Hokej.net Logo

Kontrolowali bieg wydarzeń (VIDEO)

Kontrolowali bieg wydarzeń (VIDEO)

Baranyk udowodnił, że miano najlepszego zawodnika w ekstralidze nie jest pomyłką. Gracz Podhala niemal w pojedynkę strzelał bramki Naprzodowi.




Skrót i bójka od (12:50)

Znów dał o sobie znać kompleks ekipy z Janowa. Dwie pierwsze bramki Naprzód stracił grając w przewadze! Najpierw Baranyk niemal wjechał z krążkiem do bramki, a następnie ten sam zawodnik wypracował sytuację Voznikowi. Z metra wystarczyło dopełnić formalności. - Świetnie zagrała formacja z tymi dwoma zawodnikami - chwalił trener gości, Milan Janczuska.

- Staraliśmy się wykorzystać fakt, że miałem naprzeciw siebie dwóch stosunkowo słabszych obrońców. Jak widać poszło całkiem nieźle - uśmiechał się Baranyk.

- On do spółki z Voznikiem nas rozbroili. Nie potrafiliśmy ich powstrzymać - przyznał Tomasz Jóźwik z Naprzodu. Jego drużyna na krótko nawiązała kontakt z przeciwnikiem. Lauko z bliska pokonał wreszcie Zborowskiego. Pachniało przez chwilę nawet drugą bramką. Ponownie próbował Lauko, zaś minimalnie obok celu potężną "bombę" posłał Tabaczek.


http://www.naprzod-janow.pl/Foto/nap_ntg_11012009_13.jpg

Fot. Andrew65


Kiedy wydawało się, że Naprzód dopnie swego, fatalna strata we własnej tercji sprawiła, że bramkę strzelił Baranyk. I ten sam zawodnik Podhala nie miał problemów, aby po raz trzeci wpisać się na listę strzelców. Janowianie nie mieli sposobu, jak powstrzymać napastnika z Nowego Targu, a także sforsować zwartej i mądrej obrony rywali. Podhale zagrało bardzo dojrzale i z dużą dyscypliną taktyczną. To przesądziło o ich zwycięstwie. - Waliliśmy głową w mur - skwitował Jóźwik.

- Atakowaliśmy pressingiem już na czerwonej linii, tak jak wymaga tego od nas trener. Na razie wygląda to super - cieszył się Baranyk. Podwyższyć miał jeszcze okazję Voznik, lecz nie wykorzystał rzutu karnego. Górą był Szydłowski, na co dzień drugi bramkarz Naprzodu. W końcówce meczu doszło do bójki, z udziałem Tabaczka z Janowa i Różańskiego z Nowego Targu, która ożywiła katowicką publiczność.

Konferencja prasowa

Milan Janczuska
(trener Podhala): To był nasz dobry mecz, patrząc na taktykę. Decydujące bramki padły, kiedy to Janów grał w przewadze. Potem spokojnie kontrolowaliśmy bieg wydarzeń.

Jaroslav Lehocky (trener Naprzodu): Po czwarty z rzędu musieliśmy sobie radzić na trzy piątki. Brakowało kilku zawodników. Drużyna rywala wykorzystała nasze indywidualne błędy. Pomogliśmy im wejść w mecz i potem trudno było coś zmienić.

Naprzód Janów - Podhale Nowy Targ 1-4 (0-2, 1-1, 0-1)

0-1 - Baranyk, 07:44 w osłabieniu 4 na 5
0-2 - Voznik (Baranyk), 19:44 w osłabieniu 4 na 5
1-2 - Lauko (Słodczyk, Pohl), 26:10
1-3 - Baranyk (Voznik), 35:57
1-4 - Baranyk (Voznik), 42:05

Naprzód: Szydłowski - Kulik, Zatko; Klaczansky, Lauko, Jóźwik - Kowalówka, Gallo; Wojtarowicz, Tabaczek, Klisiak - Gretka, Cinalski; Pohl, Koszowski, Słodczyk - Działo, Zimka, Frączak.
Trener Jaroslav Lehocky.

Podhale: Zborowski - Sroka, Sulka; Różański, Zapała, Kaczir - Dutka, Petrina; Baranyk, Voznik, Kubenko - Łabuz, Kret; Batkiewicz, Dziubiński, Malasiński - Gaj, Galant; Kmiecik, Bryniczka, Iskrzycki.
Trener Milan Janczuska.

Kary: 45 - 41 min.


Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe