Hokej.net Logo

Kamil Wałęga rozstrzygnął o zwycięstwie. Manewr Tomka Valtonena nie zadziałał

Kamil Wałęga podczas turnieju Mistrzostw Świata w Tychach (Foto: Tomasz Gonsior)
Kamil Wałęga podczas turnieju Mistrzostw Świata w Tychach (Foto: Tomasz Gonsior)

Kamil Wałęga przesądził o zwycięstwie swojej drużyny w dzisiejszym meczu słowackiej ekstraligi. Polak rozstrzygnął serię rzutów karnych, a wcześniej także zdobył punkt z gry.

W rozegranym awansem meczu zaplanowanej na niedzielę 17. kolejki sezonu za naszą południową granicą drużyna Wałęgi Vlci Żylina przed własną publicznością pokonała po serii rzutów karnych prowadzoną przez byłego selekcjonera reprezentacji Polski Tomka Valtonena Duklę Michalovce 4:3.

Wałęga w 47. minucie zdobył punkt z gry, asystując przy dającym gospodarzom prowadzenie 3:2 golu zdobytym w przewadze przez Amerykanina Huntera Fejesa.

Fejes, który w 11 poprzednich spotkaniach tego sezonu zdobył 2 bramki, miał znakomity wieczór, bo popisał się hat trickiem, zdobywając wszystkie gole swojej drużyny z gry. Ale jego trafienie na 3:2 nie wystarczyło do zwycięstwa, bo goście w ostatniej sekundzie trzeciej tercji doprowadzili do wyrównania.

Jako że meczu nie rozstrzygnęła także dogrywka, to musiały to zrobić rzuty karne. Mimo że Fejes w drugiej tercji jednego karnego wykorzystał, to w decydującej serii już tak skuteczny nie był i do bramki nie trafił. Gracze "Wilków" z Żyliny wykorzystali jednak swoje dwa pierwsze karne za sprawą Kanadyjczyka Miguël Tourigny'ego i Wałęgi, który trafił w drugiej kolejce.

Dla Dukli jako jedyny skutecznie strzelał były gracz Comarch Cracovii Patrik Svitana, a że karne zakończyły się wynikiem 2:1, to właśnie ten wykonywany przez Wałęgę został zapisany jako decydujący o wygranej.

Nie zadziałał manewr Valtonena, który broniącego przez całe 65 minut bramkarza gości Vladimíra Glosára przed serią rzutów karnych wymienił na Francuza Juliana Juncę. Z kolei bramkarz Żyliny Connor LaCouvee obronił 39 strzałów z gry i dał się pokonać tylko raz na 5 uderzeń w karnych.

Kamil Wałęga zagrał w drugim ataku gospodarzy, oddał 2 strzały na bramkę, ale mimo zwycięstwa uzyskał w meczu wynik -2 w statystyce +/-. Był na lodzie przy wszystkich 3 golach przyjezdnych i przy 2 swojej drużyny, ale ten, przy którym asystował, padł podczas gry w przewadze.

Po 14 meczach ligi słowackiej w obecnym sezonie wypożyczony z Oceláři Trzyniec Wałęga ma w swoim dorobku 4 gole i 5 asyst. Wcześniej rozegrał także 4 spotkania dla Oceláři w Hokejowej Lidze Mistrzów i jedno w lidze czeskiej. W żadnym z nich nie punktował.

Zwycięstwo pozwoliło podopiecznym Milana Bartoviča awansować w 12-zespołowej tabeli słowackiej ekstraligi na 8. miejsce. Po 16 spotkaniach ma na koncie 20 punktów, ale oprócz Dukli wszystkie pozostałe drużyny rozegrały dotąd o jeden mecz mniej. Również wyprzedzony dziś przez Vlci HKM Zwoleń.

Gospodarze rozegrali mecz niedzielnej kolejki wcześniej, ponieważ w sobotę i niedzielę czeka ich turniej finałowy Pucharu Słowacji. Wcześniej jednak, bo w piątek, ekipa z Żyliny w swoim kolejnym meczu ligowym zagra na wyjeździe ze Slovanem Bratysława.

Vlci Żylina - Dukla Michalovce 4:3 (1:0, 1:2, 1:1, 0:0, 1:0)
1:0 Fejes - Gachulinec 10:13
1:1 Rockwood - Slováček - Bodák 20:21
1:2 Varga - Fominykh - Rockwood 24:57
2:2 Fejes 26:30 (rzut karny)
3:2 Fejes - Galamboš - Wałęga 46:13 (w przewadze)
3:3 Varga - Drgoň 59:59 (bez bramkarza)
4:3 Wałęga (decydujący rzut karny)
Strzały: 25-42.
Minuty kar: 14-8.
Widzów: 1 837.

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe