Jeśli torunianie chcą zagrać w Turnieju Finałowym Pucharu Polski, muszą pokonać dziś Unię Oświęcim. Najlepiej po regulaminowym czasie gry. Jednak nie wszystko zależy od nich.
Podopieczni Samiego Hirvonena w 15 meczach zgromadzili 26 punktów, co daje im czwarte miejsce w tabeli. Wyżej plasują się ECB Zagłębie Sosnowiec (32 pkt), JKH GKS Jastrzębie (28) i Unia Oświęcim (27), a niższą lokatę zajmują GKS Katowice (25 "oczek"). Sęk w tym, że rywale torunian rozegrają o jeden mecz więcej.
Wniosek jest prosty - "Stalowe Pierniki" muszą dziś wygrać po regulaminowym czasie gry oraz liczyć, na korzystne wyniki w meczach swoich przeciwników.
Kluczowe wydaje się tutaj zwycięstwo Zagłębia nad GieKSą, bo katowiczanie mają w zapasie spotkanie z sanoczanami, którzy w tym sezonie nie zdobył jeszcze żadnego punktu. Jeśli katowiczanie ulegną po sześćdziesięciu minutach, ekipa z grodu Kopernika będzie mógł odetchnąć z ulgą.
Jeżeli natomiast zespół Jacka Płachty urwie punkt sosnowiczanom, to zostanie stworzona mała tabelka skupiająca torunian i drużynę ze stolicy województwa śląskiego. Wyniki bezpośrednich spotkań, jak i bilans bramek pomiędzy tymi zespołami są równe, więc decydować będzie bilans bramek w całej lidze. Na razie lepszy jest on po stronie KH Energi Toruń +16 do +6.
Torunianie mogą znaleźć się w Pucharze kosztem JKH GKS-u Jastrzębie i Unii Oświęcim. W pierwszym wypadku JKH nie może zdobyć punktu w dwóch meczach, a GKS Katowice musi sięgnąć po pięć "oczek".
W drugim Unia może zdobyć punkt w meczu z Cracovią, a GKS Katowice zdobyć cztery "oczka"
Ostatnie z opcji zakłada zgromadzenie przez "Stalowe Pierniki", biało-niebieskich i GieKSę 29 "oczek". Wtedy decydująca będzie mała tabelka, w której najgorzej wypadają katowiczanie.
Czytaj także:
