JKH GKS Jastrzębie przegrał na własnym lodzie z Comarch Cracovią 4:6. Podopieczni Róberta Kalábera po raz pierwszy w tym sezonie stracili sześć bramek, a jak to starcie skomentował słowacki szkoleniowiec?
Nic nie wskazywało, że po golu Macieja Urbanowicza z 21. minuty gospodarze stracą aż trzy bramki w ciągu trzech minut. Katem jastrzębian w tym okresie okazał się... Radosław Sawicki, który zdobył dwa gole i przed laty z powodzeniem występował w ekipie znad czeskiej granicy.
– Przegraliśmy ten mecz na własne życzenie. Nie graliśmy naszego hokeja, zagraliśmy nieodpowiedzialnie, a zawodnicy nie wykonywali swoich zadań. Tylko dwóch zawodników zagrało na swoim poziomie, ale to nie mogło wystarczyć aby zdobyć chociażby jeden punkt. Gratuluje Cracovii zwycięstwa – powiedział na gorąco Róbert Kaláber.
Jastrzębianie dwukrotnie zdobyli kontaktową bramkę na 3:4 i 4:5, jednak rywale nie dali się dogonić i odzyskiwali dwubramkową zaliczkę.
– Mam pretensje o podejście do meczu i zaangażowanie. Brakowało odpowiedzialności, charakteru i serca do gry. Z takim nastawieniem nie da się wygrać żadnego meczu w polskiej lidze – grzmiał po meczu trener Kaláber.
Czytaj także: