaliśmy mecz, szanowaliśmy siły na niedzielny mecz z liderem rozgrywek, który jest niepokonany w lidze do tej pory. A my chcielibyśmy to zmienić! – mówił po meczu Róbert Kaláber, trener jastrzębian.
W ataku drugi mecz z rzędu zagrał Marcin Kolusz, który zdobył gola ma 4:0. 38-letni doświadczony zawodnik swoją karierę rozpoczynał jako napastnik, ale ostatnie lata występuje w defensywie.
– Nie ma z nami kontuzjowanego Jakuba Ižackiego, który jest snajperem. Dlatego z przodu pomaga nam Marcin, który bardzo dobrze rozumie się z doświadczonym Rastislavem Špirko. Razem świetnie kreują grę w ataku – dodał szkoleniowiec JKH GKS.
Czytaj także:
