Reprezentacja Polski z kompletem zwycięstw i punktów zakończyła turniej Baltic Challenge Cup w estońskim Tallinnie. O ocenę poczynań biało-czerwonych poprosiliśmy ich trenera Róberta Kalábera.
Polacy w pierwszym meczu rozbili Litwę 11:3, a w drugim pokonali akademicką ekipę Łotwy 8:4, a w ostatnim meczu zmierzyli się z Estonią i wygrali z nią aż 8:1.
– Starcie z Estończykami decydowało o zwycięstwie w turnieju, więc oba zespoły rozpoczęły ten mecz bardzo ostrożnie. Chcieliśmy jako pierwsi zdobyć bramkę, ale to rywal miał dwie dobre okazje do zdobycia goli podczas gry w przewadze. Michał Kieler bardzo dobrze spisywał się w naszej bramce – ocenił Róbert Kaláber, selekcjoner biało-czerwonych.
Wynik spotkania w 10. minucie otworzył Kamil Wałęga. 21-letni środkowy wyprzedził Silvera Kernę, a następnie w sytuacji sam na sam na raty pokonał Juriego Bahturina.
– Warto wspomnieć, że strzał rywali dobrze zablokował Patryk Wajda, a potem Kamil wyprowadził kontrę i efektownie ją zakończył. Od tego momentu nasza drużyna zaczęła przejmować inicjatywę. Efektem tego były kolejne bramki, po pięknych akcjach. Po moich zawodników widać było, że czerpali radość z gry i bawili się hokejem – analizował szkoleniowiec naszej kadry.
„Orły” w trzech konfrontacjach zdobyły aż 27 goli, a najlepszym zawodnikiem turnieju został wybrany Paweł Zygmunt.
– Przed turniejem mieliśmy tylko trzy jednostki treningowe. Przez ten czas zawodnicy poznali podstawowe założenia i schematy naszej gry, jednak dopiero w meczach nowi gracze mogli zaznajomić się z konkretnymi detalami. Nasza gra z meczu na mecz wyglądała lepiej i chłopcy pokazali to, co chcieliśmy – ocenił selekcjoner reprezentacji Polski.
Warto też zaznaczyć, że w kadrze znalazło się siedmiu debiutantów. Ci zaprezentowali się z niezłej strony.
– Odmłodzona reprezentacja pokazała szybki i prosty hokej, jaki chcemy prezentować. To są podstawowe elementy współczesnego hokeja – zwrócił uwagę Róbert Kaláber.
Kolejny sprawdzian czeka reprezentację Polski już za miesiąc. W dniach 16-18 grudnia biało-czerwoni zmierzą się w Bytomiu z Francją, Węgrami i Ukrainą.
– Już teraz myślimy o kolejnym turnieju w Bytomiu, gdzie zagramy z mocniejszymi przeciwnikami. Większa część tego składu dostanie szansę również w grudniowym turnieju – zapewnił Kaláber.
Czytaj także: