Odpowiednio czwarta i piąta pozycja zajęta przez hokeistów GKS-u Katowice i Re-Plast Unii Oświęcim na pewno nie oddaje w pełni potencjału kadrowego tych zespołów. Liczne podobieństwa łączące obydwie ekipy sprawiają jednak, że na lodzie możemy spodziewać się litrów wylanego potu i krwi. Przegrany z tej serii na pewno będzie mocno rozczarowany.
– Twarz wroga przeraża mnie wtedy, gdy widzę jak bardzo jest podobna do mojej – te słowa Stanisława Jerzego Leca są idealną zapowiedzią tej rywalizacji. Podobieństw między obiema drużynami jest wiele.
Nowi trenerzy, nowe wizje
Zacznijmy od tego, że obie drużyny nie uniknęły zawirowań w trakcie sezonu. Słabe wyniki osiągane przez zawodników GieKSy sprawiły, że z posadą pożegnał się trener Piotr Sarnik. Jego miejsce zajął Andriej Parfionow i pierwszą rzeczą, jaką zmienił był system gry.
– W szatni powiedziałem chłopakom, że nie lubię baletnic z kijami, które tylko jeżdżą po lodzie. Wydaje mi się, że w obecnej chwili jesteśmy na samym dole w kopalni i aby wydobyć dużo węgla, musimy bardzo ciężko pracować – tym barwnym porównaniem rosyjski szkoleniowiec rozpoczął swoją pracę z ekipą z Katowic.
Do roszady trenerskiej doszło też w Oświęcimiu. Po wyjazdowej porażce z KH Energą Toruń (0:4) do dymisji podał się Nik Zupančič, dla którego bieżące rozgrywki z pewnością nie były łatwe. Przez chorobę i śmierć matki nie był w stanie prowadzić zespołu przez sześć tygodni, a biało-niebiescy z meczu na mecz radzili sobie dużo słabiej. Nowym impulsem miało być zakontraktowanie Kevina Constantine’a, który w swoim trenerskim CV ma pracę w NHL, AHL i szwajcarskiej NLA. Do 62-letniego Amerykanina przylgnęła za oceanem łatka trenera „defensywnego”, choć sam nie zgadza się z tymi określeniami.
– Śledząc historię wielu ekip można dojść do wniosku, że nieco łatwiej jest skoordynować grę defensywną. Uważam, że ofensywa to końcowy element drużyny. Zawodnicy muszą się ze sobą dotrzeć, stworzyć chemię i dodać od siebie trochę polotu – wyjaśnił nam Kevin Constantine, gdy pytaliśmy go o słabą skuteczność zespołu.
– Ofensywa przyjdzie na samym końcu, bo dla mnie to wciąż nowa drużyna, dla zawodników wciąż jestem nowym trenerem, mamy nowy system, nowych graczy, nowe formacje i pary defensorów. Nie uważam, że nasz zespół będzie spektakularnie grał w ofensywnie i zdobywał wiele bramek. Pracujemy nad tym i liczymy, że wszystko prawidłowo zadziała w czasie play-offów – dodał.

Kadrowe roszady
Tuż po odejściu Zupančiča z zespołem pożegnali się Jere Helenius i Lassi Raitanen. Przed sezonem z ich osobami wiązano spore oczekiwania. Helenius miał być zawodnikiem pożytecznym po obu stronach tafli, a Raitanen należał przecież do najlepszych defensorów zaplecza fińskiej Liigi.
W ich miejsce zakontraktowano jednak jeszcze głośniejsze nazwiska. Rozpoczęło się od pozyskania Bretta McKenziego, czyli jednego z najlepszych graczy East Coast Hockey League. Ale było to preludium do dalszych niezwykle medialnych wzmocnień. Gdy ogłoszono informacje, że do Unii przenoszą się Victor Bartley i Gilbert Brulé, wielu kibiców dosłownie przecierało oczy ze zdumienia. Fani liczyli, że zawodnicy, w których CV figuruje łącznie 420 meczów w NHL i lata gry w KHL, w pojedynkę rozniosą naszą ligę, bowiem polskie tafle nie gościły nigdy tak głośnych nazwisk.
Szefostwo klubu od razu zaznaczało, że obaj zawodnicy potrzebują czasu, by dojść do siebie. Bartley szybko się odnalazł w nowych realiach, a na eksplozję formy brązowego medalisty Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pjongczangu wciąż czekamy. Dwa gole zdobyte w siedmiu meczach to stanowczo za mało na gracza takiego kalibru.
Na sam koniec dodajmy, że tuż przed zamknięciem okienka transferowego pozyskano Paula Swindlehursta, a więc etatowego reprezentanta Wielkiej Brytanii.
Kadrowe zawirowania nie ominęły także GKS-u. W Katowicach długo miejsca nie zagrzały przedsezonowe posiłki z Sosnowca. Po zaledwie 10 meczach z klubem pożegnał się Matej Cunik. Trener Parfionow nie uwzględnił natomiast w swoich planach Filipa Stoklasy, więc podjęto decyzję o zakończeniu współpracy.
Nowy szkoleniowiec otrzymał sporo zaufania od włodarzy klubu ze stolicy województwa śląskiego, a ci nie poskąpili mu środków na zimowe wzmocnienia. W „Satelicie” zameldowali się zatem Kiriłł Lamin, Jyri Marttinen, Mikael Kuronen, Tomáš Kubalík i Andriej Stiepanow i to właśnie od nich należy wymagać najwięcej w kontekście walki w fazie play-off.
Szlachetne zdrowie
Doświadczony rosyjski defensor ma jednak u nas zdrowotne usprawiedliwienie, gdyż nabawił się długoterminowej kontuzji, która wyklucza go najprawdopodobniej z gry w decydującym etapie sezonu.
W styczniu odnawiająca się kontuzja kolana zmusiła natomiast do zakończenia kariery Mikołaja Łopuskiego, a więc hokeisty, który przez cztery sezony gry w Katowicach wyrobił sobie status zawodnika niemalże kultowego, biorąc pod uwagę najnowszą historię klubu.
Oprócz Lamina i Łopuskiego, w szeregach ekipy z alei Korfantego zabraknie też Patryka Krężołka. 22-letni skrzydłowy był najlepszym strzelcem GieKSy w tym sezonie i drugim – po Grzegorzu Pasiucie – najlepszym graczem w punktacji kanadyjskiej. Jego dorobek zatrzymał się na 36 spotkaniach, 18 bramkach, 15 asystach i 12 minutach karnych
– Napastnik GieKSy złamał obojczyk i musiał przejść zabieg. Uraz wyklucza go z treningów na kilka tygodni – brzmiał oficjalnym serwisie internetowym katowickiego klubu, który z pewnością spowodował gęsią skórkę u wielu katowickich kibiców.
Z kolei w ekipie z Chemików 4 nie zobaczymy Victora Bartleya, który z uwagi na poważne problemy rodzinne (ciężka choroba córki) wrócił do domu. To ogromna strata dla Unii, bo słynący z twardej gry Kanadyjczyk, trzymał w ryzach całą formację defensywną. Grał w formacjach specjalnych i można powiedzieć, że był jednym z tych zawodników, od których Kevin Constantine rozpoczynał zestawianie meczowego składu. W 9 spotkaniach zaliczył 6 asyst, a w klasyfikacji plus/minus wypadł na +3. Na drobny uraz narzeka też Aleksiej Trandin.
Zbliżone atuty
Podobieństw można szukać również w kwestiach organizacji gry. Obie drużyny w tym sezonie dobrze radzą sobie w destrukcji. Katowiczanie okazali się zespołem, który w przekroju całego sezonu zasadniczego stracił najmniej bramek – 77, choć w ostatniej kolejce ponieśli dotkliwą porażkę z Comarch Cracovią 1:10.
Biało-niebiescy nie mają sobie równych podczas gier w osłabieniach, a ich procent skuteczności w tym elemencie jest naprawdę zacny – 89,5. Za kadencji Kevina
Oba zespoły mają też problem z grą w przewagach, która w fazie play-off może mieć kluczowe znaczenie.
Na sam koniec dodajmy, że tegoroczne spotkania GKS-u Katowice z Re-Plast Unią Oświęcim były bardzo twarde i wyrównane. Ich wspólnym mianownikiem było to, że o ich losach decydował jeden gol. Trzykrotnie wygrywali GieKSiarze (2:1 d., 4:3 k., 2:1 k.) i raz oświęcimianie (1:0).
– Zgadza się, to były niezwykle wyrównane spotkania. Decydowały w nich detale i myślę, że w fazie play-off będzie podobnie. Będziemy grać z sercem – zaznaczył Teddy Da Costa, środkowy biało-niebieskich.
– Pewne rzeczy nie funkcjonowały w naszej grze tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. W szatni czuć jednak ogromną koncentrację. Każdy już myśli o tym, co przed nami. Sezon to zupełnie inna bajka niż play-off, a my skupiamy się na walce o najwyższe cele. Dużo będzie zależało od dyspozycji dnia danej drużyny. My musimy po prostu pokazać swoją siłę – to z kolei słowa Grzegorza Pasiuta, kapitana GieKSy,
Cóż, czeka nas naprawdę pasjonująca rywalizacja, być może nawet siedmiomeczowa. Zastanawiamy się, jak z krótkimi przerwami poradzą sobie obie ekipy.
Okiem eksperta…
Krzysztof Zapała: – Powinna to być najbardziej wyrównana para w ćwierćfinale play-off i najbardziej zacięta rywalizacja. Idealna do tego, by przygotować się do tego, co może wydarzyć się w półfinale. Mam tu na myśli to przetarcie, które jest niezwykle ważne.
Katowiczanie mają ciekawie zbudowany zespół. Dobry bramkarz, reprezentanci Polski i ciekawi obcokrajowcy. Coś ostatnio nie trybi i to może niepokoić, ale wydaje mi się, że z tej rywalizacji zwycięsko wyjdą GieKSiarze. Obstawiałbym tu wynik 4:3. Dlaczego? W mojej opinii mają nieco lepszą drużynę. Nie mam tu na myśli siły nazwisk i indywidualności, ale kolektyw.
Ciekawostki
* W szeregach GKS-u Katowice występuje aż trzech wychowanków oświęcimskiej Unii. Są to: Dariusz Wanat, Kamil Paszek i Mateusz Adamus.
* Od sześciu sezonów Grzegorz Pasiut może pochwalić się średnią przynajmniej punktu zdobywanego na mecz!
* Andriej Stiepanow rozegrał w reprezentacji Białorusi 72 spotkania, zdobywając w nich 27 goli! Z kadrą „Żubrów” zagrał w pięciu turniejach Mistrzostw Świata Elity.
* Gilbert Brulé ma w swojej kolekcji brązowy medal Zimowych Igrzysk Olimpijskich, zdobyty z reprezentacją Kanady w Pjongczangu. Oprócz byłego zawodnika NHL na tej imprezie występował też Marek Hovorka. Na ZIO w Soczi grał z kolei Klemen Pretnar.
* Utytułowanym zawodnikiem jest też Jyri Marttinen. 38-letni Fin ma w swoim dorobku 805 występów w fińskiej Liidze, w których zdobył 79 bramek i zaliczył 134 asysty. Z ekipą Ässätu Pori zdobył mistrzostwo Finlandii (2013), a z Pelicans Lahti srebrny medal.
* Re-Plast Unia Oświęcim jest jedyną drużyną, która przegrała w sezonie zasadniczym zarówno z Zagłębiem Sosnowiec, jak i Stoczniowcem Gdańsk.
* Tylko dwóch zawodników biało-niebieskich przekroczyło w tym sezonie barierę 10 strzelonych goli. Byli to Daniił Oriechin (13 trafień) i Eliezer Sherbatov (11).
* Od dwóch rund oświęcimianie są ekipą, która najlepiej radzi sobie w osłabieniach. Za kadencji Kevina Constantine’a biało-niebiescy stracili w tym elemencie tylko trzy gole!
Na nich warto zwrócić uwagę
GKS Katowice:
* Juraj Šimboch – Końcowy rezultat GieKSy będzie ściśle powiązany z formą jej pierwszego bramkarza, który z każdym kolejnym meczem Polskiej Hokej Ligi notował coraz lepsze występy… aż do feralnego starcia z Comarch Cracovią. Uznajmy to jednak za wypadek przy pracy, ponieważ – nomen omen – bronią go liczby: to w końcu golkiper z najwyższym procentem obronionych strzałów (93%), najmniejszą średnią liczbą wpuszczonych bramek na mecz (1,76), a także zawodnik z najwyższą liczbą czystych kont (5).
* Maciej Kruczek – W ligowej kategorii „naj” znalazło się również miejsce dla Macieja Kruczka. Były kapitan Comarch Cracovii w swym pierwszym sezonie spędzonym w katowickiej GieKSie został najlepiej punktującym defensorem rozgrywek (7G + 17A). Stanowi on oczywiście także spory atut w obronie, a do tego wespół z Jyrim Marttinenem i Miiką Franssilą legitymuje się najlepszą wartością plus/minus pośród obrońców GKS-u.
* Grzegorz Pasiut – Lata mijają, hokeiści przychodzą i odchodzą, a on nieustannie należy do czołowych zawodników Polskiej Hokej Ligi. W trzecim sezonie spędzonym w Katowicach ponownie udało mu się wypracować średnią wynoszącą co najmniej punkt na mecz (36M, 36P). Jego olbrzymie doświadczenie może mieć kluczowe znaczenie przy tak zaciętych starciach, jakie już wkrótce czekają GieKSę.
Re-Plast Unia Oświęcim:
* Clarke Saunders – Tak samo, jak katowiczanie liczą na swojego bramkarza, tak sympatycy Unii pokładają swą wiarę w Clarke’u Saundersie. Regres kanadyjskiego golkipera względem ubiegłego sezonu jest jednak widoczny gołym okiem, bez zagłębiania się w szczegółowe statystyki. W sezonie zasadniczym świetne występy przeplatał tymi znacznie mniej udanymi, gdzie zdarzały mu się rażące błędy. O ile mecze hokeja toczą się na lodzie, to wydaje się, że najważniejszy pojedynek rozegra się w jego głowie.
* Ryan Glenn – Kanadyjczyk był już w listopadzie jedną nogą poza klubem, tymczasem przyjście Kevina Constantine’a dało mu jednak drugą szansę od losu. Od tamtego czasu były prospekt Montreal Canadiens był czołowym defensorem Unii, a na uwagę zasługiwał głównie jego ofensywny ryt. W ligowej skali okazał się być najlepszym strzelcem wśród defensorów (9 bramek), a w klubowej tabeli snajperów ta liczba dała mu trzecie miejsce!
* Teddy Da Costa – Przed rozpoczęciem sezonu wielu kibiców Unii kwestionowało jego transfer. Obrywało mu się przy każdej możliwej okazji, również podczas leczenia kontuzji i po powrocie do pełnej sprawności. W ostatnim czasie to„Tadek” jest liderem ofensywy biało-niebieskich. To on podrywa zespół do walki. Zresztą w ostatnich sześciu spotkaniach zdobył 4 bramki i zaliczył 4 asysty.
Garść statystyk...
GKS Katowice
Bilans bramek: 109-77
Bramki zdobyte w przewadze: 29
Bramki zdobyte w osłabieniu: 4
Liczba oddanych strzałów: 1320
Liczba minut na ławce kar: 422
Skuteczność gier w przewadze: 15,5 %
Skuteczność gier w osłabieniu: 82,9 %
Najlepiej punktujący:
36 – Grzegorz Pasiut (10 G + 26 A)
33 – Patryk Krężołek (18 G + 15 A)
32 – Bartosz Fraszko (11 G + 21 A)
24 – Maciej Kruczek (7 G + 17 A)
21 – Jesse Rohtla (7 G + 14 A)
Najlepsi strzelcy:
18 bramek – Patryk Krężołek
11 – Bartosz Fraszko
10 – Grzegorz Pasiut
9 – Mateusz Michalski
7 – Jesse Rohtla, Filip Starzyński, Maciej Kruczek
Najlepiej podający:
26 asyst – Grzegorz Pasiut
21 – Bartosz Fraszko
17 – Maciej Kruczek
15 – Patryk Krężołek
14 – Jesse Rohtla
Najwięcej punktów wśród obrońców:
Najwięcej minut karnych:
52 – Filip Starzyński
41 – Mateusz Adamus
34 – Grzegorz Pasiut
Najlepszy plus/minus
+16 – Grzegorz Pasiut, Patryk Krężołek
+14 – Maciej Kruczek, Jyri Marttinen, Miika Franssila
Najgorszy plus/minus
-4 – Dominik Nahunko, Oskar Krawczyk
-3 – Mateusz Adamus, Szymon Skrodziuk
-2 – Dariusz Wanat, Szymon Mularczyk, Mateusz Zieliński, Jānis Andersons.
Bramkarze:
Juraj Šimboch
mecze: 33
skuteczność interwencji – 93 %
średnia wpuszczonych bramek – 1,76
średnia obronionych strzałów – 23,3
czyste konta: 5
Maciej Miarka
mecze: 6
skuteczność interwencji – 88,4 %
średnia wpuszczonych bramek – 2,67
średnia obronionych strzałów – 20,3
czyste konta: 0

Re-Plast Unia Oświęcim
Bilans bramek: 105-94
Bramki zdobyte w przewadze: 19
Bramki zdobyte w osłabieniu: 4
Liczba oddanych strzałów: 1245
Liczba minut na ławce kar: 479
Skuteczność gier w przewadze: 13,8 %
Skuteczność gier w osłabieniu: 89,5 %
Najlepiej punktujący:
26 – Eliezer Sherbatov (11 G + 15 A)
25 – Daniił Oriechin (13 G + 12 A)
23 – Ryan Glenn (9 G + 14 A)
20 – Teddy Da Costa (8 G + 12 A)
20 – Luka Kalan (5 G + 15 A)
Najlepsi strzelcy:
13 bramek – Daniił Oriechin
11 – Eliezer Sherbatov
9 – Ryan Glenn, Łukasz Krzemień
8 – Teddy Da Costa
Najlepiej podający:
15 asyst – Luka Kalan, Eliezer Sherbatov
14 – Ryan Glenn
13 – Aleksiej Trandin
12 – Daniił Oriechin, Teddy Da Costa
Najwięcej punktów wśród obrońców
23 – Ryan Glenn (9 G + 14 A)
11 – KlemenPretnar (4 G + 7 A)
10 – Miroslav Zaťko (2 G + 8 A)
Najwięcej minut karnych:
58 – Siemion Garszyn
47 – Victor Bartley
42 – Miroslav Zaťko
Najlepszy plus/minus
+11 – Daniił Oriechin
+7 – Patrik Luža, Patryk Noworyta
+6 – Ryan Glenn
+5 – Teddy Da Costa, Adam Kot.
Najgorszy plus/minus
-5 – Jakub Wanacki, Martin Przygodzki
-4 – Gregor Koblar
Bramkarze:
Clarke Saunders
mecze: 33
skuteczność interwencji – 91 %
średnia wpuszczonych bramek – 2,52
średnia obronionych strzałów – 25,4
czyste konta: 3
Sebastian Lipiński
mecze: 4
skuteczność interwencji – 90 %
średnia wpuszczonych bramek – 2,25
średnia obronionych strzałów – 20,3
czyste konta: 1

BEZPOŚREDNIE MECZE
GKS Katowice – Re-Plast Unia Oświęcim 2:1 d. (0:1, 0:0, 1:0, d. 1:0)
Re-Plast Unia Oświęcim – GKS Katowice 3:4 k. (2:0, 0:0, 1:3, d. 0:0, k. 0:2)
GKS Katowice – Re-Plast Unia Oświęcim 0:1 (0:1, 0:0, 0:0)
Re-Plast Unia Oświęcim – GKS Katowice 1:2 k. (1:1, 0:0, 0:0, k. 1:2)
GKS Katowice:
Bilans bramek: 8-6
Bramki zdobyte:
- w przewadze: 1
- w osłabieniu: 1
- do pustej bramki: 0
- w I tercji: 1
- w II tercji: 0
- w III tercji: 4
- w dogrywce: 1
- w rzutach karnych: 2
Bramki stracone:
- w przewadze: 0
- w osłabieniu: 1
- do pustej bramki: 0
- w I tercji: 5
- w II tercji: 0
- w III tercji: 1
- w dogrywce: 0
- w rzutach karnych: 0
Skuteczność gier w przewadze: 5 %
Skuteczność gier w osłabieniu: 94,4 %
Najwięcej punktów przeciwko Unii:
3 – Jesse Rohtla (0 G + 3 A)
2 – Patryk Krężołek (2 G + 0 A)
2 – Grzegorz Pasiut (2 G + 0 A)
2 – Filip Starzyński 2 (1 G + 1 A)
2 – Mikołaj Łopuski 2 (1 G + 1 A)*
Najlepsi strzelcy GKS-u w meczach z Unią:
2 – Patryk Krężołek, Grzegorz Pasiut
Najlepiej asystujący zawodnicy GKS-u w meczach z Unią:
3 – Jesse Rohtla
Najwięcej minut na ławce kar:
25 – Mateusz Adamus
Bramkarze:
Juraj Šimboch – 95,2 % (obronił 120 ze 126 strzałów) – czas gry 250 minut i 34 sekundy
Re-Plast Unia Oświęcim
Bilans bramek: 6-8
Bramki zdobyte:
- w przewadze: 1
- w osłabieniu: 0
- do pustej bramki: 0
- w I tercji: 5
- w II tercji: 0
- w III tercji: 1
- w dogrywce: 0
- w rzutach karnych: 0
Bramki stracone:
- w przewadze: 1
- w osłabieniu: 1
- do pustej bramki: 0
- w I tercji: 1
- w II tercji: 0
- w III tercji: 4
- w dogrywce: 1
- w rzutach karnych: 2
Skuteczność gier w przewadze: 5,6 %
Skuteczność gier w osłabieniu: 95 %
Najwięcej punktów przeciwko GKS Katowice:
3 pkt – Ryan Glenn (1 G + 2 A)
2 pkt – Aleksiej Trandin (1 G + 1 A)
2 pkt – Patrik Luža (1 G + 1 A)
Najlepsi strzelcy Unii w meczach z GKS-em Katowice:
1 gol – Patrik Luža, Ryan Glenn, Aleksiej Trandin, Sebastian Kowalówka, Łukasz Krzemień, Patryk Malicki.
Najlepiej asystujący zawodnicy Unii w meczach z GKS-em Katowice:
2 asysty – Ryan Glenn.
Najwięcej minut na ławce kar:
25 – Martin Przygodzki
Bramkarz:
Clarke Saunders – 93,7 % (obronił 119 z 127 strzałów) – czas gry 251 minut i 21 sekund
* zawodnik zakończył karierę w trakcie rozgrywek
Opracowali: Radosław Kozłowski i Kacper Langowski

Czytaj także: