Kilka aspektów do poprawy
Comarch Cracovia poniosła dwie porażki w Tychach i żeby realnie myśleć o obronie tytułu musi dwukrotnie wygrać na własnym lodzie. Nie będzie to jednak łatwe…
Obie konfrontacje w „piwnym mieście” miały wspólny mianownik. Po pierwszej odsłonie prowadzili w nich podopieczni Rudolfa Roháčka, ale w drugiej inicjatywę przejmowali tyszanie. – Po dobrej pierwszej tercji, zaczęliśmy popełniać proste błędy i łapać głupie kary. Graliśmy w osłabieniu i traciliśmy bramki – analizował Damian Słaboń, jeden z najbardziej doświadczonych graczy „Pasów”.
– Poza tym nie da się wygrać meczu, grając dobrze przez dwadzieścia lub trzydzieści minut. W fazie play-off trzeba grać zdyscyplinowanie i konsekwentnie od pierwszego wznowienia do ostatniej syreny – podkreślił 38-letni środkowy.
W sobotę (godz. 18:30) i w niedzielę (godz. 16:30) rywalizacja przeniesie się do Krakowa. Przed starciami przy Siedleckiego urzędujący mistrzowie Polski muszą jednak sporo poprawić.
– Przede wszystkim nie możemy łapać tylu kar, bo gry w osłabieniu mocno wybijają nas z rytmu. Musimy zagrać też skuteczniej, bo dwie bramki to zbyt mało, aby pokonać GKS Tychy – stwierdził Słaboń.
– Cóż, wyrzucamy te dwa mecze z pamięci, regenerujemy siły i szykujemy się na weekendowe starcia. Zrobimy wszystko, by je wygrać – zakończył.
Komentarze