Kibic pyta o terminarz fazy play-off. Trener Kaláber wyjaśnia
Dostaliśmy na naszą skrzynkę redakcyjną wiadomość od kibica, który zapytał dlaczego terminarz play-off nie jest opracowany tak, aby cztery pary ćwierćfinałowe nie grały jednego dnia. Zapytaliśmy o to Róberta Kalábera, który wraz ze sztabem szkoleniowym reprezentacji Polski tworzył terminarz. Wiemy już, że został on opracowany w ten sposób, aby jak najlepiej przygotować biało-czerwonych do majowych Mistrzostwa Świata Elity.
Andrzej, sympatyk hokeja na lodzie przesłał do nas zapytanie.
– Chciałbym zainteresować Pana tematem terminarza tegorocznego play-off. Dlaczego nie jest on opracowany w taki sposób, żeby ograniczyć liczbę dni bez meczów i począwszy od ćwierćfinałów. Piątek, sobota - dwie pary (A). Niedziela, poniedziałek - kolejne dwie pary (B). Wtorek, środa - pary A, czwartek, piątek pary B i tak dalej, aż do siódmego meczu i jeżeli byłaby taka konieczność. Tak samo należałoby zorganizować półfinały. THL miałaby przecież więcej towaru do sprzedania. Zdarzało mi się kupować transmisję z meczów, w których nie występowała drużyna, której kibicuję. Znam kibiców, którzy postępują w ten sam sposób.
Piszę pewnie trochę chaotycznie, ale mam nadzieję, że zrozumiał Pan o co mi chodzi.
Proszę o zbadanie sprawy u źródła i odpowiedź na łamach Hokej.Net. Myślę, że ten temat może zainteresować wielu kibiców.
Pozdrawiam.
Zapytaliśmy Róberta Kalábera selekcjonera reprezentacji Polski o nurtujący kibiców temat terminarza fazy play-off.
– Wszystko zostało ustalone w maju zeszłego roku, na spotkaniu z klubami. Przedstawiciele wszystkich klubów byli zadowoleni z naszej propozycji i ją zaakceptowali. Wszystko jest tak zorganizowane, aby jak najlepiej i najbardziej optymalnie przygotować się do zbliżających się Mistrzostw Świata. Największy problem będzie z graczami, których drużyny odpadną z play-off i zakończą sezon i szybko odpadną z treningowego procesu. Mistrzostwa Świata rozpoczynają się 10 maja, a do pełnych przygotowań po finale ligi musimy zabrać aż sześć pełnych formacji i czterech bramkarzy. Więcej nie jesteśmy w stanie przygotować. A i tak musimy się martwić, aby zawodnicy byli zdrowi i bez kontuzji. Na turniej można zgłosić trzech bramkarzy i 22 zawodników z pola. Nie mamy możliwości dobrania zawodników na początku maja, bo nikt z polskich zawodników już nie gra. Z kolei drużyny, które już odpadną z fazy play-off już nie trenują. Połowa zawodników nie będzie miała kontaktu z lodem przez dwa tygodnie i to jest duży problem, a co tu mówić o dwóch miesiącach – wyjaśnia Kaláber.
Jeśli faworyci wygrają w ćwierćfinale paly-off, może się tak zdarzyć, że na przykład Patryk Wronka z PZU Podhala Nowy Targ sezon zakończy już 6 czy 9 marca. W Czechach Kamil Wałęga już dziś kończy sezon, bo jego HC Frydek-Místek nie awansował do fazy play-off.
– Właśnie to będzie duży problem z dostępnością lodu, bo drużyny po odpadnięciu z play-off już nie trenują. Ale będziemy reagować na bieżąco i albo zawodnik będzie przygotowywać się indywidualnie, albo zorganizujemy mu treningi na lodzie. Nie mamy innego wyjścia. Kamil Wałęga gra w piątek ostatni mecz ligowy we Frydku-Místku, ale jego drużyna będzie trenowała cały czas, gdyż jest farmą HC Oceláři Trzyniec i zawodnicy muszą być gotowi w razie kontuzji i powołania do pierwszej drużyny – dodaje selekcjoner reprezentacji Polski.
– Rozumiemy uwagi kibiców, jednak nie możemy wydłużyć fazy play-off, gdyż rywale z Elity nie chcą z nami grać w tym czasie, a drużyny z niższej dywizji rozpoczynają turnieje wcześniej niż my przed rokiem, dlatego musimy z nimi zagrać już w drugim tygodniu kwietnia i na dodatek bez zawodników, którzy będą występować w finale. Po nim dołączą do reszty trenujących zawodników i już w pełnym składzie zagramy kolejne mecze towarzyskie ze Słowenią. Wszystko jest zaplanowane od wielu miesięcy. Przez to, że nie trenują drużyny po sezonie musimy powołać sześć formacji, by każdy był w rytmie treningowym i gotowy w razie jakiejś kontuzji. Będziemy zmuszeni podzielić treningi na dwie grupy, bo nie da się trenować na raz z tyloma zawodnikami – tłumaczy Kaláber.
Komentarze
Lista komentarzy
Tomunio82
Odpowiedz nie na temat...
W ten sposob sezonu by sie wydluzyl max 3 dni.
Dobre pytanie kolegi.
szop
glupota i bzdura Panie Kalaber tlumaczenie bez sensu i te 6 tygodni zgrupowania a tak zawodnicy graliby mecze do samego konca to chyba wtedy byliby w jeszcze lepszym rytmie niz tylko treningowym
wiemswoje
Zastanawiam się jak wam wszystkim dogodzić?